Polska kupi od Szwecji 3 okręty podwodne. MON: „To jest wielki dzień dla bezpieczeństwa państwa”

Data:

Polska wybrała Szwecję jako partnera w programie ORKA. MON zapowiada szybkie podpisanie umowy, jednostkę pomostową A17 i dostawy dwóch budowanych już A26 do 2031 r.


Polska kupi od Szwecji 3 okręty podwodne. Przełomowy wybór w programie ORKA

26 listopada 2025 r. w Kancelarii Premiera rząd oficjalnie potwierdził decyzję, która kończy najdłuższe i najbardziej zawiłe postępowanie modernizacyjne w Europie dotyczące okrętów podwodnych. Polska wybrała Szwecję jako partnera strategicznego i zamierza kupić trzy okręty typu A26 dla Marynarki Wojennej RP. W pakiecie znajdzie się również okręt pomostowy typu A17, używany wcześniej przez szwedzką flotę.

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił decyzję z wyraźną satysfakcją:


„To jest wielki dzień dla bezpieczeństwa państwa polskiego, to jest wielki dzień dla Marynarki Wojennej RP. Finalizujemy obietnicę, spełniamy to, o czym mówiliśmy”

– powiedział.

Wskazał również, że Szwecja została uznana za oferenta pierwszego wyboru po analizie wszystkich ofert, a Rada Ministrów rekomendację tę potwierdziła. Zadecydowały czas dostaw, koszt, interoperacyjność w NATO oraz parametry operacyjne A26 na Bałtyku.

ORP Orzeł przy nabrzeżu w Gdyni - jedyny czynny polski okręt podwodny/ Autorstwa Konflikty.pl, wikipedia
ORP Orzeł – jedyny czynny polski okręt podwodny/ Autorstwa Konflikty.pl, wikipedia

Dlaczego okręty podwodne A26? MON podkreśla: cena, czas, zdolności

Według MON wybór Szwecji był „najbardziej racjonalny” i „najbardziej kompleksowy”. Okręty A26 projektowane są głównie do działań na płytkich akwenach, takich jak Bałtyk – a to dla Marynarki Wojennej RP kluczowa cecha.

Kosiniak-Kamysz w swoim wystąpieniu wyliczył czynniki przewagi oferty:

  • krótszy czas dostawy,
  • pełne spełnienie wymagań Marynarki Wojennej,
  • możliwość natychmiastowego szkolenia załóg,
  • szeroki pakiet współpracy przemysłowej z polskimi zakładami,
  • dostęp polskich marynarzy do szwedzkiej infrastruktury i serwisu.

Wicepremier podkreślił również, że program ORKA nie ogranicza się do zakupu sprzętu, lecz obejmuje transfer zdolności do polskiego przemysłu.

„To pozyskanie także zdolności gospodarczych i przemysłowych, co jest równie ważne jak zakup samych okrętów”

– zaznaczył.


Czytaj też w Fakty PlusSkąd przypłyną nasze nowe okręty podwodne? Może ze Szwecji?


Jednostka pomostowa A17. Szwedzi oddają okręt po modernizacji

Kluczowy element całego pakietu to A17 – okręt pomostowy, który ma wypełnić lukę do czasu dostawy jednostek docelowych.

Kosiniak-Kamysz potwierdził:

„Chcemy, żeby nasi marynarze uczyli się operować na nowszej jednostce. Gap filler ma służyć jako okręt szkoleniowy, zanim do służby trafią nowe okręty A26”.

Z informacji przekazanych MON i Marynarce Wojennej wynika, że A17 przeszedł głęboką modernizację i – mimo 36 lat – jest w świetnym stanie technicznym. To pozwala polskim załogom rozpocząć przygotowania natychmiast po podpisaniu umowy.

ORP Orzeł - jedyny czynny polski okręt podwodny/ Autorstwa Konflikty.pl, wikipedia
ORP Orzeł – jedyny czynny polski okręt podwodny/ Autorstwa Konflikty.pl, wikipedia

Wojsko Polskie i szwedzka oferta. Analiza Jarosława Wolskiego: „To szybka ścieżka do trzech okrętów”

Analityk wojskowości Jarosław Wolski, autor kanału Wolski o Wojnie, nie ukrywa, że oferta Szwecji zrobiła znakomite wrażenie zarówno w MON, jak i w branży zbrojeniowej.


„Gratuluję SAAB-owi i Szwedom wygranej w najdłuższym i najtrudniejszym postępowaniu na okręty podwodne w Europie. Gratuluję też Kosiniak-Kamyszowi, Pawłowi Bejdzie i Cezaremu Tomczykowi dowiezienia tematu”.

