Polska może mieć jedne z największych złóż miedzi w Europie. Raport Ernst & Young pokazuje szanse i zagrożenia

Data:

Raport EY szacuje, że zasoby perspektywiczne złóż rud miedzi w Polsce sięgają nawet 165 mln ton.


Historyczna szansa dla Polski

Według raportu Ernst & Young Global Limited (EY) zatytułowanego „2025 – Rok Przełomu w polityce surowcowej Polski”, przygotowanego we współpracy z firmami Lumina Metals i Electrum Group LLC, obszary perspektywiczne występowania złóż rud miedzi w Polsce mogą zawierać nawet 165 mln ton surowca.

Z tej liczby ok. 98 mln ton znajduje się na głębokościach umożliwiających ekonomicznie opłacalną eksploatację.

„To największe odkrycie złóż miedzi w Europie od lat 50. XX wieku i jedno z największych na świecie. Zasoby te należą do dwóch najbardziej zasobnych, niewykorzystanych projektów pod względem zawartości metalu, co czyni je absolutnie wyjątkowymi”

– podkreślają przedstawiciele firm, które zleciły raport.

drut miedziany/ fot: Ra Dragon/ Unsplash
drut miedziany/ fot: Ra Dragon/ Unsplash

Nie ropa, a miedź – ale efekt może być ten sam

Pod koniec lat 60. XX wieku Norwegia przeżyła moment, który całkowicie odmienił jej gospodarkę. Odkrycie Ekofisk — jednego z największych złóż ropy naftowej w Europie — zapoczątkowało narodziny norweskiego sektora naftowego. Z kraju, który wcześniej opierał się głównie na rybołówstwie i przemyśle lekkim, Norwegia stała się jednym z globalnych liderów eksportu ropy i gazu.

Dochody z wydobycia pozwoliły utworzyć specjalny fundusz inwestycyjny, z którego do dziś finansowane są kluczowe programy społeczne, emerytury i inwestycje infrastrukturalne. W praktyce Ekofisk był punktem zwrotnym, który zapewnił Norwegii wielopokoleniową stabilność finansową, uniezależnienie od zewnętrznych dostaw energii i silną pozycję polityczną w Europie.

Podobny potencjał ma nowe złoże rud miedzi w Polsce, którego zasoby szacuje się na 165 mln ton, z czego około 98 mln ton nadaje się do ekonomicznej eksploatacji. To więcej niż większość złóż odkrytych w ostatnich dekadach na kontynencie i jedno z największych tego typu znalezisk na świecie. Jeżeli zostanie odpowiednio zagospodarowane może stać się impulsem gospodarczym porównywalnym z norweskim przełomem sprzed pół wieku.

O nowych polskich złożach ropy naftowej i gazu ziemnego na Bałtyku czytaj w Fakty PlusPolska ropa i gaz pod Bałtykiem? Geolodzy komentują odkrycie CEP z ostrożnym optymizmem


Jak odkryto polskie złoża miedzi?

Złoża rud miedzi w Polsce zostały odkryte w latach 50. XX wieku przez zespół polskich geologów kierowany przez prof. Jana Wyżykowskiego. Prace prowadzono w rejonie monokliny przedsudeckiej na Dolnym Śląsku, w okolicach dzisiejszego Lubina, Polkowic i Głogowa. Co ciekawe, pierwotnym celem badań nie była miedź, lecz węgiel brunatny i sól potasowa. Dopiero szczegółowe odwierty wykazały obecność wyjątkowo bogatych pokładów rud miedzi, zalegających na znacznych głębokościach.

To odkrycie szybko uznano za jedno z najważniejszych geologicznych wydarzeń w powojennej Polsce. W latach 60. rozpoczęto intensywne przygotowania do eksploatacji złóż, powołując do życia KGHM Polska Miedź S.A. – spółkę, która miała połączyć działalność górniczą i hutniczą. W kolejnych latach powstały duże kopalnie (m.in. Lubin, Polkowice–Sieroszowice i Rudna) oraz huty w Głogowie, Legnicy i Cedyni. Dzięki temu Polska szybko stała się jednym z najważniejszych producentów miedzi w Europie.

