Nieuczciwe umowy, presja na klientów i fikcyjne „dotacje”. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny rozprawia się z nadużyciami w szybko rosnącym sektorze OZE.
Czysta energia, brudne praktyki
Rosnące zainteresowanie odnawialnymi źródłami energii (OZE) to szansa na tańszy prąd, ciepło i czystsze powietrze. Ale – jak pokazuje kontrola Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – w cieniu boomu energetycznego rozwijają się także nieuczciwe praktyki handlowe, które mogą kosztować konsumentów tysiące złotych.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił zarzuty czterem firmom: EPG (Energia Plus Gaz), Revolt Energy, PEGK (Polska Energia Grupa Kapitałowa) i Centrum Dotacji OZE. Dodatkowo nałożył ponad milion złotych kary na Sunday Polska, jednego z największych sprzedawców instalacji fotowoltaicznych w kraju.
„Nie chcemy i nie będziemy akceptować sytuacji, w których przedsiębiorca wykorzystuje brak doświadczenia konsumentów i nadużywa ich zaufania. Zielona transformacja to duża szansa na lepszą przyszłość i realne oszczędności, ale tylko wtedy, gdy odbywa się na uczciwych warunkach”
– podkreślił prezes UOKiK.

EPG i Revolt Energy – umowy pełne kruczków i kar dla klientów
Spółki EPG (obecnie Energia Plus Gaz) i Revolt Energy stosowały zapisy, które w praktyce działały wyłącznie na ich korzyść. Z ustaleń UOKiK wynika, że w umowach EPG znalazły się klauzule pozwalające obciążać klientów karami sięgającymi nawet 30 proc. wartości instalacji, jeśli konsument zrezygnował z umowy po 14 dniach. W przypadku inwestycji o wartości 40 tys. zł oznaczało to konieczność zapłaty 12 tys. zł – nawet jeśli montaż w ogóle się nie rozpoczął.
Firma mogła naliczyć karę również wtedy, gdy klient nie dostarczył na czas wymaganych dokumentów, takich jak zaświadczenia z zakładu energetycznego, planu dachu czy danych przyłącza. Wystarczyło kilkudniowe opóźnienie, by otrzymać wezwanie do zapłaty.
UOKiK wskazał również, że EPG wprowadzała zapisy umożliwiające jej odstąpienie od umowy bez konsekwencji, jeśli „stwierdzono brak możliwości technicznych montażu”. Odpowiedzialność za weryfikację takich warunków spoczywa jednak na wykonawcy, a nie na kliencie.
Podobne praktyki ujawniono w przypadku Revolt Energy. Spółka przewidywała kary umowne w wysokości 15 proc. wartości inwestycji za każde naruszenie warunków umowy – nawet tak drobne, jak opóźnienie w przekazaniu dokumentacji czy brak kontaktu z konsultantem. Umowy dopuszczały również dowolne przesuwanie terminów montażu, tłumaczone „brakiem dostępności elementów” lub „niekorzystnymi warunkami pogodowymi”.
Revolt Energy mogła też zatrzymać całą wpłaconą zaliczkę w razie odstąpienia od umowy przez konsumenta. Firma dodatkowo ograniczała swoją odpowiedzialność za efektywność instalacji – zastrzegając, że nie odpowiada za ilość wyprodukowanej energii czy osiągnięte oszczędności.
Według UOKiK, obie spółki przerzucały ryzyko inwestycji na konsumentów i wprowadzały klauzule rażąco naruszające równowagę kontraktową.
PEGK i Centrum Dotacji OZE – reklama podszyta pod urzędowe pisma
Polska Energia Grupa Kapitałowa (PEGK) wykorzystywała w promocji materiały przypominające urzędowe zawiadomienia. Do mieszkańców trafiały ulotki zatytułowane „Ogłoszenie dla mieszkańców gminy” lub „Zawiadomienie”, często z elementami graficznymi imitującymi godła i pieczęcie.
Treść sugerowała, że odbiorcy uczestniczą w rządowym lub samorządowym programie dopłat. Zawarte tam informacje o rzekomych podwyżkach cen prądu o 70–300 proc. miały wywołać presję i skłonić odbiorców do kontaktu z przedstawicielem firmy. UOKiK uznał, że takie działania wprowadzały konsumentów w błąd, sugerując, że mają do czynienia z inicjatywą publiczną.
Z kolei Centrum Dotacji OZE, dawniej działające jako Eko Centrum, pozyskiwało klientów przez masowe połączenia telefoniczne bez uprzedniej zgody. Telemarketerzy przedstawiali się jako pracownicy „działu dotacji unijnych” i informowali o rzekomych dofinansowaniach na fotowoltaikę lub pompy ciepła. Numery telefonów pochodziły z kupionych baz danych lub były generowane losowo.
UOKiK ustalił, że spółka naruszała przepisy o ochronie danych osobowych i stosowała agresywne praktyki rynkowe, polegające na wywieraniu presji i podszywaniu się pod instytucje publiczne.
Sunday Polska – największa kara i niedozwolone zapisy w umowach
Na Sunday Polska Prezes UOKiK nałożył karę w łącznej wysokości 1 011 516 zł za stosowanie niedozwolonych postanowień umownych ograniczających prawa konsumentów.
Z decyzji RŁO 1/2025 wynika, że spółka:
- wyłączała odpowiedzialność za opóźnienia, tłumacząc je pogodą lub „siłą wyższą”,
- naliczała dodatkowe koszty montażu mimo wcześniejszych oględzin technicznych,
- zastrzegała prawo do zmiany wykonawcy bez informowania klienta,
- oraz przewidywała karę umowną w wysokości 15 proc. całkowitej wartości instalacji za każde naruszenie umowy przez konsumenta.
Sunday Polska wprowadzała również definicję „wady istotnej”, która ograniczała prawo do reklamacji tylko do sytuacji, gdy instalacja całkowicie uniemożliwiała korzystanie z urządzenia. Oznaczało to, że awarie częściowe – jak spadek wydajności paneli, błędy falownika czy problemy z podłączeniem – nie były uznawane za podstawę do roszczeń.
Decyzja nakłada na spółkę obowiązek:
- poinformowania wszystkich klientów o uznanych przez UOKiK klauzulach abuzywnych,
- opublikowania komunikatu o treści decyzji na stronie internetowej i profilu Facebooka przez sześć miesięcy.
Według UOKiK, zapisy stosowane przez Sunday Polska rażąco naruszały interesy konsumentów, ograniczały ich prawo do odstąpienia od umowy i utrudniały dochodzenie roszczeń w przypadku wad lub opóźnień.

Zielona transformacja – tylko na uczciwych zasadach
UOKiK przypomina, że rynek instalacji fotowoltaicznych i pomp ciepła rozwija się bardzo dynamicznie – a to przyciąga również podmioty, które liczą na szybki zysk.
Jak zaznacza Tomasz Chróstny, czysta energia musi oznaczać również czyste reguły gry:
– „Interweniujemy zarówno wtedy, gdy umowy zawierają jednostronne, nieuczciwe postanowienia, jak i w sytuacjach, gdy firmy wywierają presję lub wprowadzają klientów w błąd.”
Decyzja wobec Sunday Polska nie jest prawomocna, ale stanowi ważny sygnał dla całej branży: konsument ma prawo do pełnej informacji i ochrony przed nadużyciami.
Źródło: UOKiK
