Policja umie w kryptowaluty. Właśnie zlicytowali Bitcoiny. 64 tysiące trafi do poszkodowanych

Data:

Wirtualne waluty odzyskane od członków zorganizowanej grupy przestępczej zostały oficjalnie zlicytowane. Dochód w wysokości ponad 64 tys. złotych trafi w ręce pokrzywdzonych. To pierwszy tak profesjonalnie przeprowadzony proces zamiany kryptowalut na środki pieniężne w ramach postępowania karnego w Polsce – informuje Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości.


Cyberoszuści w potrzasku – finał głośnego śledztwa

Wszystko zaczęło się w październiku 2024 roku, kiedy funkcjonariusze CBZC z Białegostoku rozbili dwie powiązane ze sobą zorganizowane grupy przestępcze. Jedna z nich udostępniała infrastrukturę informatyczną cyberprzestępcom z całego kraju, druga specjalizowała się w oszustwach internetowych, m.in. poprzez fałszywe ogłoszenia i podszywanie się pod członków rodziny w wiadomościach SMS.

W wyniku śledztwa 26 osób usłyszało aż 224 zarzuty, w tym za udział w grupie przestępczej, pranie pieniędzy i oszustwa.


Policjanci z CBZC przejęli kryptowaluty

Podczas przeszukań śledczy natrafili na kryptowaluty należące do jednego z głównych podejrzanych. W jego posiadaniu znajdowały się różne jednostki walut cyfrowych, w tym Tether (USDT), Binance Coin (BNB) i Polygon (MATIC).

Na mocy decyzji prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Łomży, środki te zostały zabezpieczone i przekazane do „portfela” prowadzącego postępowanie. W działania zaangażowani byli również eksperci CBZC specjalizujący się w cyberbezpieczeństwie i obrocie wirtualnymi aktywami.

Zabezpieczone przez CBZC kryptowaluty zlicytowane za 64 tysiące złotych
Policja

Pierwsza taka licytacja w Urzędzie Skarbowym

Kryptowaluty zostały oficjalnie wystawione na licytację, która odbyła się w Urzędzie Skarbowym w Łomży. Zgłaszający się oferenci mogli licytować przejęte środki wirtualne zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Ostatecznie łączna wartość sprzedanych kryptowalut wyniosła ponad 64 tys. zł. Środki te trafiły do nabywcy po przeprowadzeniu transferu z „portfela prokuratury”, w czym uczestniczyli funkcjonariusze CBZC. Proces ten wymagał zaawansowanej wiedzy technicznej, którą – jak podkreślają śledczy – policjanci w Białymstoku opanowali wzorowo.


Pieniądze wrócą do ofiar

Zgodnie z założeniami śledztwa, środki uzyskane z licytacji będą mogły zostać przekazane osobom pokrzywdzonym – m.in. tym, którzy zostali oszukani przez fałszywe ogłoszenia sprzedaży czy SMS-y od „kuzynów z rachunkami”.

Decyzję o wypłatach podejmie sąd. To jednak już teraz precedensowy przypadek wykorzystania wirtualnych walut jako narzędzia w realnej walce z przestępczością i – co ważniejsze – w odzyskiwaniu pieniędzy dla ofiar.


Czy kryptowaluty chronią przestępców przed utratą majątku? Już nie.

Przez lata panowało przekonanie, że kryptowaluty są bezpieczną przystanią dla przestępców – wolne od regulacji, anonimowe, niewykrywalne przez służby. To mit, który z każdym rokiem traci na aktualności. Dziś, w 2025 roku, cyfrowe aktywa wcale nie gwarantują bezkarności. Wręcz przeciwnie – są coraz częściej celem działań śledczych, a służby państwowe, w tym polska policja i prokuratura, coraz skuteczniej je zabezpieczają, przejmują i odzyskują.


Kryptowaluty nie są anonimowe. Są pseudonimowe.

Choć wiele osób sądzi, że Bitcoin i inne kryptowaluty są anonimowe, w rzeczywistości są one pseudonimowe. Co to oznacza?

  • Każda transakcja zapisana jest trwale i publicznie w technologii blockchain.
  • Choć nie zawiera imienia i nazwiska właściciela, to adres portfela (np. 1K8Z…97T) jest jawny i można śledzić jego historię.
  • Gdy służby zidentyfikują, kto kontroluje dany adres – np. przez przejęcie urządzenia, dane logowania, wymianę z giełdy – cały ciąg transakcji staje się czytelny jak na dłoni.

