Home News 5-latek zadzwonił na 112, bo pijani rodzice „spali i się nie budzili”....

5-latek zadzwonił na 112, bo pijani rodzice „spali i się nie budzili”. Akcja z happy endem

0
Fot: dimitri karastele/unsplash

Zgierz (woj. łódzkie) – Ta dramatyczna historia mogła skończyć się tragedią, gdyby nie odwaga i przytomność umysłu 5-letniego chłopca. W czwartek, 20 marca 2025 roku, maluch zadzwonił pod numer alarmowy 112, prosząc o pomoc. Powód? Jego rodzice „spali i się nie budzili”, a jego 9-miesięczny braciszek płakał. Nikt nie reagował. Dyspozytorka szybko zorientowała się, że dzieci są w poważnym niebezpieczeństwie. Dzięki niezwykłej wskazówce chłopca – „przed domem stoi różowa hulajnoga” – policjantom udało się ich odnaleźć i zaopiekować.


Dramat w domu pod Zgierzem. Dzieci same w chaosie

Fot:Jacek Bogdan CC BY-SA 3.0 – Zgierz

Zgłoszenie wpłynęło do Centrum Powiadamiania Ratunkowego około godziny 11:30. Zaniepokojona dyspozytorka usłyszała w słuchawce spokojny, dziecięcy głos:

„Mama i tata śpią i się nie budzą. A mój mały braciszek płacze”

– powiedział chłopiec.

W tle słychać było głośny płacz niemowlęcia. Dziecko nie znało dokładnego adresu, ale podało kluczową informację – „przed domem stoi różowa, zepsuta hulajnoga”. To wystarczyło, by policjanci ze Zgierza rozpoczęli natychmiastowe poszukiwania w okolicznych miejscowościach.

materiały KWP Łódź

Różowa hulajnoga wskazała drogę

Mundurowi patrolowali okolicę, wypatrując charakterystycznego pojazdu dziecięcego. Przed jednym z domów rzeczywiście zauważyli różową hulajnogę. W oknie machał do nich chłopiec – wtedy wiedzieli już, że trafili pod właściwy adres.

Funkcjonariusze przeskoczyli ogrodzenie i weszli do środka. To, co zastali w środku, wstrząsnęło nimi: trójka dzieci – w wieku 5 i 3 lat oraz 9-miesięczny chłopiec – pozostawione bez opieki, zaniedbane, głodne, w brudzie i chaosie.

Ich rodzice – 30-letnia kobieta i 29-letni mężczyzna – spali w najlepsze. Badanie alkomatem wykazało, że oboje mieli ponad promil alkoholu we krwi.


Reakcja służb: natychmiastowa interwencja

Na miejsce wezwano karetkę pogotowia oraz pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zapewnili dzieciom opiekę i przewieźli je do placówki pieczy zastępczej. Rodzice zostali zatrzymani.

Zgodnie z komunikatem Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, para usłyszała już zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do 5 lat więzienia.

„To niewyobrażalna nieodpowiedzialność. Dzieci były pozostawione same sobie, a najstarszy chłopiec musiał przejąć rolę opiekuna”

– komentuje funkcjonariusz z KWP w Łodzi.


Zakaz kontaktu i decyzja sądu rodzinnego

Prokuratura Rejonowa w Zgierzu zdecydowała o zastosowaniu zakazu zbliżania się i kontaktowania z dziećmi wobec obojga rodziców. Sprawą zajmie się także sąd rodzinny, który zadecyduje, czy 30-latka i jej partner powinni nadal posiadać prawa rodzicielskie.


Mały bohater

Choć 5-letni chłopiec nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji, jego szybka reakcja, telefon i odwaga w rozmowie z dyspozytorką zasługują na ogromne uznanie.

„To dziecko zachowało się dojrzalej niż niejeden dorosły. Gdyby nie jego telefon, mogłoby dojść do tragedii”

– podkreślają policjanci.


Źródło:

NO COMMENTS

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version