Statystyczny kot ma lepiej niż dziecko. Dziwne wnioski z badań

Data:

Statystyczny kot w Polsce otrzymuje codziennie więcej świadomego czasu i uwagi od swojego opiekuna niż przeciętne dziecko od swojego ojca

Z badania „Zachowanie, osobowość i codzienność kotów” przeprowadzonego przez SW Research w 2025 roku wynika, że aż 90% opiekunów kotów poświęca im co najmniej 15 minut dziennie, a 1 na 5 – ponad godzinę. Dla porównania, raport „Ojcostwo w Polsce 2023” przygotowany przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę i Instytut LB Medical pokazuje, że średni dzienny czas spędzany przez ojców z dziećmi to zaledwie 23 minuty.


Koty są ważne! – dane z badania 2025

W ramach ogólnopolskiego badania „Zachowanie, osobowość i codzienność kotów”, przeprowadzonego prW dniach 25 maja – 8 czerwca 2025 roku, agencja badawcza SW Research przeprowadziła ogólnopolskie badanie opinii publicznej na temat relacji opiekunów z kotami. Analiza została zrealizowana na reprezentatywnej próbie 1008 dorosłych Polaków posiadających co najmniej jednego kota w gospodarstwie domowym. Celem badania było zrozumienie, jak wygląda codzienny kontakt człowieka z jego pupilem, ile czasu mu poświęcamy i jak postrzegamy jego obecność w naszym życiu.

Koty – nie tylko zwierzęta domowe, ale codzienni towarzysze

Wyniki badania pokazują, że relacja z kotem jest dla wielu Polaków relacją istotną, trwałą i pielęgnowaną każdego dnia. Zaprzeczają one obiegowemu przekonaniu, że koty „żyją obok ludzi” i nie wymagają zbyt wiele uwagi. Wręcz przeciwnie – aż 90% opiekunów deklaruje, że codziennie poświęca swojemu kotu co najmniej 15 minut. Tylko jedna osoba na dziesięć przyznała, że spędza z kotem mniej niż kwadrans dziennie.

Podział czasu prezentuje się następująco:

  • 41% badanych spędza z kotem od 15 do 30 minut każdego dnia,
  • 29% poświęca pupilowi od 30 do 60 minut,
  • 20% spędza z nim ponad godzinę.

Te dane świadczą o tym, że w większości domów kot nie jest tylko biernym mieszkańcem – jest częścią rytuałów, harmonogramu dnia, a często również głównym odbiorcą uwagi opiekuna po powrocie z pracy czy szkoły.

Jak wygląda ten wspólny czas?

Badanie wykazało również, że interakcje z kotem są w dużej mierze świadome i ukierunkowane na budowanie więzi. Opiekunowie wskazywali na konkretne aktywności, które wykonują codziennie lub niemal codziennie. Wśród najczęściej wymienianych znalazły się:

  • głaskanie i przytulanie kota,
  • wspólne leżenie lub siedzenie w jednym miejscu,
  • obserwowanie kota podczas zabawy lub snu,
  • aktywna zabawa z pupilem, np. wędką, piłeczką czy kartonem,
  • rozmowa z kotem, traktowana często jako forma bliskości i odreagowania emocji.

Warto podkreślić, że opiekunowie nie traktują tych czynności jako obowiązku, ale jako przyjemną i potrzebną część dnia. W relacji człowiek–kot wyraźnie dominuje uważność, rytuał i emocjonalna obecność, czego brakuje w wielu innych relacjach międzyludzkich.

Koty z osobowością – indywidualne podejście do każdego pupila

Jednym z ciekawszych aspektów badania było pytanie o postrzeganie kociego charakteru i zachowań. Aż 87% opiekunów uważa, że ich kot posiada unikalną osobowość – ma swoje nawyki, preferencje, emocje i sposób komunikacji, który różni się od innych kotów. Co więcej, 63% respondentów zauważa, że nastrój i zachowanie ich kota zmienia się zależnie od sytuacji i emocji, co wskazuje na wysoką wrażliwość opiekunów i ich zaangażowanie w codzienne obserwowanie pupila.

selective focus photography of orange and white tabby cat
Photo by Lloyd Dirks/unsplash

Ten wynik zasługuje na szczególną uwagę. Pokazuje bowiem, że właściciele kotów nie traktują ich jako „gotowego produktu”, ale jako istoty o dynamicznej, rozwijającej się psychice. To podejście zbliża relację człowiek–kot do relacji interpersonalnej, opartej na rozumieniu, empatii i akceptacji różnic.


Czas z dzieckiem: obraz z raportu o ojcostwie

Zupełnie inny obraz wyłania się z raportu „Ojcostwo w Polsce 2023”, opracowanego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę we współpracy z Instytutem LB Medical. Badanie objęło reprezentatywną próbę polskich ojców wychowujących dzieci w wieku od 0 do 18 lat i miało na celu zbadanie, jaką rolę pełnią oni na co dzień w życiu swoich dzieci – zarówno w aspekcie fizycznym, jak i emocjonalnym.

Czasu jak na lekarstwo

Główne dane są niepokojące:

  • Średni dzienny czas, jaki ojciec poświęca swojemu dziecku, to zaledwie 23 minuty.
  • Tylko 10% ojców deklaruje, że codziennie spędza z dzieckiem ponad godzinę.
  • Aż 32% ojców przyznaje, że poświęca dziecku mniej niż 15 minut dziennie – a więc mniej niż 9 na 10 opiekunów poświęca codziennie swojemu kotu.

Co więcej, znaczna część tego czasu nie ma charakteru relacyjnego. Z badania wynika, że często chodzi o czynności „techniczne” – takie jak odwożenie dziecka do szkoły, wspólne zakupy, krótkie rozmowy przy posiłku czy monitorowanie obowiązków domowych. Tylko niewielka część ojców deklaruje, że angażuje się w aktywności wspierające budowanie więzi emocjonalnej, takie jak wspólna zabawa, czytanie, rozmowa, gotowanie czy sport.

Dlaczego ojcowie są nieobecni?

Raport zwraca uwagę na kilka istotnych barier, które utrudniają mężczyznom codzienne zaangażowanie:

  1. Brak czasu – wielu ojców wciąż pełni funkcję głównego żywiciela rodziny. Długi dzień pracy, dojazdy, nadgodziny czy praca zmianowa ograniczają czas dostępny dla dziecka.
  2. Tradycyjne role społeczne – w wielu domach nadal obowiązuje nieformalny podział: „matka wychowuje, ojciec zarabia”. Ojciec postrzega siebie jako kogoś „pomagającego” w opiece, a nie jako aktywnego uczestnika życia dziecka.
  3. Brak wzorców – mężczyźni, którzy sami wychowywali się w domach z nieobecnymi emocjonalnie ojcami, często nie wiedzą, jak być innym tatą. Nie uczono ich rozmowy, bliskości, wspólnej zabawy czy wyrażania emocji.
  4. Lęk przed oceną lub porażką – część ojców unika kontaktów z dzieckiem, bo czuje się w tej roli niekompetentna, niepewna lub po prostu skrępowana.
woman in black crew neck shirt
Photo by Maria Lysenko/unsplash

Zamiast bliskości – funkcjonalność

W konsekwencji relacja ojca z dzieckiem często staje się relacją zadaniową. Ojciec „załatwia” obecność: odwozi, przypomina, nadzoruje, czasem przytula – ale rzadko rozmawia. Czasami kontakt ogranicza się do kontrolowania postępów w nauce, przekazywania poleceń lub ustalania zasad.

Z punktu widzenia dziecka oznacza to niski poziom dostępności emocjonalnej. Psychologowie i pedagodzy mówią tu o tzw. „pustej obecności” – ojciec jest fizycznie, ale nie psychicznie czy emocjonalnie obecny.

Dziecko czuje brak – nawet jeśli nie mówi

Z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wynika, że dzieci bardzo szybko wyczuwają ten brak. W ankietach jakościowych dzieci i nastolatki wskazywały, że:

  • „Tata zawsze coś robi, ale rzadko ma czas usiąść i pogadać”,
  • „Z mamą mogę pogadać, z tatą nie bardzo, on zawsze mówi: potem”,
  • „Tata jak jest w domu, to siedzi na telefonie, nie ze mną”.

Te zdania pokazują, że dzieci zauważają brak czasu i emocjonalnej uwagi – nawet jeśli nie potrafią go nazwać ani zakomunikować wprost. W wielu przypadkach to matka przejmuje całość funkcji opiekuńczej i relacyjnej, co prowadzi do przeciążenia jednego z rodziców i spłycenia relacji z drugim.

Wnioski z raportu? Czas to nie wszystko – ale jest punktem wyjścia

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę podsumowuje raport jasnym przekazem: nawet krótki czas spędzony z dzieckiem każdego dnia może mieć ogromne znaczenie, o ile jest jakościowy i uważny. Wystarczy 15–30 minut codziennej rozmowy, zabawy, wspólnego posiłku czy innej aktywności bez ekranów i rozpraszaczy, by dziecko czuło się ważne, zauważone i kochane.

Tymczasem dane pokazują, że wielu ojców nawet tego minimum nie osiąga – z przyczyn obiektywnych, kulturowych lub psychologicznych. I właśnie na tym tle kontrast z opieką nad kotem staje się szczególnie wyraźny. Kot otrzymuje codziennie swój czas, swoją uwagę, swoje rytuały. Dziecko – coraz częściej – musi o nie zabiegać.


Zestawienie: kot czy dziecko otrzymuje więcej czasu?

Z danych wynika wyraźna różnica. Porównajmy:

Czas dzienny spędzany z…KotemDzieckiem (ojciec)
< 15 minut10%32%
15–30 minut41%~35% (szacunkowo)
30–60 minut29%~23% (szacunkowo)
> 60 minut20%10%

Wniosek: przeciętny opiekun poświęca kotu więcej codziennej uwagi niż przeciętny ojciec swojemu dziecku. Co więcej, relacja z kotem w wielu przypadkach jest głęboka emocjonalnie – 61% opiekunów deklaruje, że dzieli się z kotem swoimi uczuciami i myślami. Z dziećmi – jak pokazują badania – rozmowa emocjonalna bywa sporadyczna i trudna.


