Co dalej z jego karierą Uznańskiego? Były szef POLSA prof. Grzegorz Wrochna podkreśla, że Polak ma potencjał nie tylko do kolejnych misji orbitalnych, ale nawet do udziału w wyprawie na Księżyc.
Aklimatyzacja po powrocie i wsparcie sektora kosmicznego
Po powrocie na Ziemię Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego czekają testy medyczne i aklimatyzacja. B. prezes POLSA prof. Grzegorz Wrochna jest przekonany, że choć dalszy przebieg jego kariery dopiero się rozstrzygnie, to jest szansa na dłuższe, a nawet dalsze loty, choćby na Księżyc.
Według czwartkowego komunikatu POLSA powrót na Ziemię załogi misji Ax-4, z Polakiem Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim, rozpocznie się nie wcześniej niż w poniedziałek, 14 lipca. Kapsuła Dragon ma się odłączyć się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ok. godz. 13:05 czasu polskiego.
Jak wyjaśnił PAP prof. Grzegorz Wrochna ze Związku Polskich Przedsiębiorców Przemysłu Kosmicznego, zaraz po powrocie z orbity polskim astronautą zajmą się lekarze – będzie poddany różnym badaniom. Będzie też musiał przejść przez pewną aklimatyzację, choć po dwóch tygodniach jeszcze nie pojawiają się takie efekty zdrowotne, jak np. znaczny ubytek masy mięśniowej czy inne wyraźne skutki dłuższego życia w warunkach mikrograwitacji. – Niemniej jednak po pobycie w kosmosie chodzenie po ziemi zawsze astronautom sprawia trudność i będzie potrzebny pewien okres adaptacji. Później znowu zacznie się praca – wskazał.
Dodał, że jeśli raz było się w kosmosie, to już na zawsze zostaje się astronautą. To oznacza, że wspiera się innych astronautów, pomaga się przygotowywać kolejne loty kosmiczne, wspomaga się cały sektor kosmiczny. Astronauci popularyzują wiedzę o kosmosie i technologiach satelitarnych, odgrywają też ogromną rolę w przygotowaniu przyszłych kadr dla sektora kosmicznego.
Przyszłość Uznańskiego-Wiśniewskiego zależy także od Polski
W niedalekiej przyszłości rozstrzygnie się dalszy los polskiego astronauty.
Jeszcze przez pół roku po locie Sławosz Uznański-Wiśniewski pozostanie astronautą projektowym Europejskiej Agencji Kosmicznej. Pojawia się ważne pytanie: co dalej? Samo jego przygotowanie do roli astronauty to wysiłek setek, jeśli nie tysięcy ludzi, w tym przede wszystkim wysiłek jego samego. On zainwestował w to dużą część swojego życia. Wiele się nauczył, ma ogromną wiedzę, jest świetnie przygotowany. Kontrolerzy ESA, którzy z Ziemi monitorowali jego pracę, mówili, że wszystkie zadania wykonywał znakomicie, nawet przed czasem. Naprawdę warto ten potencjał wykorzystać – przekonywał PAP prof. Wrochna.
Podkreślił, że choć decyzja odnośnie do kariery Uznańskiego-Wiśniewskiego należy do dyrektora ESA Josefa Aschbachera, to wiele zależy także od Polski.
– Musimy jako kraj utrzymać nasz wkład finansowy do Europejskiej Agencji Kosmicznej co najmniej na obecnym poziomie
– zaznaczył b. szef POLSA.
Przyznał, że może pojawić się problem z tym, dokąd nasz astronauta miałby latać, bo Międzynarodowa Stacja Kosmiczna prawdopodobnie w roku 2030 zakończy swój żywot. Ale – jak wskazał – otwierają się zupełnie nowe możliwości.
Księżyc i Mars – ambitne cele, realne szanse
Niedługo firmy prywatne będą budowały stacje na orbicie okołoziemskiej. Tak się dobrze składa, że lot naszego astronauty był zorganizowany przez firmę Axiom Space, która właśnie ma plany budowy nowej stacji kosmicznej na orbicie. Agencje takie jak NASA czy ESA będą na tych prywatnych stacjach wynajmowały czas, pomieszczenia i aparaturę do przeprowadzenia swoich eksperymentów. Astronauta z doświadczeniem jest przy tym dobrym kandydatem do dłuższych lotów. Być może Sławosz Uznański-Wiśniewski będzie kontynuował karierę już nie jako astronauta projektowy, ale zawodowy – zauważył ekspert.
Przypomniał, że ludzkość ma też plany powrotu na Księżyc. Jego zdaniem może się tam znaleźć także Polska.
NASA we współpracy z ESA, z Japońską Agencją Kosmiczną i innymi agencjami, będzie budowała stację Gateway, która będzie krążyła wokół Księżyca. ESA buduje istotne elementy dla tej misji – przede wszystkim moduł serwisowy, który do statku załogowego będzie dostarczał energię, tlen, wodę i wszystko, co jest potrzebne astronautom. Buduje też duży statek, który na Księżyc będzie dostarczał materiały do budowy baz. Stąd w kolejnych misjach Artemis zarezerwowane są miejsca dla astronautów ESA – powiedział.
Polska jest przy tym jednym z bardziej aktywnych sygnatariuszy porozumień Artemis Accords określających współpracę w ramach amerykańskiego programu powrotu człowieka na Księżyc – Artemis. Oczywiście pierwszeństwo do miejsc ESA mają te kraje, które wpłacają jeszcze większe składki niż my, ale jeżeli utrzymamy nasz wkład co najmniej na tym poziomie, który był dotychczas, to myślę, że też mamy szansę – podkreślił.

Według niego można też już myśleć o lotach na Marsa, bo
„w zasadzie wszystkie eksperymenty, które Sławosz Uznański-Wiśniewski przeprowadza na ISS, mogą mieć zastosowanie w długich lotach kosmicznych, nawet w lotach na Marsa”.
To już nie jest domena science-fiction, prowadzone są konkretne przygotowania do takich lotów, choć pewnie jeszcze poczekamy dekadę albo dwie, zanim człowiek poleci na Czerwoną Planetę. Ci, którzy tam polecą, dzisiaj łączą się z Międzynarodową Stacją Kosmiczną ze swoich szkół. Myślę, że to też może być ważny czynnik motywujący – świadomość, że ci najmłodsi mają szansę polecieć już nie tylko na orbitę, nie tylko na Księżyc, ale nawet na Marsa – podsumował prof. Wrochna.
Źródło: naukawpolsce.pl