Analityk wymienia najważniejsze zalety szwedzkiej oferty:

  • A17 dla Polski już gotowy i po modernizacji
    Wolski twierdzi, że marynarze potwierdzili świetny stan jednostki. Do 2027 r. okręt ma trafić do Dywizjonu Okrętów Podwodnych, dając realne zdolności szkoleniowe.
  • Najważniejszy punkt: szybka dostawa dwóch A26
    Szwedzi mają oddać Polsce swoje własne, już budowane A26. Pierwsza jednostka może trafić do MW RP w latach 2030–2031.

„Wygląda na to, że MW dostanie szybko trzy okręty podwodne ze Szwecji. I to jest prawdziwy przełom”

– pisze Wolski.


Co z zarzutami o „stare technologie”? AIP, stal klasyczna i baterie

Jednym z argumentów podnoszonych przez krytyków było to, że A26 nie jest konstrukcją przełomową: ma klasyczne baterie (choć nowej generacji), stal standardową, a system AIP nie należy do najnowszych na rynku.

Jarosław Wolski pisze, że koszt A26 jest niższy niż wielu konkurencyjnych konstrukcji z powodu zastosowania sprawdzonych, ale nie najbardziej zaawansowanych technologii. W tym przypadku nie jest to wada – pozwala to uniknąć ryzyka związanego z bardzo skomplikowanymi systemami i obniża koszty eksploatacji.

Według ekspertów A26 to „okręt bez fajerwerków, ale bardzo dobrze skrojony pod Bałtyk”.


Czy to koniec wieloletniej epopei ORKA?

Program ORKA ciągnął się latami, a poprzednie rządy rozważały różne scenariusze: Hyundaia, Francuzów, Niemców, a w ostatniej chwili nawet konstrukcje belgijsko-holenderskie. Ostatecznie wygrała oferta najbliższego sojusznika w NATO i partnera, który zna Bałtyk równie dobrze jak Polska.

„Roma locuta, causa finita” – powiedział komandor Tomasz Witkiewicz, komentując decyzję. T

Teraz kluczowe jest tylko jedno: szybkie podpisanie umowy rządowej (G2G), a następnie kontraktu z Saabem.


Co dalej? Harmonogram dostaw i szkolenia Marynarki Wojennej

Według wstępnych informacji:

  • 2026 – podpisanie umowy Polska–Szwecja oraz kontraktu z Saabem,
  • 2027 – przekazanie jednostki A17 (okrętu pomostowego),
  • 2030/2031 – dostawa pierwszego A26,
  • 2032–2033 – kolejny A26,
  • 2034+ – dostawa trzeciej jednostki (harmonogram zależny od produkcji).

Oznacza to, że Marynarka Wojenna RP po raz pierwszy od dekad otrzyma nowoczesny, kompatybilny z NATO system okrętów podwodnych, który pozwoli prowadzić skryte operacje rozpoznawcze, odstraszanie oraz kontrolę Bałtyku.


Tusk w Ustce zapowiada nowe okręty dla Marynarki

Finalna decyzja dotycząca nowej generacji okrętów podwodnych zapowiadana była od września 2025 roku, kiedy premier Donald Tusk w Ustce, podczas manewrów „Żelazny Obrońca 2025”, ogłosił zakończenie wyłaniania zwycięzcy programu Orka. W obecności żołnierzy NATO podkreślał, że do końca roku rząd wybierze zwycięską ofertę oraz zakontraktuje trzy nowe jednostki, które zastąpią wysłużonego ORP „Orła”.

Tusk mówił:

„To wojsko, a nie politycy, decyduje o zakupach. Wszystkie oferty zostały przebadane. Teraz wybierzemy naszego ostatecznego partnera.”

Według premiera miał wreszcie zakończyć się wieloletni okres stagnacji w modernizacji floty podwodnej. Tym bardziej symboliczne wówczas było to, że zapowiedź padła na poligonie, gdzie przedstawiano nowo zakupione zintegrowane systemy obronne, od Patriotów po HIMARS-y.

Premier Donald Tusk na poligonie w Ustce/KPRM
Premier Donald Tusk na poligonie w Ustce/KPRM

Ćwiczenia „Żelazny Obrońca” zgromadziły ponad 60 tys. żołnierzy, a scenariusze oparte były na doświadczeniach wojny w Ukrainie. Pokazano realne zdolności NATO do prowadzenia operacji wielodomenowych. W takim otoczeniu zapowiedź Orki zyskała dodatkowy wymiar – miała być wzmocnieniem polskiej części Bałtyku i naturalnym uzupełnieniem Tarcz Wschód.


