Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas wezwała Niemcy do poparcia sankcji handlowych wobec Izraela lub przedstawienia alternatywy. W tle trwająca ofensywa w Gazie i podziały w niemieckiej polityce.
Apel Kaji Kallas o sankcje wobec Izraela
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas wezwała m.in. Niemcy do jasnego stanowiska w sprawie sankcji wobec Izraela. Jak powiedziała w rozmowie z Euronews:
„Skoro uznajemy, że ta sytuacja jest nie do przyjęcia i chcemy zmusić rząd Izraela do zmiany kursu, to musimy wyjaśnić: co możemy zrobić, aby to osiągnąć?”.
Komisja Europejska przedstawiła propozycję zawieszenia umowy stowarzyszeniowej UE–Izrael, co oznaczałoby powrót do ceł i dodatkowych kosztów dla gospodarki izraelskiej. Zdaniem Kallas to mogłoby skłonić rząd w Jerozolimie do deeskalacji w Strefie Gazy. Do przyjęcia tego kroku potrzebna jest większość kwalifikowana 15 z 27 państw członkowskich UE, a kluczową rolę odgrywa stanowisko Berlina.

Handel UE–Izrael: liczby i znaczenie
Unia Europejska jest najważniejszym partnerem handlowym Izraela, choć w drugą stronę ta zależność jest mniejsza. Całkowita wartość wymiany handlowej to nieco ponad 42 mld euro, przy czym eksport Izraela do UE stanowi mniej niż 1 proc. całkowitego handlu Unii (ok. 5,8 mld euro rocznie).
Nowa ofensywa Izraela w Gazie
Impulsem dla Komisji Europejskiej była izraelska ofensywa lądowa na miasto Gaza rozpoczęta 16 września. Armia izraelska zapowiada, że operacja potrwa wiele miesięcy, a jej celem jest całkowite zniszczenie struktur Hamasu. Izrael twierdzi, że w mieście pozostaje około 3 tys. bojowników i znaczne zapasy broni.
Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia, kontrolowanego przez Hamas, od początku ofensywy w 2023 roku w Strefie Gazy zginęło już ponad 65 tys. osób, a ponad 165 tys. zostało rannych. Organizacje humanitarne alarmują o katastrofie humanitarnej i masowych przesiedleniach.

Niemcy między poparciem a wstrzemięźliwością
Stanowisko Berlina pozostaje niejednoznaczne. Rzecznik rządu Stefan Kornelius podkreślił, że rząd Niemiec nie podjął jeszcze decyzji. Oficjalnie Berlin wspiera Izrael, ale krytycznie ocenia działania w Strefie Gazy.
Koalicja rządowa jest podzielona: socjaldemokratyczna SPD naciska na poparcie sankcji, podczas gdy bawarska CSU jest im zdecydowanie przeciwna. Kanclerz Friedrich Merz (CDU) musi balansować między tymi stanowiskami.
Reuters donosi, że w niemieckim rządzie rośnie sceptycyzm, czy sankcje rzeczywiście przekonają Izrael do zmiany polityki wobec Palestyńczyków.

Kontrowersyjna wypowiedź Jensa Spahna
Dyskusję w Niemczech dodatkowo zaostrzył Jens Spahn, szef frakcji CDU/CSU w Bundestagu. W programie ZDF pytał:
„Jakie będą tego konsekwencje? 'Nie kupujcie u Żydów’? Przecież to już przerabialiśmy”.
Wypowiedź nawiązywała do nazistowskich bojkotów handlu żydowskiego z lat 30. XX wieku.
Słowa Spahna wywołały burzliwą debatę, bo w Niemczech temat sankcji wobec Izraela zawsze wiąże się z pamięcią o Holokauście i obawami o wzrost antysemityzmu.
Zieloni: „Rząd musi działać”
Liderka opozycyjnych Zielonych Franziska Brantner zaapelowała, aby rząd Niemiec podjął jednoznaczną decyzję.
„Czy staną po stronie sił zaangażowanych w pokój dla wszystkich ludzi w Izraelu i Palestynie? Czy też będą się biernie przyglądać, jak prawicowi ekstremiści w rządzie Izraela pogłębiają tragedię w Gazie?”
– mówiła w rozmowie z DPA.

Donald Tusk: „Zbrodnię trzeba nazwać po imieniu”
Do sytuacji w Gazie odniósł się premier Polski Donald Tusk, który ocenił, że
„dla zabijania dzieci, dla morzenia głodem ludności cywilnej nie ma żadnego usprawiedliwienia”.
Podkreślił, że nadal popiera prawo Izraela do walki z terroryzmem, ale działania w Gazie uważa za zbrodnię bez usprawiedliwienia.
Perspektywy dalszych decyzji UE
Propozycje sankcji obejmują nie tylko handel, ale także zakaz wjazdu i zamrożenie aktywów dla dwóch izraelskich ministrów skrajnej prawicy, osadników oraz członków Hamasu. W tym przypadku wymagana jest jednak jednomyślność wszystkich państw członkowskich.
Przyszłość sankcji zależy głównie od stanowiska Niemiec. Jeśli Berlin poprze propozycję Komisji, droga do przyjęcia sankcji będzie otwarta. Jeśli pozostanie neutralny lub przeciw, inicjatywa Kaji Kallas może utknąć w martwym punkcie.
Źródła: