Kim Kardashian wątpi w lądowanie na Księżycu. NASA odpowiada: „Byliśmy tam sześć razy!”

Data:

Kim Kardashian stwierdziła, że lądowanie na Księżycu to kłamstwo. NASA zaprasza gwiazdę na start kolejnej misji księżycowej. Dlaczego takie teorie wciąż żyją?


BBC: Kim Kardashian podważa lądowanie na Księżycu

Brytyjskie BBC opisało zdumiewającą dyskusję pomiędzy Kim Kardashian a NASA. W najnowszym odcinku swojego programu „The Kardashians” celebrytka stwierdziła, że lądowanie na Księżycu było kłamstwem.

Kim Kardashian: „To się nie wydarzyło”

W najnowszym odcinku swojego reality show – emitowanego na platformie Hulu – gwiazda amerykańskiej popkultury Kim Kardashian zaskoczyła zarówno ekipę, jak i miliony widzów, stwierdzając, że lądowanie na Księżycu w 1969 roku było mistyfikacją.

Teorie spiskowe – Księżyc, ISS, Kubrick, NASA i QAnon

Podczas rozmowy z aktorką Sarah Paulson, znaną z serialu „American Horror Story”, Kardashian przyznała, że „od dawna ogląda filmy o teorii spiskowej dotyczącej NASA”. Z telefonu pokazała rozmówczyni wideo, które – jak twierdziła – przedstawiało Buzza Aldrina, drugiego człowieka na Księżycu.

„Myślę, że to było sfingowane. Widziałam kilka filmów, w których Buzz Aldrin mówi, że to się nie wydarzyło. On sam przyznaje, że to wszystko było nagrane”

– powiedziała z pełnym przekonaniem.

Jak opisuje BBC, scena została zmontowana w sposób, który podkreśla zdumienie współrozmówczyni. Paulson, widocznie zaskoczona, dopytała, czy Kardashian naprawdę wierzy, że cała misja Apollo 11 była inscenizacją w studiu filmowym. Gwiazda odpowiedziała spokojnie:

„Nie wiem, ale coś w tym jest. Zawsze miałam wątpliwości”.

Nie wiadomo, z jakiego materiału korzystała celebrytka. Eksperci, na których powołuje się BBC, podkreślają, że żaden z cytatów przypisywanych Aldrinowi nie istnieje w oficjalnych wywiadach czy publikacjach NASA. Część rzekomych nagrań pochodzi z filmów satyrycznych i internetowych montaży, które od lat funkcjonują w sieci jako fałszywe „dowody”.

Źródłem zamieszania mógł być m.in. zniekształcony fragment wywiadu Aldrina z 2015 roku, w którym astronauta odpowiadał na pytanie dziecka o to, „czemu nie polecieliśmy znowu na Księżyc”. Wypowiedź została wyrwana z kontekstu i zinterpretowana przez środowiska spiskowe jako „przyznanie się do kłamstwa”, choć w rzeczywistości Aldrin tłumaczył ograniczenia budżetowe programu Apollo.

Buzz Aldrin na Księżycu sfotografowany przez Neila Armstronga/ fot: Neil Armstrong - http://www.hq.nasa.gov/alsj/a11/AS11-40-5903HR.jpghttp://www.archive.org/details/AS11-40-5903 (TIFF image)NASA Image and Video Library, Domena publiczna
Buzz Aldrin na Księżycu sfotografowany przez Neila Armstronga/ fot: Neil Armstrong, NASA Image and Video Library, Domena publiczna

NASA: „Byliśmy tam sześć razy i polecimy znowu”

Wypowiedź Kardashian nie pozostała bez reakcji.


„Tak, byliśmy na Księżycu – sześć razy!

– napisał na platformie X (dawny Twitter) p.o. administratora NASA Sean Duffy.
Dodał z przekąsem:

„Wygraliśmy poprzedni wyścig kosmiczny i wygramy ten również”.

W ten sposób nawiązał do programu Artemis, w ramach którego NASA planuje ponowne lądowanie człowieka na Księżycu – być może już w drugiej połowie dekady.
Jak zauważa BBC, niektórzy komentatorzy uznali jego słowa za żartobliwą ripostę wobec Kardashian, a inni – za ironiczne podkreślenie, że nauka nie potrzebuje aprobaty celebrytów.

Europa buduje niezależność telekomunikacyjną – Eutelsat, IRIS² i narodowe programy zamiast Starlinka

Kim Kardashian zmienia temat na… kometę

Zamiast wycofać się z kontrowersyjnej opinii, Kardashian zareagowała w swoim stylu. Odpowiedziała pytaniem o… kometę 3I/Atlas:


„Wait… what’s the tea on 3I Atlas?!?!” ( tłum.: Jaka jest prawda o tej komecie?)

– zapytała.

BBC odnotowuje, że ta wzmianka z kolei wywołała konsternację wśród astronomów. 3I/Atlas to bowiem prawdziwy obiekt międzygwiazdowy, odkryty w 2019 roku przez teleskop ATLAS na Hawajach.
To trzeci znany przybysz spoza naszego Układu Słonecznego, po słynnym ʻOumuamua i komecie Borisov.

Niestety, w środowiskach spiskowych kometa 3I/Atlas stała się „dowodem” na ukrywanie istnienia obcych lub rzekome eksperymenty NASA. Kardashian mogła więc – świadomie lub nie – nawiązać do tej internetowej narracji, która łączy temat Księżyca, kosmitów i „niewygodnych tajemnic” agencji kosmicznej.

W rzeczywistości, jak podkreśla BBC, 3I/Atlas to zwykła międzygwiazdowa kometa, najpewniej licząca miliardy lat, która po prostu przelatuje przez nasz system słoneczny.