Nowoczesne narzędzia analityczne, używane m.in. przez CBZC, Europol czy amerykańskie FBI, umożliwiają dziś mapowanie i powiązywanie portfeli kryptowalutowych z konkretnymi osobami.


Wystarczy klucz – i wszystko przestaje być „twoje”

W kryptowalutach właścicielem środków jest ten, kto ma dostęp do klucza prywatnego lub frazy seed (zwykle 12 lub 24 słowa). To jak hasło do sejfu – jeśli przestępca zostawi je zapisane na kartce, w pliku .txt, w notatniku w telefonie albo przekaże je w wiadomości – śledczy mogą je przejąć.

W Polsce na podstawie decyzji prokuratora (np. art. 291 Kodeksu postępowania karnego) policja ma prawo zabezpieczyć środki, które są:

  • pochodzące z przestępstwa,
  • służyły do jego popełnienia,
  • albo mogą posłużyć do naprawienia szkody.

W przypadku kryptowalut nie ma znaczenia, że nie są trzymane w banku. Jeśli są „namacalne” – w sensie technicznym możliwe do przejęcia – to można je zająć jak gotówkę.


Co jeśli przestępca używa giełdy kryptowalut?

Wielu przestępców przechowuje środki na tzw. centralizowanych giełdach (np. Binance, KuCoin, Kraken). Takie platformy są coraz ściślej regulowane i:

  • wymagają weryfikacji tożsamości (KYC),
  • przechowują historię transakcji,
  • są zobowiązane współpracować z organami ścigania.

Wystarczy postanowienie sądu lub prokuratora, by zamrozić środki na koncie podejrzanego i przekazać je do depozytu śledczego – tak jak w przypadku tradycyjnego konta bankowego.


A co z „ukrytymi” portfelami?

Niektóre osoby próbują ukrywać kryptowaluty na tzw. zimnych portfelach (np. urządzeniach typu Ledger, Trezor) albo korzystają z aplikacji na telefonie, nie logując się na giełdy. Jednak:

  • Taki portfel również może zostać fizycznie zabezpieczony podczas przeszukania.
  • Jeśli właściciel nie wyczyścił historii przeglądarki lub nie usunął zapisanych fraz seed – śledczy mogą odzyskać dostęp.
  • Dodatkowo, coraz częściej analizowane są dane z chmury, kont e-mail, komunikatorów – to tam często pojawiają się klucze i dane logowania.

Co dzieje się potem?

Po przejęciu portfela, służby mogą:

  • przenieść kryptowaluty do oficjalnego portfela prokuratury, aby zabezpieczyć je na poczet postępowania,
  • zorganizować ich sprzedaż na licytacji, tak jak w przypadku opisanym przez CBZC i Urząd Skarbowy w Łomży,
  • a następnie przeznaczyć uzyskane środki na rekompensaty dla pokrzywdzonych.

Wzrost zachorowań na kiłę – raport PZH-PIB

Iluzja bezkarności znika

Kryptowaluty przestały być bezpieczną przystanią dla przestępców. Choć nadal bywają używane do oszustw, prania pieniędzy i unikania systemu bankowego, to z roku na rok rośnie skuteczność służb w ich identyfikowaniu i odzyskiwaniu.

Dziś nie wystarczy trzymać Bitcoiny w aplikacji i liczyć, że nikt ich nie znajdzie. Współczesna policja – także w Polsce – „umie w kryptowaluty”, a prawo daje jej konkretne narzędzia, by chronić ofiary i ścigać sprawców.


Źródło: Policja

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Jesteś w PPK? Rząd szykuje cenny prezencik!

Ponad 119 tys. nowych uczestników PPK otrzyma wpłaty powitalne...

Polski Kościół „skamieliną, która musi obumrzeć”. Zaufanie spadło do rekordowo niskiego poziomu

Według najnowszego badania IBRiS poziom zaufania do Kościoła katolickiego...

Behawiorystka: żyć jak kot z kotem to źle. Dlaczego koty nie lubią swojego towarzystwa?

Koty są zwierzętami terytorialnymi i samotniczymi – niechętnie znoszą...