W Sudanie narasta napięcie, które może mieć poważne konsekwencje regionalne
Generał Yasir al-Atty, zastępca szefa armii, publicznie zagroził atakiem na trzy państwa: Czad, Sudan Południowy oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA). Groźba ta ma być odpowiedzią na rzekome wsparcie, jakiego te kraje udzielają paramilitarnym Siłom Szybkiego Wsparcia (RSF) – głównym przeciwnikom rządowej armii w toczącej się od roku wojnie domowej.
Groźby i reakcje: „Sudan wypowiedział Czadowi wojnę”
Generał al-Atty oskarżył ZEA o dostarczanie broni rebeliantom poprzez lotniska w Czadzie, które miałyby służyć jako punkty tranzytowe. Zapowiedział możliwość nalotów na te obiekty. Wypowiedź spotkała się z natychmiastową i stanowczą reakcją władz Czadu.
– Taka retoryka może prowadzić do niebezpiecznej eskalacji w całym regionie – ostrzegł rzecznik czadyjskiego MSZ Ibrahim Adam Mahamat, cytowany przez Arab News. – Czad zastrzega sobie prawo do energicznego reagowania na każdą próbę agresji.
Jeszcze dalej posunął się były premier Czadu Saleh Kebzabo, który w emocjonalnym wpisie na Facebooku stwierdził: – Sudan właśnie wypowiedział wojnę Czadowi. Musimy potraktować to bardzo poważnie, przygotować się militarnie i zmobilizować.
Rok wojny, która zniszczyła kraj

15 kwietnia minie rok od wybuchu wojny domowej w Sudanie. Konflikt rozpoczął się, gdy Siły Szybkiego Wsparcia – paramilitarna formacja niegdyś lojalna wobec władz – odmówiły włączenia swoich około 100 tysięcy bojowników w struktury regularnej armii. Od tego czasu walki ogarnęły niemal cały kraj, a sytuacja humanitarna osiągnęła poziom katastrofalny.
Według danych organizacji humanitarnych:
- około 13 milionów osób musiało opuścić swoje domy,
- blisko 30 milionów obywateli zagrożonych jest głodem,
- liczba ofiar śmiertelnych przekracza 150 tysięcy.
Najcięższe walki toczą się w zachodniej części kraju, w prowincji Darfur, gdzie RSF kontroluje znaczne obszary. Kluczowym punktem oporu pozostaje jednak miasto Al Faszir, historyczna stolica Darfuru, której bronią armia rządowa i siły ochotnicze – w tym kobiety. Według dostępnych danych, udało im się odeprzeć ponad 180 szturmów.
Krwawy nalot na targowisko
W międzyczasie, sytuacja w Darfurze zaostrza się. We wtorek wojska rządowe miały przeprowadzić nalot na targowisko w Darfurze Północnym, co – według organizacji Emergency Lawyers – zakończyło się śmiercią setek cywilów i ranami u wielu innych. Informacje te, choć trudne do niezależnego potwierdzenia, wywołały międzynarodowe oburzenie.
Eskalacja coraz bliżej?
Groźby ze strony Sudanu pod adresem sąsiednich krajów mogą oznaczać nowy, dramatyczny etap konfliktu – jego regionalizację. Wciągnięcie takich państw jak Czad czy Sudan Południowy, a nawet ZEA, może pogłębić chaos w Afryce Północno-Wschodniej i doprowadzić do dalszych przesiedleń oraz ofiar.
Eksperci ostrzegają, że napięcia dyplomatyczne szybko mogą przekształcić się w otwarty konflikt zbrojny, a region znajdzie się na krawędzi wielkiej wojny. Światowe organizacje apelują o natychmiastową deeskalację i powrót do rozmów pokojowych – choć na ten moment wydaje się to bardzo odległe.
Źródła:
Katarzyna Rochowicz, „Wrze w Sudanie. Generał zagroził atakiem na trzy państwa. 'Deklaracja wojny’”, Gazeta.pl, 25 marca 2025
Arab News, „Chad ready to respond as Sudan threatens attack”
Emergency Lawyers Sudan, raport z Darfuru Północnego