Dlaczego ludzie nadal nie wierzą w lądowanie na Księżycu?

Choć od misji Apollo 11 minęło ponad pół wieku, wątpliwości co do jej autentyczności mają się dobrze. Według badań Pew Research Center, ponad 10% Amerykanów wciąż wierzy, że lądowanie było mistyfikacją, a w niektórych grupach wiekowych – nawet więcej.

Źródła tych przekonań są stare jak sam internet. W latach 70. ukazał się film „We Never Went to the Moon”, później – w 2001 roku – popularny dokument z serii „Conspiracy Theory” w telewizji Fox. Oba sugerowały, że nagranie z Księżyca powstało w studiu filmowym, rzekomo pod okiem Stanleya Kubricka. W rzeczywistości żadne dowody nie potwierdzają tych rewelacji, a sam „wywiad z Kubrickiem”, w którym reżyser miał się „przyznać”, był fikcją stworzoną przez aktorów w 2015 roku.

Lex Szarlatan – projekt ustawy przeciw pseudomedycynie i dla ochrony pacjentów

Siła internetu i słabość zaufania

Współczesne teorie spiskowe żyją nie dzięki dowodom, lecz emocjom i algorytmom. Jak zauważa amerykański publicysta Will Sommer, autor książki „Uwierz w plan. Skąd się wziął QAnon”, w epoce mediów społecznościowych prawda przestała być wspólnym doświadczeniem, a stała się kwestią subiektywnego wyboru.

„Instytucje zawodzą, a dezinformacja rozprzestrzenia się łatwo, zwłaszcza w czasach kryzysu zaufania. Ludzie szukają alternatywnych źródeł wiedzy i często trafiają na te, które brzmią ekscytująco, ale nie mają nic wspólnego z faktami”

– pisał Sommer.

Zjawisko to nie dotyczy tylko teorii o NASA. Identyczne mechanizmy można zauważyć przy ruchach antyszczepionkowych, teoriach o pandemii, wojnie w Ukrainie czy nawet sztucznej inteligencji.


„Zbyt dobre łącze z kosmosu”? Tak rodzi się spisek

W lipcu tego roku podobna fala wątpliwości pojawiła się po powrocie astronautów misji Ax-4 z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), wśród których był Polak Sławosz Uznański.
Internauci zarzucali, że połączenie wideo z orbity jest „zbyt dobre, by było prawdziwe” – a więc dowodzi, że transmisja jest nagrana wcześniej.

Eksperci natychmiast zdementowali te tezy.
Krótkofalowiec Jacek Matykiewicz tłumaczył w rozmowie z PAP, że stacja korzysta z nowoczesnych systemów satelitarnych, które zapewniają stabilne połączenie nawet przy zmianach położenia ISS. Wysoka jakość transmisji nie jest więc dowodem oszustwa, lecz efektem postępu technologicznego.

Pomnik Matki Boskiej w Konotopiu – fundacja Romana Karkosika

Spisek jako pocieszenie

Według psychologów, teorie spiskowe działają jak emocjonalne remedium. Umożliwiają prostą interpretację złożonego świata.
Ekspert ds. bezpieczeństwa kosmicznego Mariusz Słonina przypominał w rozmowie z PAP, że w latach 60. loty kosmiczne były częścią zimnej wojny, a nie wyłącznie przedsięwzięciem naukowym.

„To było starcie dwóch cywilizacji o dominację technologiczną. Amerykanie musieli pokazać coś, czego ZSRR nie zdołał dokonać – i dokonali. Ale właśnie przez ten kontekst wielu ludzi do dziś uważa, że to nie mogło być prawdą”

– wyjaśniał Słonina.

Gdy rzeczywistość staje się zbyt złożona, a władza – zbyt nieprzejrzysta, spisek wydaje się bardziej „ludzki”. Zamiast zaakceptować ogrom wysiłku i wiedzy, łatwiej przyjąć, że „oni coś ukrywają”.


Nowa religia internetu

Socjolodzy nazywają to religią informacyjną. Zamiast świętych pism mamy memy, zamiast proroków – influencerów. I tak jak dawniej objawienia były niepodważalne, dziś niepodważalne są „dowody” z TikToka.

Współczesny internauta rzadko zadaje sobie trud weryfikacji źródeł. Zamiast tego szuka emocji i wspólnoty – ludzi, którzy „wiedzą więcej niż inni”. W tym sensie internet stał się nowym kościołem dla sceptyków.


NASA kontra celebryci – walka o rzeczywistość

Spór między Kardashian a NASA to w gruncie rzeczy nie konflikt o fakty, lecz o autorytet. Agencja kosmiczna, symbol naukowej rzetelności, zmierzyła się z celebrytką o milionowych zasięgach, której opinie docierają dalej niż raporty naukowe.

To groteskowe, ale zarazem znamienne dla naszych czasów: jedno zdanie z reality show może podważyć dziesięciolecia pracy tysięcy naukowców.


Źródła:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

120 tysięcy ton śmieci po Wszystkich Świętych. Segregacja na cmentarzach to wciąż fikcja

Po 1 listopada polskie nekropolie zmieniają się w wysypiska...

NIK: Uchwały antysmogowe nieskuteczne. Ponad 780 tys. kopciuchów wciąż dymi w Polsce

Raport NIK ujawnia, że mimo zakazów wciąż działa 781...

Czy Donald Tusk zdąży z „cudem gospodarczym” przed wyborami parlamentarnymi 2027?

Ekonomiści Pekao SA prognozują, że PKB Polski wzrośnie o...

Widocznie bezpiecznie? Kamizelki i kurtki ostrzegawcze – kontrola Inspekcji Handlowej

Na rynku jest wiele produktów, które tylko udają środki...