Volker Türk widzi realną szansę na proces Putina przed MTK. Historia Niemiec, Jugosławii i Liberii pokazuje, że nawet głowy państw trafiały przed trybunały.
Czy jest szansa na aresztowanie Putina?
Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Türk w rozmowie z „Tagesspiegel”, cytowanej przez Deutsche Welle, stwierdził, że istnieje realna szansa, iż prezydent Rosji Władimir Putin w przyszłości będzie musiał odpowiedzieć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Türk powołał się na praktykę ostatnich lat, podkreślając, że zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości nie przedawniają się politycznie ani prawnie.
Komisarz podał przykład byłego prezydenta Filipin Rodrigo Duterte, wobec którego MTK prowadzi postępowanie w sprawie masowych zabójstw podczas tzw. wojny z narkotykami.
„Został on wiosną wydany Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze – sądowi, z którego wcześniej wielokrotnie drwił. Nigdy bym nie przypuszczał, że naprawdę do tego dojdzie. A jednak wydarzyło się”
– stwierdził Türk.
Choć Duterte nie był ścigany za podobne zarzuty, jak te dotyczące Putina, pokazuje, że politycy mogą znaleźć się w zasięgu instytucji międzynarodowych. Dla Türka to sygnał, że system, choć powolny i niepozbawiony ograniczeń, działa.
Komisarz przypomniał również, że w przeszłości przed sądami międzynarodowymi odpowiadali Charles Taylor z Liberii, Slobodan Miloszević z Serbii oraz Khieu Samphan z Kambodży. Jak ocenił,
„to właśnie w instytucjach międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości należy dziś upatrywać głównego źródła nadziei”.

Międzynarodowe precedensy. Norymberga, Jugosławia, Liberia i Kambodża
Historia współczesnego prawa międzynarodowego karnego dowodzi, że najwyżsi przedstawiciele władzy państwowej mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej za czyny stanowiące naruszenie podstawowych norm prawa międzynarodowego – o ile istnieją odpowiednie mechanizmy prawne i wola polityczna. Przełomowym momentem w rozwoju tej doktryny były procesy norymberskie (1945–1946), w których po raz pierwszy zastosowano zasadę indywidualnej odpowiedzialności karnej za zbrodnie międzynarodowe, niezależnie od pełnionej funkcji państwowej.
Trybunał Wojskowy w Norymberdze wprowadził kilka fundamentalnych zasad, które do dziś stanowią fundament prawa międzynarodowego karnego:
- Odpowiedzialność jednostki – zbrodnie takie jak ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne są popełniane przez konkretne osoby, a nie abstrakcyjne państwa.
- Brak immunitetu funkcji państwowej – sprawowanie najwyższych funkcji publicznych nie chroni przed odpowiedzialnością za najcięższe zbrodnie.
- Zakaz powoływania się na rozkazy przełożonych jako okoliczność wyłączającą winę, choć może być to czynnik łagodzący.
Zasady te zostały następnie potwierdzone i rozwinięte w Statucie Rzymskim z 1998 roku, który powołał do życia Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) – pierwszą stałą instytucję sądową uprawnioną do osądzania osób fizycznych za zbrodnie w sytuacjach, gdy państwa nie są w stanie lub nie chcą same prowadzić postępowania.
Choć egzekwowanie tych zasad bywa uzależnione od koniunktury politycznej i ograniczeń jurysdykcyjnych, współczesne prawo międzynarodowe nie pozostawia wątpliwości co do tego, że nawet głowy państw mogą zostać postawione przed sądem, jeżeli dopuściły się zbrodni uznawanych za przestępstwa o charakterze uniwersalnym.
Slobodan Miloszević, były prezydent Serbii i Jugosławii, został wydany do Hagi w 2001 roku po zmianie władzy w Belgradzie. Jego proces stał się jednym z najbardziej złożonych postępowań karnych w historii współczesnego prawa międzynarodowego. Toczył się przez niemal pięć lat, obejmując zarzuty zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości oraz ludobójstwa. W marcu 2006 roku Miloszević zmarł w swojej celi, MTK wyroku nie zdążył wydać.
Jeszcze ciekawsza jest sprawa Charlesa Taylora, byłego prezydenta Liberii. Specjalny Trybunał dla Sierra Leone skazał go na 50 lat więzienia za zbrodnie wojenne. To pierwszy prawomocny wyrok skazujący wobec byłej głowy państwa wydany przez międzynarodowy organ od czasów Norymbergi.
Kolejny przykład to Khieu Samphan, były szef państwa Czerwonych Khmerów, skazany za ludobójstwo. Jego proces, przeprowadzony wiele dekad po popełnionych zbrodniach.
Wszystkie te przypadki pokazują, że status głowy państwa nie daje immunitetu absolutnego, a międzynarodowe prawo – jeśli tylko istnieje wola polityczna – jest w stanie dotrzeć do każdego.
