Wyciągajcie pieniądze ze skarpet! Biznesdżety kupujcie, bo wszystkie sprzedadzą!

Data:

Rynek business jets rośnie jak na drożdżach. Firmy inwestują w prywatne samoloty dzięki ulgom podatkowym, współwłasności i nowym technologiom. Maszyny sprzedają się w rekordowym tempie.


Rynek business jets 2025 – dynamiczny wzrost popytu

Jeszcze niedawno prywatne samoloty biznesowe kojarzyły się z nieliczną elitą i prezesami, którzy nie wiedzą, co to odprawa na lotnisku. Teraz popyt na business jety rośnie szybciej niż ceny mieszkań w centrach dużych miast. Według raportu „Global Business Aviation Outlook 2025” przygotowanego przez Honeywell Aerospace Technologies, dostawy nowych maszyn mają zwiększać się średnio o 3 proc. rocznie. W 2026 roku mają być już o 5 proc. wyższe niż obecnie.

Ten wzrost dzieje się mimo niepewności gospodarczej i napięć geopolitycznych, które w innych sektorach skutecznie tłumią inwestycje. Lotnictwo biznesowe funkcjonuje w swojej własnej, doskonale klimatyzowanej bańce, w której nawet drożejące paliwo nie powstrzymuje nikogo przed lataniem.


Zaburzenia erekcji – grafika ilustracyjna do artykułu o przyczynach, objawach i leczeniu

Fractional ownership napędza rynek business jet

Najważniejszym motorem napędowym rynku pozostaje fractional ownership, czyli współwłasność samolotów. To rozwiązanie szczególnie popularne w klasach Midsize i Super Midsize. Pozwala firmom dzielić koszty zakupu i utrzymania maszyn, które w pojedynkę byłyby poza ich zasięgiem.

Od 2019 roku liczba samolotów w programach współwłasności wzrosła aż o 65 proc., osiągając około 1300 jednostek.

  • 12 proc. operatorów posiadających własne business jety już korzysta z fractional ownership,
  • 15 proc. rozważa wejście w ten model,
  • połowa badanych wskazuje większą dostępność floty jako główną zaletę,
  • 30 proc. – niższe koszty operacyjne.

W praktyce fractional ownership obniża barierę wejścia dla firm średniej wielkości i inwestorów, którzy wcześniej mogli o prywatnym samolocie tylko pomarzyć.

pasażer w samolocie prywatnym/ fot: Ondrej Bocek/ Unsplasch
pasażer w samolocie prywatnym/ fot: Ondrej Bocek/ Unsplasch

Ulgi podatkowe w USA wspierają zakup business jetów

Kolejnym paliwem dla rynku jest ustawa „One Big Beautiful Bill Act” (OBBBA) w USA. Pozwala ona na 100-procentową amortyzację kosztów zakupu business jeta już w pierwszym roku użytkowania.

W praktyce oznacza to, że firma może wrzucić gigantyczną część inwestycji w koszty i błyskawicznie uzyskać korzyści podatkowe. To jakby fiskus zachęcał: „kup samolot, będziesz miał zniżkę”. Trudno się dziwić, że rynek przypomina dziś promocję, na której nikt nie chce zostać ostatni w kolejce.

Pierwsze autobusy w Warszawie 1920

Więcej lotów prywatnymi samolotami biznesowymi niż przed pandemią

Według danych Honeywell liczba godzin lotów prywatnymi business jetami w 2025 roku wzrosła o 3 proc. względem 2024. Po okresie stagnacji w latach 2023–2024 branża wróciła do dynamicznego wzrostu.

Popyt na czartery pozostaje powyżej poziomu sprzed pandemii. Korporacyjne działy lotnicze coraz częściej łączą korzystanie z własnej floty, współwłasności i czarterów, aby zoptymalizować koszty. 28 proc. operatorów planuje zwiększyć liczbę lotów w przyszłym roku, a 64 proc. utrzymać ją na obecnym poziomie.


Ameryka Północna dominuje na rynku business jetów

Najwięcej nowych business jetów trafi do Ameryki Północnej – według prognoz Honeywell aż 70 proc. wszystkich dostaw w najbliższych trzech latach. Europa odpowiada za 14 proc. rynku i utrzymuje stabilne nastroje inwestycyjne – 29 proc. operatorów ma już aktywne zamówienia.

Najwięcej optymizmu widać w Ameryce Łacińskiej, gdzie 33 proc. operatorów spodziewa się wzrostu aktywności w 2026 roku. W Azji i na Bliskim Wschodzie dynamika jest niższa, ale modernizacja infrastruktury i liberalizacja przepisów mogą szybko zmienić ten obraz.


Wydajność i technologie – nowe priorytety kupujących business jety

Kiedyś business jet kupowało się na pokaz. Dziś liczy się wydajność. W tegorocznej edycji raportu Honeywell aż 89 proc. respondentów wskazało ją jako główne kryterium zakupu (rok wcześniej – 82 proc.). Koszty operacyjne były ważne dla 56 proc. badanych.

Kupujący zwracają uwagę głównie na:

  • zasięg,
  • prędkość przelotową,
  • ładowność,
  • możliwość operowania z krótkich pasów startowych.

Coraz większe znaczenie mają także jakość obsługi posprzedażowej i zaawansowane technologie pokładowe – fly-by-wire, systemy łączności i bezpieczeństwa oraz rozwiązania zwiększające efektywność paliwową. Business jet przestał być gadżetem. Stał się narzędziem.


Pomnik Matki Boskiej w Konotopiu – fundacja Romana Karkosika

Samoloty dla Solorzów i Maliniaków – czyli od luksusu po „entry level”

Rynek business jet ma wyraźny podział klasowy. Na szczycie piramidy są właściciele maszyn, które mogą lecieć bez przerwy z Warszawy do Sydney, a na dole ci, którzy dopiero wchodzą do świata lotnictwa prywatnego i szukają czegoś „w rozsądnej cenie” (czytaj: tylko kilka milionów dolarów).

Wybór samolotu nie jest fanaberią, ale realną decyzją biznesową. Liczą się: zasięg, prędkość, koszty eksploatacji, dostępność serwisu i możliwości operacyjne. Poniżej zestawienie najbardziej rozpoznawalnych modeli w obu segmentach.


Dla Solorza – maksymalny zasięg i luksus klasy ultra premium

stolik z szampanem w samolocie/ fot: Oskar Kadaksoo/ Unsplasch
stolik z szampanem w samolocie/ fot: Oskar Kadaksoo/ Unsplasch
  1. Gulfstream G700
    • Cena: ok. 80–95 mln USD
    • Zasięg: 13 000 km (Warszawa–Los Angeles bez międzylądowania)
    • Maks. prędkość przelotowa: ok. 1100 km/h
    • Pojemność: do 19 pasażerów
    • Opis: flagowy model amerykańskiego producenta Gulfstream Aerospace. W kabinie znajdują się prywatne sypialnie, jadalnia, strefa wypoczynkowa i najnowocześniejszy system filtracji powietrza. Samolot może operować z krótszych pasów niż duże odrzutowce komercyjne, co daje ogromną elastyczność.
  2. Airbus ACJ350
    • Cena: ok. 300–350 mln USD (z personalizacją)
    • Zasięg: do 20 000 km
    • Maks. prędkość przelotowa: ok. 900 km/h
    • Pojemność: konfigurowalna, zwykle 25–50 pasażerów
    • Opis: prywatna wersja dalekodystansowego Airbusa A350. Wewnątrz można zaaranżować apartamenty, gabinet, salę konferencyjną, siłownię, a nawet mini spa. To samolot wybierany przez miliarderów, monarchów i fundusze inwestycyjne.
  3. Boeing Business Jet 747-8
    • Cena: ok. 400 mln USD (bez personalizacji)
    • Zasięg: ponad 15 000 km
    • Maks. prędkość przelotowa: ok. 1040 km/h
    • Pojemność: od 50 do ponad 100 pasażerów
    • Opis: luksusowa wersja kultowego Boeinga 747. Na pokładzie można stworzyć dwupoziomową rezydencję z salą konferencyjną, salonem i strefą VIP. To poziom, na którym nie kupuje się samolotu – kupuje się latający pałac.

Dla Maliniaka – realny biznes, rozsądne koszty

pilotka stojąca przed samolotem/fot: Jordan Heath/Unsplash
pilotka stojąca przed samolotem/fot: Jordan Heath/Unsplash
  1. Embraer Phenom 300
    • Cena: ok. 10–12 mln USD (nowy), używane od ok. 7 mln USD
    • Zasięg: 3700 km (Warszawa–Londyn–Lizbona bez tankowania)
    • Maks. prędkość przelotowa: ok. 830 km/h
    • Pojemność: 6–8 pasażerów
    • Opis: najpopularniejszy lekki odrzutowiec ostatniej dekady. Wyróżnia się niskimi kosztami eksploatacji i dużą dostępnością części serwisowych. Idealny dla średnich firm lub właścicieli firm rodzinnych, którzy często latają po Europie.
  2. Cessna Citation CJ4
    • Cena: ok. 9–10 mln USD
    • Zasięg: 3700 km
    • Maks. prędkość przelotowa: ok. 800 km/h
    • Pojemność: 7–9 pasażerów
    • Opis: sprawdzony model amerykańskiego producenta Cessna. Prosty w obsłudze, szybki i niezawodny. Bardzo popularny wśród operatorów czarterowych i firm, które chcą własnego samolotu bez ogromnych kosztów.
  3. Cirrus Vision SF50
    • Cena: ok. 2,5–3 mln USD
    • Zasięg: 1900 km (Warszawa–Barcelona z międzylądowaniem)
    • Maks. prędkość przelotowa: ok. 550 km/h
    • Pojemność: 5–7 pasażerów
    • Opis: najtańszy business jet na rynku. Jednosilnikowy, kompaktowy i przeznaczony dla prywatnych użytkowników lub małych firm. Często wybierany przez pilotów z licencją prywatną jako „pierwszy odrzutowiec”.

Prognozy do 2035 roku – dekada ekspansji rynku business jet

Honeywell Aerospace Technologies przewiduje, że najbliższa dekada będzie dla lotnictwa biznesowego okresem bezprecedensowego wzrostu. Branża wykazuje odporność na wstrząsy gospodarcze, której nie mogą pozazdrościć inne sektory transportu.

Powody tej odporności są jasne:

  • dywersyfikacja geograficzna popytu,
  • korzystne otoczenie prawne i podatkowe,
  • szybki rozwój technologii,
  • optymalizacja kosztów dzięki współwłasności.

Do 2035 roku globalna flota business jetów ma powiększyć się o kilkanaście tysięcy jednostek. To oznacza rozwój nie tylko dla producentów, ale też dla serwisów, szkoleniowców, lotnisk i operatorów.


Ekologiczne paliwa i hybrydowe napędy w samolotach biznesowych

Nie da się jednak ignorować kwestii klimatycznych. Business jety są łatwym celem w debacie o emisjach, dlatego branża intensywnie inwestuje w zrównoważone paliwa lotnicze (SAF), napędy hybrydowe i technologie redukujące ślad węglowy.

Firmy, które wdrożą ekologiczne rozwiązania szybciej, zyskają przewagę kosztową i reputacyjną. W dłuższej perspektywie to nie luksus, tylko konieczność.


Business jety znikają z rynku – to niezła inwestycja

Prywatny samolot biznesowy przestaje być ekstrawagancją dla kilku oligarchów. Staje się narzędziem, które pozwala firmom szybciej działać i oszczędzać czas. Współwłasność, ulgi podatkowe i rozwój technologii sprawiają, że rynek rośnie jak na drożdżach.

Kto myśli, że zdąży „za rok”, może się obudzić bez miejsca w hangarze. Pieniądze w skarpecie nie latają. Business jet – jak najbardziej.


Źródła:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Ewolucja człowieka praktycznie się zatrzymała. „Selekcja naturalna już na nas nie działa”

Nowoczesna medycyna i zmiany środowiskowe sprawiły, że presja ewolucyjna...

Większość ruchu w internecie generują boty. To walka o naszą uwagę — i przegrywamy ją

Ponad połowa globalnej aktywności w sieci pochodzi od botów,...

Dlaczego Polacy piją? Winne „małpki” i złe wychowanie!

Prawie połowa Polaków wskazuje złe wzorce rodzinne jako główny...

Ustawa przyspieszająca postępowania frankowe. Co naprawdę oznacza dla kredytobiorców i banków?

Nowa ustawa frankowa skraca czas postępowań i automatycznie wstrzymuje...