Grupa Żywiec ogłosiła, że z początkiem 2026 roku zakończy produkcję w Browar Namysłów. Decyzja oznacza kres 700-letniej tradycji piwowarskiej w mieście, które pachniało słodem od średniowiecza.
Grupa Żywiec poinformowała, że z początkiem 2026 roku zakończy produkcję w Browar Namysłów. To jedna z najstarszych warzelni w Polsce, działająca od 1321 roku. Decyzja zapadła w czasie, gdy cały rynek piwa w kraju przechodzi głęboki kryzys. Sytuacja przypomina los Browarów w Leżajsku, który został zamknięty w 2023 roku.
Produkcja zostanie wstrzymana z początkiem roku
Oficjalny komunikat koncernu opublikowano 15 października 2025 roku. Produkcja ma zostać wygaszona na początku 2026 roku. Firma zapowiedziała, że pracownicy otrzymają odprawy i wsparcie socjalne, a jednocześnie rozpoczną się rozmowy z potencjalnymi inwestorami.
„W obliczu spadku rynku piwa, rosnących kosztów i podatków, z początkiem 2026 roku Grupa Żywiec zakończy produkcję w Browarze Namysłów. Pracownicy browaru otrzymają pełen pakiet odpraw oraz dodatkowe wsparcie, uzgodnione ze związkami zawodowymi”
– poinformowano w komunikacie.
W zakładzie pracuje dziś około 90–100 osób. W mieście liczącym niecałe 15 tysięcy mieszkańców taka decyzja ma znaczące konsekwencje.

Namysłów – miasto z ograniczonym rynkiem pracy
Namysłów leży w północnej części województwa opolskiego. To miasto o przemysłowych tradycjach, ale skromnych możliwościach zatrudnienia. Według danych urzędu pracy stopa bezrobocia w powiecie namysłowskim w połowie 2025 roku wynosiła ok. 7,8 proc. – więcej niż średnia krajowa.
Najwięcej miejsc pracy tworzy przemysł lekki i spożywczy, usługi oraz drobna logistyka. Browar był jednym z niewielu większych pracodawców zapewniających stabilne zatrudnienie i regularne wynagrodzenia. Wielu mieszkańców pracuje także w firmach z Wrocławia lub Opola, dojeżdżając codziennie kilkadziesiąt kilometrów.
Zamknięcie browaru oznacza nie tylko likwidację etatów w samym zakładzie, ale też uderzenie w firmy współpracujące – lokalny transport, dostawców usług technicznych czy punkty gastronomiczne.
Rynek piwa w kryzysie
Powodem decyzji koncernu są m.in. zmiany na rynku piwa. Według danych Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie sprzedaż piwa w Polsce spadła z 36 mln hektolitrów w 2018 roku do 31,8 mln w 2023 roku. Konsumpcja zmniejszyła się z 136 do 118 litrów na osobę rocznie.
Do tego dochodzą rosnące koszty: od 2020 roku akcyza na piwo wzrosła o około 20 proc., a ceny energii i surowców nawet o 30–40 proc. w porównaniu z okresem sprzed pandemii. Branża wskazuje, że dla mniejszych zakładów utrzymanie produkcji w takich warunkach jest coraz trudniejsze.
Konsolidacja i strategia koncernów
Rynek piwa w Polsce jest silnie zdominowany przez trzy koncerny: Heineken (Grupa Żywiec), Asahi (Kompania Piwowarska) i Carlsberg. Firmy te koncentrują produkcję w dużych, zautomatyzowanych zakładach. Grupa Żywiec zamierza skupić warzenie piwa w trzech browarach: Żywcu, Warce i Elblągu.
Browar w Namysłowie, choć historycznie ważny, stał się w tej strukturze zbędny. Taki sam los spotkał dwa lata temu Browar Leżajsk, który został sprzedany prywatnemu inwestorowi. Marka „Leżajsk” pozostała w ofercie koncernu, ale piwo warzy się już w innym miejscu.
Burmistrz: browar to część miasta
„Po raz kolejny nasz browar stanie na zakręcie i wierzę, że to tylko zakręt. My wiemy wszyscy, że browar działał od 1321 roku. To drugie najstarsze przedsiębiorstwo w Polsce. Nie chciałbym, aby historia browaru miała się kończyć przy obecnym właścicielu”
— mówi burmistrz Namysłowa Jacek Fior (Wprost).
Władze miasta deklarują, że będą zabiegać o utrzymanie produkcji. Jeśli jednak koncern sprzeda zakład z klauzulą ograniczającą warzenie piwa — tak jak w przypadku Leżajska — nawet nowy inwestor nie będzie mógł kontynuować działalności.
Browar z wyjątkową historią
Pierwsze wzmianki o piwie z Namysłowa pochodzą z 1321 roku. Przez stulecia browar był integralną częścią zamku książęcego i lokalnego cechu piwowarów. W XIX wieku przeszedł modernizację, a po II wojnie światowej został znacjonalizowany. Po transformacji systemowej browar wrócił w ręce prywatne i przez wiele lat był przykładem dobrze prosperującej regionalnej firmy.
W 2019 roku zakład kupiła Grupa Żywiec za ok. 500 mln zł. Wówczas w browarze warzono około miliona hektolitrów piwa rocznie. W kolejnych latach jego znaczenie malało — z oferty zniknęły m.in. Namysłów Białe i Zamkowe.
Uderzenie w lokalną gospodarkę
Zamknięcie browaru może zwiększyć lokalne bezrobocie, a także pogłębić problem odpływu młodych mieszkańców do większych miast. Browar był jednym z nielicznych miejsc w regionie, które oferowały stałą pracę z pełnym pakietem świadczeń socjalnych.
Według danych branży piwowarskiej jedno miejsce pracy w browarze generuje od 10 do 15 miejsc w sektorach powiązanych. Strata 90 etatów w zakładzie może więc oznaczać nawet kilkuset poszkodowanych pośrednio mieszkańców.
Namysłów nie jest dużym miastem. Poza przemysłem spożywczym i rzemiosłem lokalna gospodarka opiera się na usługach i handlu detalicznym. Browar był jednym z ostatnich większych zakładów przemysłowych, i pracodawców.
Marka zostanie. Produkcja zniknie
Grupa Żywiec zapowiada, że marka „Namysłów” pozostanie w portfolio koncernu. Jeśli jednak nie znajdzie się inwestor branżowy, piwo będzie warzone w innej lokalizacji. W praktyce oznacza to, że produkt zachowa nazwę, ale straci związek z miejscem, od którego się wziął.
Koniec epoki
Zamknięcie Browaru Namysłów to coś więcej niż zmiana w strukturze korporacyjnej. To historia miejsca, które przez siedem wieków było obecne w codziennym życiu miasta. Browar dawał pracę, budował lokalną markę, przyciągał turystów i sponsorował wydarzenia.
Dla mieszkańców Namysłowa to nie tylko informacja gospodarcza — to początek czasu, w którym ich miasto będzie musiało odnaleźć się bez jednej z najważniejszych instytucji w swojej historii.
Źródła:
