49-letni mieszkaniec Stargardu na komendę przyjechał rowerem – pod wpływem alkoholu. Zapłacił mandat w wysokości 1000 zł.
Nietypowe zdarzenie miało miejsce 4 czerwca 2025 roku w Stargardzie. 49-latek, objęty sądowym dozorem, miał obowiązek stawienia się w wyznaczonym terminie w Komendzie Powiatowej Policji. Do jednostki dotarł rowerem, ale jego sposób jazdy od razu zwrócił uwagę funkcjonariuszy.
Miał pecha, bo akurat przed budynkiem spacerował Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego, który zauważył chwiejny tor jazdy cyklisty. Podejrzenia potwierdziła rozmowa – od mężczyzny wyczuwalna była woń alkoholu.

Badanie alkomatem i szybki finał
Wezwany patrol drogówki przeprowadził badanie stanu trzeźwości. Okazało się, że 49-latek miał blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie. Choć to wartość nieco poniżej progu nietrzeźwości, to wciąż stanowi wykroczenie – tzw. stan po użyciu alkoholu.
Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 1000 złotych.
Policja przypomina: rower to też pojazd
Funkcjonariusze podkreślają, że rowerzyści – podobnie jak kierowcy – obowiązani są do zachowania trzeźwości. Nawet niewielka ilość alkoholu wpływa na koncentrację, koordynację i ocenę sytuacji na drodze, zwiększając ryzyko wypadku.
„To nie była zwykła formalność. Każdy uczestnik ruchu, nawet rowerzysta, musi być trzeźwy” – komentują funkcjonariusze z KPP Stargard.
Zgodnie z przepisami:
- 0,2 – 0,5 promila alkoholu: mandat 1000 zł,
- powyżej 0,5 promila: mandat 2500 zł.
Czytaj też: Czy można palić gałęzie na własnej działce w 2025 roku? Sprawdź, zanim dostaniesz mandat do 30 tys. zł

Źródło: Policja