Home Społeczeństwo Dramatyczny wypadek na A1 w Niemczech – Polacy ukrywali się w lesie

Dramatyczny wypadek na A1 w Niemczech – Polacy ukrywali się w lesie

0
Fot:niclas-lundin/unsplash

Nowe ustalenia w sprawie tajemniczego wypadku w Dinklage

Wypadek, który miał miejsce 4 marca 2024 roku na autostradzie A1 w pobliżu Dinklage w Dolnej Saksonii, wciąż budzi wiele pytań. Na początku policja zakładała, że 36-letni Polak sam wysiadł z wraku i próbował uciec, zanim został potrącony przez inny pojazd. Teraz jednak śledczy dopuszczają możliwość, że został wyrzucony z samochodu na skutek potężnego uderzenia w naczepę tira.

Dziwne okoliczności sprawy oraz zachowanie dwóch pozostałych Polaków, którzy przez ponad dwie doby ukrywali się w pobliskich lasach, skłaniają śledczych do rozważenia różnych scenariuszy.

Fot:raimond-klavins/unsplash

Polacy ukrywali się w lesie przez dwie doby

Dwaj pozostali pasażerowie rozbitego audi – 26- i 27-letni Polacy – nie czekali na pomoc po wypadku. Przez ponad 48 godzin ukrywali się w lasach, desperacko poszukując żywności i ubrań. Według ustaleń niemieckiej telewizji NDR, włamali się do samochodu leśników, aby zdobyć prowiant i odzież.

Jeden z nich, ranny i zakrwawiony, pojawił się w hotelowym magazynie, co wywołało panikę wśród pracowników. Dzięki zgłoszeniom świadków policja odnalazła uciekinierów 7 marca, w czwartek po południu.

Po zatrzymaniu zostali przekazani ratownikom medycznym, a następnie zwolnieni. Prokuratura w Oldenburgu uznała, że na tym etapie śledztwa nie ma podstaw do ich tymczasowego aresztowania.

Śledczy wciąż mają wątpliwości

Mimo prowadzonego dochodzenia policja nie jest pewna, czy zgromadzone dowody pozwolą postawić mężczyzn w stan oskarżenia. Prowadzone jest śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz ucieczki z miejsca wypadku, ale brakuje kluczowych dowodów, które jednoznacznie przypisywałyby im winę.

Policja podejrzewa, że ucieczka mężczyzn mogła być wynikiem paniki, ale nie wyklucza również możliwości, że mieli coś do ukrycia. We wraku rozbitego audi znaleziono kominiarki oraz narzędzia do włamań, co wzbudziło podejrzenia śledczych.

„Nie można wykluczyć, że mężczyźni byli zamieszani w działalność przestępczą i właśnie dlatego nie chcieli trafić w ręce policji. Nadal badamy wszystkie wątki tej sprawy”

– powiedział Albert Seegers, rzecznik policji w Delmenhorst .

Śledczy sprawdzają, czy mężczyźni jechali na miejsce przestępstwa, czy może wracali z niego. Na razie nie znaleziono żadnego podejrzanego łupu w samochodzie, ale policja nie wyklucza, że ślady kradzieży mogły zostać ukryte.

Seria tragicznych wypadków na A1

Wypadek audi doprowadził do gigantycznego korka na autostradzie A1, który miał tragiczne konsekwencje. Kilka godzin później, na końcu zatoru doszło do kolejnego wypadku, w którym uczestniczyły cztery ciężarówki. 53-letni kierowca jednej z nich zginął na miejscu.

Niedługo później 29-letnia kobieta, która nie zauważyła korka, z pełnym impetem uderzyła w tira i również poniosła śmierć na miejscu.

Łącznie tego dnia na niemieckiej A1 zginęły trzy osoby.

Czy Polacy usłyszą zarzuty?

Mimo że niemiecka prokuratura zna adresy zatrzymanych Polaków, śledczy wciąż analizują zebrane dowody i nie wykluczają nowych zarzutów. Na tym etapie nie ma pewności, czy Polacy zostaną oskarżeni o spowodowanie śmierci, ucieczkę z miejsca wypadku, czy inne przestępstwa.

Policja nadal bada, dlaczego podróżowali w podejrzanym składzie i czy rzeczywiście mogli być zamieszani w działalność przestępczą.

Tragiczne wydarzenia na autostradzie A1 w Niemczech nadal są przedmiotem intensywnego śledztwa. Ucieczka dwóch Polaków, odnalezienie kominiarek i narzędzi do włamań we wraku audi oraz brak jednoznacznych dowodów sprawiają, że sprawa pozostaje nierozwiązana.

Policja nie wyklucza, że mężczyźni mogli uciekać ze strachu, ale też bada hipotezę, że ich zachowanie było próbą ukrycia innych przestępstw. Tymczasem rodziny ofiar kolejnych wypadków na A1 czekają na sprawiedliwość.


Źródła:

NO COMMENTS

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version