Dziś KGHM należy do największych firm tej branży na świecie, a oprócz działalności w kraju prowadzi wydobycie również w Kanadzie, Chile i Stanach Zjednoczonych.

Złoża rud miedzi na Dolnym Śląsku mają charakter osadowy i zalegają na głębokości od 800 do 1200 metrów. To właśnie ta głębokość sprawiła, że przed II wojną światową Niemcy, do których należały te tereny, nie byli w stanie ich wykryć ani eksploatować. W tamtym czasie geologia opierała się na badaniach złóż płytkich i dostępnych powierzchniowo — technologia głębokich odwiertów jeszcze nie istniała.

W efekcie Polska zyskała unikalne źródło surowców i zbudowała wokół niego silne zaplecze przemysłowe. Zagłębie miedziowe na Dolnym Śląsku stało się jednym z filarów krajowej gospodarki i eksportu, a odkrycie z lat 50. do dziś uznawane jest za jedno z największych sukcesów polskiej geologii i przemysłu surowcowego.

Szyb kopalni miedzi w Sieroszowicach/ fot: Julo - Praca własna, Domena publiczna
Szyb kopalni miedzi w Sieroszowicach/ fot: Julo – Praca własna, Domena publiczna

Nowe złoże rud miedzi może być czterokrotnie większe od klasycznego zagłębia na Dolnym Śląsku

Złoże rud miedzi odkryte na Dolnym Śląsku w latach 50. XX wieku przez zespół prof. Jana Wyżykowskiego przez dekady było fundamentem polskiego przemysłu miedziowego. Szacuje się, że zasoby tego złoża wynoszą ok. 30–40 mln ton miedzi w rudzie, co wystarczyć ma na ponad pół wieku intensywnej eksploatacji i uczyniło Polskę jednym z największych producentów tego surowca w Europie. To na nim wyrosła potęga KGHM Polska Miedź S.A. i całe zagłębie przemysłowe w rejonie Lubina, Polkowic i Głogowa.

Nowe dane przedstawione w raporcie Ernst & Young Global Limited pokazują jednak, że potencjał polskich zasobów miedzi może być znacznie większy. Według analiz obszary perspektywiczne nowych złóż rud miedzi mogą zawierać nawet 165 mln ton surowca, z czego około 98 mln ton nadaje się do ekonomicznej eksploatacji. To oznacza, że nowe złoże może być ponad czterokrotnie większe od dotychczas eksploatowanego złoża dolnośląskiego.

Obszar ten znajduje się na północ i zachód od obecnych pól wydobywczych KGHM, na pograniczu województw dolnośląskiego i lubuskiego. Nie jest jeszcze w pełni rozpoznany – to tzw. obszar perspektywiczny, w którym badania geologiczne wskazują na bardzo wysokie prawdopodobieństwo występowania bogatych pokładów rud miedzi.

Jeżeli te szacunki się potwierdzą, Polska stanie się właścicielem jednego z największych złóż miedzi w Europie. W praktyce oznaczałoby to możliwość podwojenia, a nawet potrojenia krajowej produkcji miedzi,


Brak surowców a niemiecka gospodarka przed wojną

Paradoks historii polega na tym, że obszary, na których dziś znajdują się jedne z największych złóż rud miedzi w Europie, przed II wojną światową należały do III Rzeszy. Niemcy — mimo rozbudowanego aparatu przemysłowego i dynamicznego rozwoju zbrojeń — nie mieli dostępu do wielu kluczowych surowców naturalnych. Już od końca lat 30. XX wieku gospodarka niemiecka borykała się z narastającym deficytem miedzi, rud żelaza, niklu i przede wszystkim ropy naftowej.