Czytaj też w Fakty Plus – Polska Marynarka Wojenna po 1945 roku. Od floty Układu Warszawskiego, po współczesne próby modernizacji


Wolski: Szwecja najbardziej „bałtycka”

Jeszcze 22 listopada 2026 roku analityk Jarosław Wolski opublikował informację, w której wskazywał, że szwedzka oferta wysuwa się na prowadzenie:

„Nieoficjalnie wszyscy już przyznają, że Rada Ministrów wybrała w programie 'Orka’ Szwedów z OP A26 Blekinge.”

Był to jeden z pierwszych nieoficjalnych sygnałów, że decyzja rządu może iść w stronę Szwecji.

post na FB Jarosława Wolskiego dotyczący przebiegu programu "Orka" - zakupu nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej

Analityk podkreślał również właściwości konstrukcyjne A26, określając je jako projekt „bezkompromisowo bałtykocentryczny” — zaprojektowany pod płytkie, trudne akustycznie warunki Morza Bałtyckiego. Wskazywał, że A26 wyróżniają się nie tylko cichą pracą, ale też możliwością instalacji pionowych wyrzutni oraz integracji rakiet manewrujących.

„OP A26 mogą zostać zintegrowane z rakietami cruise Tomahawk z narodowym targetingiem i kontrolą.”

Ten element, kluczowy z punktu widzenia Sztabu Generalnego, jest jednym z najmocniejszych argumentów za ofertą Szwecji.

Zwracał jednak uwagę na ryzyka: ponad pięcioletnie opóźnienia szwedzkiej produkcji i potrzebę negocjacji i nadzoru realizacji umów G2G.


Szwedzka oferta A26 Blekinge: projekt skrojony pod Bałtyk

A26 Blekinge to najnowocześniejsze okręty podwodne projektowane w Europie. Ich konstrukcja powstała od zera pod kątem działania w akwenach takich jak Bałtyk. Modułowy kadłub i niska sygnatura akustyczna dają jednostkom przewagę w rozpoznaniu, skrytym podejściu i długotrwałym patrolowaniu.

Jednostki A26 wyposażono w system Stirling AIP, pozwalający na wiele dni zanurzenia bez pracy silników dieslowskich. Ułatwia to działanie na akwenie, na którym typowe ścieżki akustyczne łatwo prowadzą do wykrycia tradycyjnych okrętów. Jednak podstawowa różnica tkwi w architekturze wewnętrznej. Kadłub został podzielony tak, aby umożliwić instalację dodatkowych segmentów — w tym przedziałów na pionowe wyrzutnie VLS.

To właśnie ta cecha stała się jednym z filarów ocen Sztabu Generalnego. Polska po raz pierwszy mogłaby uzyskać realną zdolność głębokich uderzeń z morza — odpalanie pocisków manewrujących na setki kilometrów w głąb lądu. Szwedzi dodatkowo zaoferowali rozwiązanie pomostowe: przekazanie używanych jednostek A17 jako tzw. gap-filler, aby Polska nie pozostała przez lata bez floty podwodnej.

Wyzwaniem pozostają opóźnienia w szwedzkiej produkcji. Program budowy własnych A26 dla szwedzkiej marynarki już przekroczył pięć lat opóźnienia, co wymaga precyzyjnych zapisów harmonogramowych. Mimo to — przy analizie Bałtyku, doktryny i potrzeb uderzeniowych — A26 Blekinge oceniane są jako najbliższe docelowej wizji Sił Zbrojnych RP.

Szwedzka propozycja nie jest dla MON żadną nowością — już w listopadzie 2014 roku w Warszawie odbyła się oficjalna prezentacja A26, przygotowana specjalnie z myślą o pierwszym podejściu do programu Orka. Wtedy Saab nie tylko zaprezentował makietę i parametry nowego okrętu, ale także przedstawił szeroki pakiet współpracy z polskim przemysłem i Siłami Zbrojnymi RP. Obejmował on transfer technologii, udział polskich stoczni w integracji systemów oraz gotowość budowy części komponentów w kraju.


Niemcy: U212CD i U214 – mocna oferta, ale ograniczona pod kątem uzbrojenia

ThyssenKrupp Marine Systems zaoferował Polsce okręty U212CD i U214, jedne z najbardziej sprawdzonych konstrukcji w NATO. Ich zaletą jest wieloletnia służba w marynarkach europejskich i bogate zaplecze serwisowe. Są to okręty bardzo ciche, z nowoczesnym systemem AIP opartym na ogniwach paliwowych, które pozwalają na długotrwałe operowanie w zanurzeniu.

U212CD to rozwinięcie znanej konstrukcji U212A. Jednostki mają większą wyporność i bardziej zaawansowane środki redukcji sygnatury. Z punktu widzenia eksploatacji to platformy wyjątkowo przewidywalne — Niemcy ich nie sprzedają, lecz ich „wdrażają”, bo ich zachowanie operacyjne jest udokumentowane od lat.