MTK wydał nakaz aresztowania Władimira Putina
Nakaz aresztowania wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny 17 marca 2023 roku jest bez wątpienia ważnym punktem w historii współczesnego prawa międzynarodowego. Po raz pierwszy od powołania MTK przedmiotem postępowania stał się urzędujący przywódca państwa dysponującego bronią jądrową i stałym miejscem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Sędziowie Izby Przygotowawczej uznali, że istnieją „uzasadnione podstawy”, aby przypisać Władimirowi Putinowi odpowiedzialność za zbrodnie wojenne popełnione na okupowanych terytoriach Ukrainy.
Zarzuca się mu bezprawne deportacje i nielegalne transfery ukraińskich dzieci do Rosji oraz na obszary kontrolowane przez rosyjskie siły. Trybunał wskazał, że działania te były prowadzone w sposób systemowy, obejmowały tysiące nieletnich i naruszały fundamentalne normy prawa humanitarnego. Sędziowie podkreślili, że Putin odpowiada nie tylko jako osoba podejmująca lub nadzorująca decyzje, ale również jako zwierzchnik polityczny i wojskowy, który miał możliwość zapobieżenia tym czynom i nie podjął żadnych działań, aby je powstrzymać.
Drugą osobą objętą nakazem aresztowania jest Maria Lvova-Biełowa, rosyjska komisarz ds. praw dziecka. W jej przypadku MTK wskazał na aktywny, osobisty udział w procedurach adopcyjnych i transferowych dotyczących ukraińskich dzieci. W uzasadnieniu pojawia się teza, że pełniła rolę kluczowego ogniwa w mechanizmie deportacji, nadając mu pozory legalności poprzez narrację „ratowania” czy „opieki”, która miała przykrywać faktyczne naruszenia prawa międzynarodowego.
Od momentu ogłoszenia nakazu Putin znacząco ograniczył swoje podróże zagraniczne, starannie unikając państw mogących wykonać postanowienie Trybunału – będących sygnatariuszami Statutu Rzymskiego.
Zasada uniwersalnej jurysdykcji
Volker Türk przypomniał również o obowiązywaniu zasady uniwersalnej jurysdykcji, pozwalającej państwom narodowym na ściganie najcięższych zbrodni bez względu na granice. Pozwala to sądom krajowym wszczynać postępowania wobec sprawców ludobójstwa, zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, nawet jeśli zbrodnie te popełniono na innym kontynencie.
To właśnie na tej podstawie Niemcy skazały syryjskich funkcjonariuszy odpowiedzialnych za tortury w więzieniach Asada. Podobne postępowania prowadzą m.in. Hiszpania, Francja i Holandia. To mechanizm, który omija polityczne blokady w Radzie Bezpieczeństwa i nie wymaga zgody państwa, którego dotyczy postępowanie.
Zasada uniwersalnej jurysdykcji sprawia, że świat staje się coraz bardziej niebezpiecznym miejscem dla osób odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne. W praktyce oznacza to, że po zakończeniu wojny podróże Putina mogłyby wiązać się z ryzykiem zatrzymania, jeśli dane państwo uzna, że ma podstawy prawne i dowodowe do wszczęcia postępowania.
Czy rosyjskie elity mają świadomość możliwej odpowiedzialności Putina?
Czy sami Rosjanie – zarówno władza, jak i elity – zdają sobie sprawę z ryzyka odpowiedzialności karnej Putina? Tak, świadomość ta istnieje i wpływa na uchwalane przepisy.
- Po pierwsze, Kreml nie tylko odrzucił nakaz aresztowania MTK, ale wprowadził przepisy uznające współpracę z trybunałem za przestępstwo.
- Po drugie, analitycy zwracali uwagę, że od wydania nakazu aresztowania MTK Putin znacząco ograniczył podróże zagraniczne. Unika państw, które mogłyby wykonać nakaz – nie poleciał m.in. do RPA na szczyt BRICS, mimo że to Rosja zabiegała o jego obecność. Zastąpił go minister Ławrow.
- Po trzecie, rosyjscy komentatorzy prorządowi otwarcie mówią, że nakaz MTK „ma na celu uniemożliwienie Putinowi opuszczania kraju”.
- Po czwarte, w rosyjskich mediach emigracyjnych pojawiają się analizy zakładające, że po zmianie władzy w Rosji możliwe byłoby powtórzenie scenariusza serbskiego, gdy Belgrad zdecydował się wydać Miloszevicia.
Czy proces Putina jest możliwy?
Międzynarodowy system odpowiedzialności jest powolny, nierówny i zależny od polityki, ale w ostatnich dekadach konsekwentnie przesuwał granicę tego, co możliwe. Norymberga, Jugosławia, Liberia i Kambodża pokazały, że przywódcy mogą zostać doprowadzeni przed sąd. Nakaz MTK wobec Putina już zmienił sposób, w jaki funkcjonuje on na arenie międzynarodowej.
Źródło: DW
