Gofry nad morzem nas wykończyły – Malinowscy po wakacjach szukają promocji

Data:

Gdy ceny wielu podstawowych produktów wzrosły o 10–15 procent rok do roku, bez promocji coraz trudniej zapełnić lodówkę. Według danych GUS, tylko w czerwcu 2025 roku ceny żywności były średnio o 7,8 procent wyższe niż w czerwcu 2024. Najbardziej podrożały masło, pieczywo, jajka, a także warzywa i kawa.


W sklepach promocji więcej niż kiedykolwiek

Wszystko zaczęło się przy budce z goframi. Bałtyk jak z pocztówki – lekki wiatr, złoty piach, zachód słońca. Sebastian i Krystyna Malinowscy postanowili zaszaleć: po gofrze z bitą śmietaną i borówkami dla każdego. Dzieci szczęśliwe, Krystyna robi zdjęcie na Instagrama. Paragon? Jak za transplantację nerki.

Dziś siedzą przy kuchennym stole – kupionym z promocji w czerwcu w Meblach Bodzio – i liczą, ile mają do pierwszego. Portfel świeci pustkami. „Jak żyć?” – pyta Sebastian, przeglądając aplikację Biedronki.

Nie ma już miejsca na spontaniczne zakupy ani produkty „bo może się przyda”. Jest kartka z listą, kalkulator w smartfonie i szukanie najbliższej przeceny. I właśnie wtedy okazuje się, że na szczęście ich ulubione Żabki, Diny i Biedronki mają jakoś więcej promocji. Wcześniej mniej zwracali na to uwagę – teraz zauważają, że rabaty są właściwie wszędzie: w gazetkach, na półkach, w aplikacjach.

Z danych UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupy Blix wynika, że w 2024 roku liczba promocji w sklepach wzrosła o 12,5 procent, a w pierwszym półroczu 2025 aż o 14,5 procent. W sumie przeprowadzono ponad 620 tysięcy akcji promocyjnych, czyli średnio kilka tysięcy dziennie. Promocje nie są już dodatkiem do zakupów – stały się jednym z głównych narzędzi budowania domowego budżetu.

Sieci handlowe walczą o klienta, bo konsumenci – tacy jak Malinowscy – dokładnie liczą każdy grosz i coraz częściej kupują na promocjach.


Gdzie zrobić tanie zakupy po powrocie z urlopu?

Dyskonty – Biedronka, Lidl, Netto, Aldi
To tam warto zacząć, jeśli szukasz, gdzie zrobić tanie zakupy po wakacjach. Wzrost liczby promocji o 23,2 procent to wyraźny sygnał: dyskonty są dziś głównym polem walki o oszczędności. Nabiał, pieczywo, warzywa, mięso – ceny potrafią być nawet o 30 procent niższe niż w hipermarketach.
Lidl i Biedronka oferują personalizowane kupony w aplikacjach mobilnych, promocje tematyczne (np. tydzień azjatycki, włoski, grillowy), a także dynamiczne akcje weekendowe. Coraz częściej pojawiają się też strefy z produktami „na końcówkach dat”, przecenionymi nawet o połowę. Netto i Aldi przyciągają prostszą ofertą, ale również regularnymi przecenami i zestawami produktów w niskich cenach pakietowych. Dla rodzin takich jak Malinowscy to dziś sklepy pierwszego wyboru.

Shopping cart filled in a large grocery store.
Photo by Zoshua Colah/unsplash

Sklepy osiedlowe – Żabka, Carrefour Express
Niepozorne, ale skuteczne. W których sklepach są największe promocje? Zaskakująco często – właśnie w sieciach convenience. Wzrost promocji aż o 26,8 procent sprawił, że nawet szybkie zakupy na rogu mogą być opłacalne. W Żabce kluczowa jest aplikacja Żappka – bez niej nie zobaczysz realnych rabatów. Promocje łączą się z systemem Żappsów, które można wymieniać na produkty za 1 grosz. Często taniej kupisz kawę, mleko, gotowe danie lub drugie śniadanie dla dziecka.
Carrefour Express działa podobnie – gazetki promocyjne zmieniają się co tydzień, a w aplikacji pojawiają się oferty lokalne. Sklepy te nie zastąpią pełnych zakupów na tydzień, ale idealnie nadają się na szybkie i tanie uzupełnienie zapasów.