Jednocześnie U212CD nie spełniają części kluczowych wymogów polskiego Sztabu Generalnego. Nie są projektowane pod Bałtyk w takim stopniu jak A26, a integracja z pociskami manewrującymi wymagałaby kosztownych modyfikacji. Wolski wymieniał to jako kluczowy minus: system rakietowy nie mógłby zostać wdrożony bez ingerencji w konstrukcję, co oznacza lata prac rozwojowych.

Europa buduje niezależność telekomunikacyjną – Eutelsat, IRIS² i narodowe programy zamiast Starlinka

Francuska propozycja Scorpène: szeroki pakiet przemysłowy, oceaniczny rodowód

Naval Group proponował Polsce jednostki Scorpène, jedne z najbardziej rozpowszechnionych okrętów eksportowych na świecie. Konstrukcja słynie z elastyczności — każdy klient otrzymuje konfigurację dopasowaną do własnych potrzeb, co widać w przypadku Brazylii, Indii czy Malezji.

Scorpène mają nowoczesne systemy walki i sensory, a opcjonalny system AIP pozwala na znaczące wydłużenie czasu zanurzenia. Francuzi przedstawili Polsce najszerszy pakiet przemysłowy: transfer technologii, możliwość produkcji segmentów w polskich stoczniach i pełne wsparcie serwisowe. Jest to oferta uwzględniająca, oprócz samych jednostek, stworzenie w Polsce trwałego zaplecza technologicznego.

Problemem podobno pozostaje dostosowanie okrętu do specyfiki Bałtyku. Scorpène to konstrukcja oceaniczna, projektowana z myślą o dużych akwenach i długich patrolach dalekomorskich. Choć jednostka jest wszechstronna, może nie być dostosowana do potrzeb płytkiego, specyficznego Morza Bałtyckiego, gdzie liczy się kompaktowa wielkość i zaawansowane systemy kamuflażu akustycznego.


Koreański KSS-III: siła ofensywna godna okrętu atomowego

Korea Południowa zaproponowała Polsce okręty KSS-III, które należą do największych konwencjonalnych jednostek podwodnych na świecie. Ich największą przewagą są możliwości ofensywne — okręty mogą przenosić pionowe wyrzutnie dla rakiet manewrujących oraz szeroką gamę sensorów i uzbrojenia.

KSS-III mają potężny zasięg i możliwość prowadzenia operacji na otwartych wodach. Koreańczycy podkreślali, że są w stanie uruchomić w Polsce część linii montażowych i dostarczyć jednostki w stosunkowo krótkim terminie, dzięki rozbudowanym mocom produkcyjnym własnego przemysłu obronnego.

Jednak KSS-III to konstrukcja oceaniczna, duża i masywna. W płytkich wodach Bałtyku jej funkcjonowanie może być problematyczne. Dla Polski, która potrzebuje przede wszystkim okrętu „bałtyckiego”, oferta Korei została podobno oceniona, jako mniej dopasowana do środowiska operacyjnego.

Tajwan – ćwiczenia Han Kuang 2025 i ewakuacja przez metro

Włochy i Hiszpania: propozycje poprawne, lecz bez przewagi operacyjnej

Włoska oferta U-212 NFS opierała się na rozwinięciu niemieckiej konstrukcji 212, z większym naciskiem na automatyzację i modernizację systemów walki. Jednostki mają dobre parametry akustyczne i nowoczesną architekturę, lecz nie oferują przewagi technologicznej, która mogłaby przechylić decyzję MON.

Hiszpańskie S-80 Plus to z kolei okręty nowej generacji, ale obarczone wczesnymi problemami projektowymi, które w Polsce są dobrze znane. Mimo że Hiszpania przekonuje, iż błędy zostały usunięte, ryzyko projektowe pozostaje większe, niż w przypadku konstrukcji szwedzkiej czy niemieckiej.

Obie te propozycje mają swoje atuty, jednak nie spełniają w takim stopniu oczekiwań polskiej marynarki dotyczących działań w warunkach Bałtyku, długotrwałego skrytego patrolowania i elastyczności uzbrojenia.


Źródła: MON, Jarosław Wolski/FB

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Bruksela sprząta europejski internet. Koncerny mają być transparentne i uczciwe

Komisja Europejska nakłada 120 mln euro kary na X...

Zabawki głośne jak piła mechaniczna. Nie każda zabawka to dobry prezent – UOKiK

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował raport dotyczący bezpieczeństwa...

Trybunał Stanu dla Ziobro. Maszyna ruszyła!

Koalicja rządząca podjęła decyzję o rozpoczęciu procedury, która może...