Rosja i Chiny dokonywały potajemnych prób jądrowych? CIA: „Donald Trump miał rację”

Data:

Dyrektor CIA John Ratcliffe i senator Tom Cotton potwierdzili, że Rosja i Chiny mogły prowadzić tajne testy nuklearne, łamiąc moratorium jądrowe obowiązujące od lat 90.


CIA potwierdza: Rosja i Chiny mogły przeprowadzać potajemne próby jądrowe

W poniedziałek dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) John Ratcliffe napisał na platformie X, że prezydent Donald Trump „miał rację”, mówiąc o tajnych eksplozjach jądrowych prowadzonych przez Rosję i Chiny. Wpis był reakcją na niedzielny wywiad Trumpa w programie 60 Minutes stacji CBS, w którym były prezydent oskarżył oba mocarstwa o łamanie zakazu testów nuklearnych.

„Donald Trump miał rację”

– napisał Ratcliffe na X, cytując generała Roberta Ashley’a, byłego szefa amerykańskiego wywiadu wojskowego DIA, oraz artykuł The Wall Street Journal z 2020 roku, w którym urzędnicy USA wskazywali, że Chiny mogą prowadzić „tajne testy o niskiej mocy”.

Teorie spiskowe – Księżyc, ISS, Kubrick, NASA i QAnon


Wpis Ratcliffe’a wsparł Tom Cotton, przewodniczący senackiej komisji ds. wywiadu. Jak napisał na X, po konsultacjach z CIA potwierdzono mu, że

„Rosja i Chiny przeprowadziły nadkrytyczne testy broni jądrowej, wykraczające poza standard zero yield przyjęty w USA”.


To pierwsze od wielu lat publiczne oświadczenie urzędników amerykańskich potwierdzające, że potajemne próby jądrowe Rosji i Chin mogły rzeczywiście mieć miejsce.


Donald Trump w Pusan: „Rosja testuje. Chiny testują. Tylko o tym nie mówią”

Zanim wypowiedział się dyrektor CIA, temat wywołał sam Donald Trump. 30 października 2025 roku, w trakcie wizyty w Pusan w Korei Południowej, były prezydent opublikował w serwisie X wpis, w którym polecił Pentagonowi rozpoczęcie przygotowań do wznowienia amerykańskich testów nuklearnych.

„Stany Zjednoczone nie mogą pozostawać jedynym krajem, który nie testuje swojej broni, gdy inni to robią”

Dwa dni później w rozmowie z CBS powiedział jeszcze dosadniej:

„Rosja testuje. Chiny testują. Tylko o tym nie mówią. A my jesteśmy jedynym krajem, który nie testuje – i ja nie chcę być tym jedynym.”

Według The Japan Times, oświadczenie padło tuż przed planowanym spotkaniem z delegacją Chin. Miało więc nie tylko charakter medialny, ale też dyplomatyczny sygnał: jeśli Pekin i Moskwa łamią moratorium, USA mogą uznać się za zwolnione z obowiązku jego przestrzegania.


Testy nadkrytyczne i erozja moratorium jądrowego

Traktat o całkowitym zakazie prób jądrowych (CTBT) został przyjęty w 1996 roku, ale nigdy nie wszedł formalnie w życie, ponieważ nie ratyfikowały go m.in. USA, Chiny i Indie. Mimo to od trzech dekad obowiązuje niepisana zasada zero yield – zakazu detonacji o mierzalnej mocy.

Według oceny CIA, potajemne próby jądrowe Rosji i Chin mogły mieć charakter „nadkrytyczny” – to niewielkie eksplozje głęboko pod ziemią, które nie powodują pełnej reakcji łańcuchowej, lecz pozwalają testować działanie materiałów rozszczepialnych i nowych głowic.

Ekspert ds. bezpieczeństwa prof. Matthew Kroenig z Georgetown University zwraca uwagę, że takie testy – choć trudne do wykrycia – mogą zburzyć delikatną równowagę strategiczną (The Washington Post):

„Jeśli te informacje się potwierdzą, to faktycznie wchodzimy w nową fazę wyścigu nuklearnego. To nie są testy z czasów zimnej wojny, ale technologicznie równie niebezpieczne.”


Szwajcaria – F-35, referendum i napięcia celne

Reakcje Pekinu i Moskwy: zaprzeczenia i kontratak dyplomatyczny

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych natychmiast odrzuciło oskarżenia CIA. Rzeczniczka resortu Mao Ning zapewniła, że Pekin „odpowiedzialnie przestrzega zasad zakazu testów” i „nie przeprowadzał żadnych prób jądrowych od 1996 roku”. Wezwała też Stany Zjednoczone do „powstrzymania się od eskalacji retoryki nuklearnej”.

Moskwa zareagowała podobnie. Rosyjskie ministerstwo obrony nazwało oświadczenia Ratcliffe’a i Cottona „polityczną prowokacją”, podkreślając, że to USA same nie ratyfikowały CTBT, a więc „nie mają moralnego prawa oskarżać innych”.


Nowa era wyścigu zbrojeń?

Sekretarz energii USA Chris Wright próbował tonować nastroje, zapewniając, że Waszyngton nie planuje faktycznych eksplozji jądrowych.

– „To testy systemowe, a nie nuklearne detonacje. Mają charakter niekrytyczny i służą wyłącznie sprawdzeniu sprawności systemów”

– powiedział w rozmowie z Washington Post.

Jednak zdaniem analityków Brookings Institution, jeśli informacje CIA się potwierdzą, świat stoi przed największym ryzykiem erozji systemu kontroli zbrojeń od czasu zakończenia zimnej wojny.

„Każde, nawet symboliczne naruszenie moratorium, może uruchomić efekt domina. Wystarczy jeden kraj, by inni uznali zakaz za martwy”

Były sekretarz obrony USA William Cohen dodał w rozmowie z CNN:

„Jeśli Rosja i Chiny faktycznie testowały, to nie kwestia propagandy, lecz sygnał, że wracamy do logiki lat 80. To bardzo poważne ostrzeżenie.”


Tajwan – ćwiczenia Han Kuang 2025 i ewakuacja przez metro

Wnioski i znaczenie dla bezpieczeństwa Europy

Publiczne oświadczenia Ratcliffe’a i Cottona wynoszą słowa Trumpa z poziomu politycznego wystąpienia do rangi oceny amerykańskiego wywiadu. Po trzech dekadach względnego spokoju w sferze nuklearnej świat staje przed pytaniem, czy epoka zakazu prób jądrowych nie dobiegła końca.

Dla USA oznacza to powrót do rozmów o modernizacji arsenału strategicznego. Dla Europy – konieczność ponownej oceny zagrożeń i wzmocnienia systemów wczesnego ostrzegania w ramach NATO, zwłaszcza wobec coraz bardziej agresywnej polityki Kremla.


Źródła

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Braun dostaje nagrodę od białoruskiego reżimu „za obronę tradycyjnych wartości i prawdę o świecie zachodnim”

„Nagroda im. Emila Czeczko” przyznawana jest osobom sympatyzującym z...

Polska celuje w gwiazdy. ESA: nasz kraj może zostać liderem europejskiego przemysłu kosmicznego

Dyrektor Europejskiej Agencji Kosmicznej Josef Aschbacher zapowiada, że Polska...