Duchowny miał dopuszczać się niestosownych zachowań wobec dziewczynek podczas lekcji religii. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Do Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej trafił akt oskarżenia przeciwko księdzu Dariuszowi L. z Sosnowca. Prokuratura zarzuca mu molestowanie uczennic poniżej 15. roku życia w szkołach podstawowych w Dąbrowie Górniczej i Małopolsce. Sprawa budzi szczególne kontrowersje, ponieważ mimo zakazu duchowny miał nadal pełnić posługę duszpasterską.
Do Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej trafił akt oskarżenia przeciwko księdzu Dariuszowi L. z Sosnowca, który usłyszał dziewięć zarzutów dotyczących molestowania małoletnich uczennic. Według ustaleń prokuratury, do przestępstw miało dochodzić podczas lekcji religii w szkołach podstawowych w Dąbrowie Górniczej i w Małopolsce w latach 2016–2021. Duchownemu grozi do 12 lat więzienia.
Zarzuty wobec księdza pojawiły się pod koniec 2024 roku, kiedy uczennice jednej z dąbrowskich podstawówek zgłosiły, że podczas lekcji religii duchowny miał je dotykać w sposób budzący niepokój, m.in. po pośladkach. Dyrekcja szkoły natychmiast powiadomiła prokuraturę i zakończyła współpracę z katechetą. W śledztwie ujawniono również podobne przypadki sprzed kilku lat w innej szkole na terenie Małopolski. Wszystkie pokrzywdzone dziewczynki miały mniej niż 15 lat.
Tłumaczył swoje zachowanie. My jednak inaczej je interpretujemy i w naszej ocenie wypełniło ono znamiona molestowania
– przekazał Gazecie Wyborczej prokurator Bartosz Kilian z Prokuratury Okręgowej.
W toku postępowania przesłuchano 55 świadków, zebrano opinie biegłych oraz zabezpieczono nośniki danych należące do duchownego. Ksiądz L. nie przyznał się do winy.
Choć kuria sosnowiecka wydała zakaz pełnienia przez Dariusza L. jakichkolwiek funkcji duszpasterskich po ujawnieniu zarzutów, na początku 2025 roku duchowny został zauważony podczas wizyt duszpasterskich w Jaworznie. Z doniesień wynika, że miał to robić na prośbę miejscowego proboszcza, który określił go jako „serdecznego przyjaciela”. Kuria ograniczyła się do wydania upomnienia.
Sprawa poruszyła lokalną społeczność i wywołała pytania o skuteczność mechanizmów kontroli w Kościele. Organizacje zajmujące się ochroną praw dzieci apelują o pełną transparentność i konsekwencje dla wszystkich osób, które mogły przyczynić się do ukrywania nieprawidłowości.