Supermarkety – Kaufland, Carrefour, Intermarché
Dobre miejsce na większe zakupy, szczególnie jeśli szukasz najtańszych sklepów pod koniec miesiąca 2025. Wzrost liczby promocji o 13,7 procent pokazuje, że supermarkety nadal walczą o klientów rodzinnych. Tu liczy się skala: gazetki pełne są promocji typu „kup 2, zapłać za 1”, „drugi produkt -50%”, a przy zakupach za określoną kwotę możesz dostać bon lub rabat na kolejne zakupy.
W Kauflandzie i Intermarché warto sprawdzać tzw. „strefy oszczędności” – z artykułami sezonowymi i końcówkami serii. Carrefour oferuje z kolei szeroki program lojalnościowy i specjalne oferty dla posiadaczy karty „Rodzinka”. Na tle inflacji to właśnie te sieci oferują największą różnorodność promocji dla osób robiących duże zakupy raz lub dwa razy w tygodniu.


Gdzie promocji ubyło i lepiej tam nie iść z pustym portfelem

Drogerie i apteki – Rossmann, Hebe, DOZ
Czy warto teraz kupować kosmetyki? Raczej nie – liczba promocji spadła o 9,6 procent. Sieci ograniczają gazetki papierowe i przesuwają akcje rabatowe do aplikacji i programów lojalnościowych. Rossmann stawia na akcje „tylko dla klubowiczów”, Hebe promuje oferty online, a DOZ wyświetla zniżki głównie na stronie internetowej lub w aplikacji. Jeśli nie jesteś lojalnym klientem danej sieci – najprawdopodobniej zapłacisz więcej niż rok temu.

RTV/AGD i sklepy budowlane – Media Expert, Leroy Merlin, Castorama
Jeśli zastanawiasz się, czy teraz warto kupić nową pralkę lub zrobić remont, odpowiedź brzmi: lepiej wstrzymaj się. Promocji jest coraz mniej, a sieci tną gazetki, skracają czas obowiązywania ofert i przenoszą większość rabatów do kanałów internetowych. W efekcie ceny elektroniki i materiałów budowlanych pozostają wysokie, a okazje są trudniejsze do znalezienia niż jeszcze rok temu


Jak przeżyć koniec miesiąca – poradnik Malinowskich

person holding black android smartphone
Photo by Emil Kalibradov/unsplash

Korzystaj z bonów na kolejne zakupy.
Nie wyrzucaj paragonów – wiele sieci drukuje na nich kupony. Carrefour i Intermarché oferują bony o wartości 5–10 zł przy zakupach za określoną kwotę (np. 100 zł). W praktyce to oznacza, że część zakupów na następny raz masz już opłaconą. Warto też śledzić promocje łączone: „kup za 50 zł, odbierz bon 10 zł”, które często pojawiają się w weekendy.

Zrób listę zakupów i się jej trzymaj.
Lista to tarcza przed impulsywnymi wydatkami. Bez niej łatwo sięgnąć po „coś na spróbowanie” albo „bo ładnie wygląda”. W efekcie koszyk robi się cięższy, a portfel lżejszy. Dobrym nawykiem jest planowanie posiłków na kilka dni i kupowanie tylko tego, co naprawdę potrzebne – najlepiej z gazetką w ręku lub z aplikacją sklepową.

Zainstaluj aplikacje sklepowe.
Czy aplikacje Żabki i Lidla się opłacają? Zdecydowanie tak. Żappka oferuje rabaty, które nie są dostępne na półkach – zniżki potrafią sięgać nawet 50%. Lidl Plus co tydzień dostarcza zestaw kuponów personalizowanych i zniżek na konkretne produkty. W aplikacjach często ukryte są też promocje błyskawiczne – np. tylko w sobotę albo tylko w jednym sklepie.

Kup produkty z krótkim terminem.
Strefy z produktami „do zjedzenia dziś lub jutro” to złoto. Nabiał, pieczywo, gotowe dania, mięso – wszystko może być przecenione o 30–70%. Warto zapytać pracowników sklepu, gdzie znajdują się te półki, bo często są schowane. Produkty są wciąż pełnowartościowe – po prostu zbliża się ich data przydatności.

Porównuj ceny za kilogram, nie za sztukę.
Z pozoru tania paczka może mieć mniejszą wagę. Dlatego zawsze sprawdzaj cenę jednostkową – za kilogram, litr albo 100 gramów. W promocjach „XXL” czasem płacisz więcej, nie zauważając, że standardowe opakowanie wychodzi taniej. Zwłaszcza w mięsie, serach i słodyczach różnice bywają znaczące.


