Home Biznes Przegląd techniczny droższy i bardziej rygorystyczny. Czeka nas rewolucja na stacjach diagnostycznych

Przegląd techniczny droższy i bardziej rygorystyczny. Czeka nas rewolucja na stacjach diagnostycznych

0
Autorstwa Rado-NDM / fotopolska.eu, CC BY-SA 3.0

Po 21 latach rząd zapowiada podwyżkę cen za badania techniczne pojazdów. Zmiany obejmą też sposób kontroli, dokumentację, a nawet kary dla spóźnialskich. To nie tylko waloryzacja opłat, ale gruntowna reforma całego systemu.


98 zł – tyle od 2004 roku płacimy za badanie techniczne samochodu osobowego. 162 zł kosztuje przegląd auta z instalacją LPG. 62 zł – motocykla, 153 zł – ciężarówki. Ceny nie zmieniły się od ponad dwóch dekad, mimo że w tym czasie wzrosły zarówno inflacja, jak i koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów. Teraz rząd zapowiada przełom – nowe stawki, nowe procedury i nowe obowiązki.


21 lat bez zmian. SKP chcą podwyżek, rząd zapowiada kompromis

Stacje Kontroli Pojazdów od lat apelują o podwyższenie opłat za przeglądy techniczne. Według branży, obecne stawki nie pokrywają kosztów prowadzenia działalności, a niemal jedna trzecia opłat trafia do budżetu państwa jako podatki.

– „Koszty energii, płac, serwisu urządzeń i legalizacji narzędzi poszły w górę, a ceny stoją w miejscu od 2004 roku”

– podkreślają diagności cytowani przez dziennik.pl.

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak w rozmowie z Radiem Zet potwierdził, że projekt zmian jest gotowy:

– „Napisałem ustawę, w której regulujemy kwestię opłat. One nie były waloryzowane przez 20 lat. Inflacja w górę, a waloryzacji brak”

– powiedział w wywiadzie dla Radia Zet, 10 czerwca 2025. Nowe przepisy mają powiązać wysokość opłat za badanie techniczne z przeciėtnym wynagrodzeniem z IV kwartału danego roku. Dzięki temu ceny będą automatycznie rosnąć co roku.


Ile zapłacimy za przegląd?

Środowisko stacji diagnostycznych proponuje, by nowe stawki wynosiły:

  • 246 zł brutto (200 zł netto) – według inicjatywy SKP-Wspólny Cel.

– „Jednorazowa roczna opłata 246 zł nie zrobi na właścicielach pojazdów większego wrażenia. Bardziej tego boją się rządzący niż oni”

– mówi Andrzej Dąbrowski cytowany przez dziennik.pl

  • 260 zł – według wyliczeń Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP.

– „Sama inflacja to nie wszystko, dlatego sugerujemy stronie rządowej, aby opłata wynosiła 260 zł”

– twierdzi Artur Sałata (dziennik.pl).

Tymczasem z nieoficjalnych informacji wynika, że podwyżki będą niższe niż oczekuje branża – w granicach 20–30 proc. względem obecnych cen, czyli do 118–130 zł za samochód osobowy.

Fakty Plus Informacje
Photo by Immo Wegmann/unsplash

Minister Klimczak w Radiu Zet zaznaczył:

– „Chciałbym znaleźć kompromis, który uszanuje pracę przedsiębiorców, ale nie przestraszy kierowców wysokimi opłatami”


Przegląd pod lupą. Zdjęcia auta obowiązkowe

Z podwyżką cen ma iść w parze zaostrzenie procedur. Najważniejszą nowością będzie obowiązek dokumentacji fotograficznej pojazdu. Diagnosta ma obowiązkowo wykonać i przesłać do CEPiK:

  • zdjęcie przodu pojazdu,
  • tyłu pojazdu,
  • lewego i prawego boku,
  • licznik przebiegu (drogomierz).

To rozwiązanie ma ograniczyć zjawisko „lewych przeglądów” oraz błędów przy wpisywaniu przebiegu auta.


Samochody 4×4 i diesle na celowniku

Ministerstwo zapowiedziało zróżnicowanie opłat dla pojazdów z napędem 4×4 – ze względu na ich bardziej złożoną diagnostykę. Wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec wskazał (dziennik.pl):

– „W takich autach badanie techniczne jest wykonywane w szerszym zakresie. Stąd skłaniamy się ku temu, żeby pojazdy z napędem 4×4 były wyżej wycenione niż inne auta osobowe”

Zmiany obejmą również pojazdy z silnikiem Diesla. Stacje mają obowiązek zastąpić przestarzałe dymomierze nowoczesnymi licznikami cząstek stałych, by skutecznie wykrywać brak lub uszkodzenie filtra DPF.

Photo by Nicolas J Leclercq/Unsplash

Kary dla spóźnialskich. Nawet 400 zł za przegląd po terminie

Ministerstwo zapowiedziało także system kar za opóźnienie w badaniu technicznym:

  • spóźnienie do 7 dni – +100% opłaty (ok. 200 zł),
  • spóźnienie do 21 dni – +200% (ok. 300 zł),
  • spóźnienie powyżej 90 dni – +300% (ok. 400 zł).

Część wpływów z tych opłat trafi do Transportowego Dozoru Technicznego oraz stacji jako forma wsparcia.


Unijne przepisy w tle

Reforma wpisuje się w nowe dyrektywy UE dotyczące badań technicznych i rejestracyjnych. Komisja Europejska przewiduje:

  • wprowadzenie cyfrowego dowodu rejestracyjnego,
  • cyfrowego świadectwa zdatności do ruchu drogowego,
  • obowiązkowe badanie emisji cząstek stałych zamiast klasycznego dymomierza,
  • ujednolicenie obowiązku corocznych badań dla aut powyżej 10 lat (już stosowany w Polsce).

Nowością będzie możliwość wykonania przeglądu technicznego w dowolnym kraju UE, z automatycznym zapisem danych w bazie.


Czytaj też: Kobieta dwa razy wyprzedzała na przejściu dla pieszych. Może za to zapłacić nawet 30 tysięcy złotych!


Diagnosta w tarapatach? Branża alarmuje

Środowisko diagnostyczne ostrzega przed skutkami odwlekania podwyżek. Jak zauważa Artur Sałata (dziennik.pl):

– „Nadszedł czas, aby przejść od zapowiedzi do działania i dostosować stawki opłat do realiów gospodarczych. Wielu właścicieli stacji diagnostycznych może nie przetrwać kolejnych miesięcy niepewności”


Kiedy wejdą zmiany?

Ministerstwo Infrastruktury nie podało jeszcze konkretnej daty wejścia w życie przepisów. Przedstawiciele SKP apelują o szybką zmianę stawek – najlepiej w drodze rozporządzenia, bez konieczności nowelizacji ustawy.


Źródła:

NO COMMENTS

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version