Politycy pod wpływem. Alkoholowe problemy na szczytach władzy

Data:

Wiceszef polskiej dyplomacji Andrzej Szejna przyznał się publicznie do problemów z alkoholem. Niedawno w akcji mogliśmy podziwiać posła Konfederacji Ryszarda Wilka, który po skandalicznym incydencie na sali plenarnej wydał szczere oświadczenie o chorobie alkoholowej.

Problem nadużywania alkoholu przez osoby publiczne przestaje być jedynie szeptaną tajemnicą w kuluarach Sejmu.


„Zmierzam się z problemem nadużywania alkoholu”

Sprawę wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejny jako pierwsza opisała Wirtualna Polska. Według ustaleń dziennikarzy, polityk Lewicy miał kilkukrotnie pojawić się w Sejmie w stanie nietrzeźwości – zarówno jako poseł, jak i już jako wiceminister. Najpoważniejszy incydent miał miejsce w kwietniu 2022 roku, a ostatni – w styczniu 2024 roku.

Min. Andrzej Szejna, Fot: Gov.pl, CC BY 3.0 pl,

W przesłanym mediom oświadczeniu Szejna przyznał:

„Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół, a w szczególności dr. Bohdana Woronowicza i dr Doroty Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam.”


Szczere wyznanie posła Konfederacji: „Przegrywam z chorobą alkoholową”

W marcu 2025 roku media obiegły bulwersujące sceny z sali plenarnej Sejmu, kiedy to poseł Ryszard Wilk z Konfederacji został wyprowadzony z obrad przez innego posła z powodu widocznego stanu nietrzeźwości. Przewodniczący obrad, marszałek Szymon Hołownia, zareagował natychmiast:

„Panie pośle Wilk, proszę opuścić salę. Pan poseł Płaczek pana wyprowadzi, bo zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach.”

Fot: Adrian Grycuk, CC BY 3.0

Poseł Tomasz Trela (Lewica) stwierdził wprost:

„Nawalony jak stodoła. Przyszedł do Sejmu pijany. Jak ktoś jest trzeźwy, to się go nie wyprowadza z gmachu i z sali plenarnej.”

Kilka godzin po zdarzeniu Wilk zamieścił oświadczenie w mediach społecznościowych:

„Oddaję się do dyspozycji Klubu. Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową. Podejmowałem próby, żeby temu zaradzić, jednak jak się okazało, te próby zawiodły.”


Sejm i kieliszek: niechlubna tradycja

Problem alkoholu wśród parlamentarzystów nie jest nowy. W poprzednich latach media opisywały przypadki posłów, którzy pojawiali się na mównicy w stanie wskazującym lub wzbudzającym podejrzenia.

W 2023 roku poseł Marek Suski (PiS) był bohaterem internetowej burzy po tym, jak podczas sejmowej debaty miał trudności z jasnym wypowiadaniem się. Choć oficjalnie zaprzeczono, że był pod wpływem alkoholu, komentarze internautów i opozycji nie pozostawiły wątpliwości, co do skojarzeń.

Poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski już kilka lat temu mówił otwarcie o „kulturze picia” w Sejmie:

„Niektóre posiedzenia przypominają firmowe imprezy – tylko bez DJ-a, ale z darmowym alkoholem w klubach poselskich. To nie jest norma, ale niestety się zdarza.”


Alkoholizm w polityce: temat tabu?

Eksperci podkreślają, że alkoholizm nie omija żadnej grupy społecznej – również tej, która podejmuje decyzje o losach państwa.

„Funkcja publiczna wiąże się z ogromnym stresem, presją, odpowiedzialnością. Niestety wielu polityków radzi sobie z tym w sposób destrukcyjny, sięgając po alkohol”

– komentuje dr Bohdan Woronowicz, psychiatra i jeden z najważniejszych specjalistów leczenia uzależnień w Polsce.

Jak zaznacza, kluczowa jest nie sama obecność uzależnienia, lecz reakcja – czy osoba publiczna potrafi się do problemu przyznać i podjąć terapię. W tym kontekście przykład Szejny, choć kontrowersyjny, może być też budujący:

„Nie ukrywa się. Mówi o leczeniu. Daje sygnał, że nawet na szczytach władzy można powiedzieć: mam problem. I to nie oznacza końca kariery, ale może być jej nowym początkiem.”


Czy politycy powinni dmuchać w alkomat?

Jak donosi Wirtualna Polska, w poprzedniej kadencji jedna z posłanek Lewicy kupiła alkomat, z którego korzystano przed spotkaniami klubu parlamentarnego. Choć brzmi to absurdalnie, pokazuje skalę problemu i brak systemowych rozwiązań.

W innych krajach, np. w Norwegii, obowiązują procedury bezpieczeństwa, które uniemożliwiają udział w posiedzeniach parlamentu osobom pod wpływem – potwierdza się to alkomatem lub obecnością lekarza. W Polsce takiego mechanizmu brakuje.

„To temat trudny, bo wciąż pokutuje przekonanie, że polityk to ktoś, kto nie może okazać słabości. A przecież uzależnienie to choroba, którą trzeba leczyć, nie zamiatać pod dywan”

– podkreśla prof. Małgorzata Szafran, socjolożka z Uniwersytetu SWPS.


Polityka trzeźwości? Dopiero przed nami

Choć przypadek Andrzeja Szejny odbił się szerokim echem, może być też początkiem debaty o realnym systemie wsparcia dla osób pełniących funkcje publiczne i jednocześnie zmagających się z uzależnieniem.

Trzeźwość w polityce nie powinna być wyjątkiem, ale normą. Tymczasem wiele wskazuje na to, że za zamkniętymi drzwiami klubów parlamentarnych nadal panuje zmowa milczenia.


Źródła:

Wirtualna Polska – artykuł o Andrzeju Szejnie, marzec 2025
Media społecznościowe Ryszarda Wilka – marzec 2025
Wprost, Interia – relacje z incydentu z udziałem Ryszarda Wilka
Newsweek Polska – materiały archiwalne o kulturze picia w Sejmie
Wywiad z dr Bohdanem Woronowiczem, Medonet
TVN24, Onet – komentarze posłów dotyczące incydentów alkoholowych w Sejmie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Ukryty podatek hopów. Dlaczego serwery AI za miliony przegrywają z tańszymi węzłami

Jedna z wrocławskich firm technologicznych kupiła „superserwer AI” za...

Jesteś w PPK? Rząd szykuje cenny prezencik!

Ponad 119 tys. nowych uczestników PPK otrzyma wpłaty powitalne...

Polski Kościół „skamieliną, która musi obumrzeć”. Zaufanie spadło do rekordowo niskiego poziomu

Według najnowszego badania IBRiS poziom zaufania do Kościoła katolickiego...