ZMIENIAM ZASADY GRY. DLACZEGO TERAZ TO JA DECYDUJĘ O POLISIE

Data:


Byłem właścicielem małej firmy remontowej i często stawałem przed dylematem: ile dać na ubezpieczenie, żeby chroniło, ale nie zrujnowało budżetu. Słyszałem wiele o polisach dla przedsiębiorców, ale każda rozmowa z agentem kończyła się plikiem dokumentów i warunków, których połowy, nie rozumiałem. Pewnego dnia na budowie doszło do awarii instalacji, zawinił mój pracownik. Koszty przekroczyły kilka tysięcy złotych, a polisa, którą miałem, nie obejmowała szkód w mieniu powierzonym. Straciłem klientów, straciłem nerwy, ale przede wszystkim, straciłem pieniądze. I to był moment, w którym postanowiłem szukać rozwiązań, które działają. Tak trafiłem na Cover Force.


Dziś wiem, że kluczem była zmiana podejścia. Nie chodziło już tylko o „czy ubezpieczyć”, ale jak to zrobić, żeby faktycznie mieć ochronę, którą rozumiem i którą sam wybieram. „Ty decydujesz” to nie hasło reklamowe. To filozofia, na której Cover Force zbudował swoją usługę. Na stronie głównej jasno pokazują, że to nie klient ma dostosować się do oferty, tylko oferta ma być dopasowana do klienta. I to się czuje od pierwszego kliknięcia.


Dzięki temu mogłem dostosować zakres ochrony do specyfiki mojej działalności: remonty, transport, prace na wysokościach. Nie interesowały mnie polisy „na wszelki wypadek”, tylko konkret: OC dla firm, które realnie działają w terenie. I dostałem właśnie to, bez zbędnych dodatków, bez formalności, które zajmują tygodnie. Wypełniłem prosty formularz, szybko skonsultowałem potrzeby przez telefon i dostałem gotową ofertę. Tak, tak po prostu. Bez tygodniowej korespondencji, bez uciążliwych spotkań, bez niepotrzebnych tabel.


Czas to dziś waluta. Każda godzina spędzona na analizie PDF-ów z OWU to godzina, której nikt Ci nie odda. Dlatego model działania Cover Force jest oparty o automatyzację tam, gdzie trzeba, i ludzki kontakt tam, gdzie ma to znaczenie. Pierwszy kontakt? Zdalny. Oferta? Na Twoich warunkach. Decyzja? Szybka. Weryfikacja zakresu? Jasna. Bez wędrowania po kancelariach, bez ton papierów.


Ubezpieczenie nie powinno być dodatkowym problemem, ale narzędziem do zachowania płynności i bezpieczeństwa. W ich modelu to właśnie działa, szybko, przejrzyście, a przede wszystkim z pełną kontrolą po stronie właściciela firmy. Ja wiem, ile płacę, wiem, za co płacę, wiem, co jest objęte i kiedy mogę skorzystać. I wiem, że nie jestem w tym sam, bo mam realnego partnera.


Dziś nie tylko ubezpieczam się z Cover Force, polecam ich innym przedsiębiorcom, którzy po prostu nie chcą tracić czasu. Bo niezależnie od tego, czy jesteś właścicielem małej drukarni, deweloperem lokalnym, czy prowadzisz usługi techniczne, wszyscy mamy ten sam problem: czas, kontrola, spokój. A oni właśnie to oferują. Nie z pozycji korporacyjnego molocha, ale doradcy, który zna realia prowadzenia firmy w Polsce.


Co więcej, nie muszę już walczyć z trudnymi zapisami OWU, bo wszystko wyjaśniają. Jasno, po ludzku, bez żargonu. Dzięki nim nie boję się już, że ktoś przyjdzie po szkodzie i powie: „Ale to nie było objęte”. Mam pewność. A ta pewność daje mi spokój i przestrzeń do prowadzenia firmy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Nie żyje Bas Tajpan. Dąbrowski muzyk miał 47 lat

Damian Krępa, znany szerzej jako Bas Tajpan, zmarł w...

FLEET4YOU ODMIENIA ŻYCIE WŁAŚCICIELA MAŁEJ FLOTY: HISTORIA PANA PIOTRA

W historiach najważniejsi są ludzie, ich problemy i trud,...

TRANSPORT BEZ SPÓJNEJ OCHRONY TO JAK PODRÓŻ BEZ MAPY

Dla właścicieli firm transportowych i flotowych każdy dzień to...