Strategia na oszczędzanie

  1. Zrób listę zakupów i się jej trzymaj. Bez listy – wydajesz więcej.
  2. Zainstaluj aplikacje sklepowe. Czy aplikacje Żabki i Lidla się opłacają? Tak – rabaty są tylko tam.
  3. Kup produkty z krótkim terminem. Zjedz dziś lub jutro – zapłacisz nawet o połowę mniej.
  4. Porównuj ceny za kilogram, nie za sztukę. Szczególnie w promocjach „XXL”.
  5. Korzystaj z bonów na kolejne zakupy. Carrefour i Intermarché dają nawet 10 zł przy większych zakupach.

Gdzie szukać promocji?

Typ sklepuSieciCo warto kupićWzrost/spadek promocji
DyskontyBiedronka, Lidl, Netto, AldiNabiał, pieczywo, mięso+23,2%
ConvenienceŻabka, Carrefour ExpressPrzekąski, dania gotowe+26,8%
SupermarketyKaufland, Carrefour, IntermarchéProdukty rodzinne, sezonowe+13,7%
Drogerie i aptekiRossmann, Hebe, DOZKosmetyki, suplementy – z aplikacji–9,6%
RTV/AGD i budowlankaMedia Expert, Castorama, OBILepiej się wstrzymaćSpadek

Czy promocje się kiedyś skończą?

Z danych UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupy BLIX wynika jednoznacznie: żyjemy w epoce promocji. Handel masowy nie zna już innej drogi przyciągania klientów niż ciągłe przeceny, rabaty i kupony. Eksperci mówią wręcz o „promocyjnej pułapce”, w której sieci same się znalazły – konsument przyzwyczajony do niższej ceny rzadko wraca do regularnej.

Promocje stały się narzędziem codziennej konkurencji, a nie sezonowej zachęty. Jak wynika z analizy, akcje promocyjne nie są już ograniczone do typowych „sezonów wyprzedaży” – takich jak styczeń, lipiec czy listopadowy Black Friday. Obecnie trwają przez cały rok, z kulminacją pod koniec miesiąca i przed weekendami – czyli wtedy, gdy Polacy najczęściej robią większe zakupy.


Niebezpieczne zabawki i ubrania – UOKiK wykrył toksyczne substancje

Kiedy kończą się promocje?

W praktyce – nigdy całkowicie. Ale poszczególne akcje mają określony rytm:

  • Promocje gazetkowe trwają zwykle od czwartku do środy (Biedronka, Lidl) lub od poniedziałku do soboty (Netto, Carrefour).
  • Akcje weekendowe (np. -50% na mięso, „drugi produkt za 1 grosz”) obowiązują zazwyczaj od piątku do niedzieli.
  • Promocje aplikacyjne są najkrótsze – czasem tylko jednodniowe – i często zmieniają się bez zapowiedzi.
  • Promocje sezonowe (np. szkolne, świąteczne, grillowe) pojawiają się z wyprzedzeniem 3–5 tygodni i trwają ok. 10 dni.

Zdaniem analityków, ten model nie zniknie – ale się zmieni. Coraz więcej promocji przenosi się do aplikacji i programów lojalnościowych, co oznacza, że dostęp do nich będzie uzależniony od cyfrowej aktywności konsumenta.

W skrócie: promocje się nie kończą, ale robią się mniej oczywiste. Kto nie ma aplikacji, nie porównuje cen, nie korzysta z kart i kodów – ten po prostu płaci więcej.


Informacja o raporcie:

Dane dotyczące liczby promocji w polskich sieciach handlowych pochodzą z raportu opracowanego wspólnie przez UCE Research, Hiper-Com Poland oraz Grupę Blix. Analiza objęła pierwsze półrocze 2025 roku i została przeprowadzona na podstawie blisko 8 tysięcy gazetek promocyjnych publikowanych przez sieci handlowe w Polsce. Eksperci zbadali ponad 1,2 miliona akcji promocyjnych, porównując je z analogicznym okresem roku 2024.

Zakres badania obejmował osiem głównych formatów handlowych: dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sklepy convenience (osiedlowe), sieci typu cash&carry, drogerie i apteki, sklepy RTV/AGD oraz sieci DIY (budowlane). Celem badania było określenie dynamiki zmian w strategiach promocyjnych sieci i ocena wpływu promocji na decyzje zakupowe konsumentów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Ukryty podatek hopów. Dlaczego serwery AI za miliony przegrywają z tańszymi węzłami

Jedna z wrocławskich firm technologicznych kupiła „superserwer AI” za...

Jesteś w PPK? Rząd szykuje cenny prezencik!

Ponad 119 tys. nowych uczestników PPK otrzyma wpłaty powitalne...

Polski Kościół „skamieliną, która musi obumrzeć”. Zaufanie spadło do rekordowo niskiego poziomu

Według najnowszego badania IBRiS poziom zaufania do Kościoła katolickiego...