W przypadku miedzi sytuacja była szczególnie dotkliwa. Surowiec ten był niezbędny dla przemysłu zbrojeniowego — wykorzystywano go w produkcji amunicji, uzbrojenia, urządzeń elektrycznych i infrastruktury komunikacyjnej. Niemcy zmuszeni byli importować miedź z krajów neutralnych, co czyniło ich zależnymi od czynników politycznych i handlowych. W obliczu rosnących napięć międzynarodowych i embarg ta zależność była poważnym zagrożeniem dla planów militarnych III Rzeszy.

Ropa naftowa była jeszcze większym problemem. Bez niej niemożliwa była masowa produkcja paliw, smarów i materiałów niezbędnych do prowadzenia nowoczesnej wojny. Braki surowców ograniczały zdolności Niemiec do prowadzenia długotrwałego konfliktu i zmuszały do szukania nowych źródeł zaopatrzenia — zarówno przez ekspansję gospodarczą, jak i militarną.

Przyczyną przez którą Niemcy nie odkryli złóż miedzi była technologia. Dostępne w latach 30-tych XX w. metody geologiczne pozwalały wykrywać jedynie złoża płytkie lub wychodzące na powierzchnię, podczas gdy polskie pokłady miedzi zalegają głęboko, 800–1200 metrów pod ziemią.

Europa buduje niezależność telekomunikacyjną – Eutelsat, IRIS² i narodowe programy zamiast Starlinka

Polska może produkować ponad milion ton rocznie

Obecnie Polska produkuje około 400 tys. ton miedzi w koncentracie rocznie. Według raportu EY, przy odpowiednich inwestycjach i korzystnych regulacjach, kraj mógłby zwiększyć tę produkcję ponad dwukrotnie, stając się jednym z największych producentów miedzi w Europie.

„Polska stoi przed historyczną szansą – porównywalną do transformacji Norwegii w latach 60. i 70. XX wieku”

– zaznacza Zbigniew Liptak, partner w Dziale Doradztwa Regulacyjnego EY.


Wysokie podatki największym zagrożeniem

Jak wskazuje EY problemem, który może utrudnić rozwój nowych inwestycji, jest obecny poziom opodatkowania przemysłu wydobywczego w Polsce. Efektywna stawka podatkowa (TETR) sięga 79 procent, podczas gdy w innych krajach o silnym sektorze górnictwa metali — takich jak Chile, Kanada czy Australia — wynosi ona zazwyczaj 35–45 procent. To różnica, która wpływa na decyzje inwestorów międzynarodowych.

Tak wysokie obciążenia fiskalne mogą skutecznie zniechęcić firmy do rozwijania nowych projektów wydobywczych w Polsce. W konsekwencji nawet największe złoża rud miedzi mogą pozostać niewykorzystane nie z powodu braku technologii czy kapitału, lecz przez mało konkurencyjny system podatkowy.

ORLEN: stacja wodoru w Wałbrzychu i autobusy H2 w Europie

Miedź jako surowiec strategiczny

Miedź ma fundamentalne znaczenie dla nowoczesnej gospodarki. Wykorzystywana jest w energetyce, telekomunikacji, elektromobilności i zbrojeniówce. Stanowi podstawę infrastruktury dla odnawialnych źródeł energii i sieci przesyłowych.

Od początku XX wieku popyt na miedź stale rośnie. Do 2030 roku zapotrzebowanie na nią może podwoić się, a dostęp do złóż będzie coraz bardziej kluczowy dla bezpieczeństwa energetycznego państw.


Źrodła:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

UOKiK ostrzega, na te pompy ciepła nie ma dopłat i dotacji!!!

UOKiK nie wpuścił na rynek 786 urządzeń renomowanych producentów!...

„Nie jesz mięsa? Nie idę z Tobą na randkę”. Gender i dieta w aplikacjach randkowych

Już ponad 350 mln ludzi na całym świecie korzysta...

Norwegia: Rogfast – najdłuższy i najgłębszy tunel na świecie

27 kilometrów pod wodą, 392 metry pod powierzchnią morza...