Z dziećmi – rozmowa bywa naprawdę trudna

W przeciwieństwie do relacji ze zwierzętami, które wymagają empatii, ale nie języka, rozmowa z dzieckiem o emocjach staje się dla wielu ojców ogromnym wyzwaniem. Kontakt z kotem to bliskość niewerbalna – głaskanie, obecność, wspólne leżenie. Dziecko natomiast potrzebuje znacznie więcej: językowego uznania swoich uczuć, przestrzeni do wypowiedzenia ich oraz dorosłego, który potrafi słuchać i nie oceniać.

Z raportu „Rodzice i dzieci wobec emocji” opublikowanego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę w 2022 roku wynika, że:

  • 56% nastolatków nie rozmawia regularnie z rodzicami o swoich uczuciach,
  • 44% dzieci deklaruje, że w domu brakuje przestrzeni na rozmowę o trudnych emocjach,
  • 38% rodziców przyznaje, że nie wie, jak reagować, gdy dziecko wyraża złość, lęk lub smutek.

Wyniki te pokazują, że mimo rosnącej świadomości na temat zdrowia psychicznego, emocjonalna komunikacja w rodzinie wciąż nie jest normą. Dzieci zbyt często zostają same ze swoimi przeżyciami – nie dlatego, że nie chcą się dzielić, ale dlatego, że nie znajdują bezpiecznego i kompetentnego odbiorcy swoich emocji.

Jeszcze głębiej problem ten analizuje raport „Ojcostwo – rola, emocje, codzienność”, przygotowany przez Instytut Psychologii Uniwersytetu SWPS w 2021 roku. Oto jego najważniejsze wnioski:

  • Tylko 21% ojców deklaruje, że często rozmawia z dzieckiem o emocjach,
  • Ponad 30% unika takich rozmów z powodu braku wiedzy, jak się w nich odnaleźć,
  • 54% badanych ojców przyznało, że sami nie doświadczyli takich rozmów ze swoim ojcem, co wskazuje na mechanizm dziedziczonego emocjonalnego wycofania.

Psychologowie określają to zjawisko jako „transgeneracyjne milczenie emocjonalne” – przekazywane nie w genach, lecz w doświadczeniach. Ojciec, który nie nauczył się nazywać swoich uczuć, nie potrafi ich rozpoznać ani tym bardziej wspierać w tym swoje dziecko. W efekcie powtarza schemat emocjonalnej nieobecności, nawet jeśli fizycznie jest w domu.

„Wielu ojców nie rozmawia z dziećmi o emocjach nie dlatego, że nie kochają – lecz dlatego, że nikt ich nie nauczył, jak tę miłość wyrażać w codzienności”

– mówi dr Katarzyna Łęcka, psycholożka dziecięca z Instytutu Matki i Dziecka.

Skutki braku obecności emocjonalnej

American Psychological Association podkreśla, że dzieci wychowywane bez rozmów emocjonalnych z ojcem:

  • częściej zapadają na depresję,
  • mają problemy z regulacją emocji,
  • doświadczają trudności w relacjach społecznych,
  • gorzej radzą sobie z kryzysem tożsamości w wieku dorastania.

Z kolei Harvardzki „The Fatherhood Project” (2020) potwierdza, że już 15 minut uważnej, codziennej rozmowy ojca z dzieckiem obniża poziom lęku, poprawia poczucie wartości i redukuje objawy psychosomatyczne u dzieci.


Dziwidło olbrzymie w Ogrodzie Botanicznym UW 2025

Dlaczego z kotem łatwiej niż z dzieckiem?

Relacja z kotem jest przewidywalna, cicha, niewymagająca werbalnej komunikacji. Mruczek nie zadaje pytań, nie testuje granic, nie domaga się uzasadnień. Jest – i to wystarczy. Tymczasem dziecko wymaga dialogu, pyta o trudne rzeczy, oczekuje wyjaśnień świata i emocji.

Z kotem nie musimy umieć mówić o sobie. Z dzieckiem – tak. A to dla wielu ojców bariera nie do przejścia. Jak pokazuje badanie PBS dla Instytutu Psychologii Zdrowia PTP (2019), 63% ojców nie wie, jak rozmawiać z dzieckiem, gdy jest smutne lub zdenerwowane, a 41% woli „poczekać, aż mu przejdzie”, niż podejmować trudną rozmowę.

Tymczasem dzieci, jak pokazuje raport UNICEF Polska (2022), oczekują więcej rozmów niż dostają – aż 72% młodych osób chciałoby, aby rodzice częściej pytali ich o samopoczucie i emocje.


Oczywiście – kot to nie dziecko. Ale porównanie skłania do ważnej refleksji

Trzeba jasno powiedzieć: porównywanie relacji człowieka z kotem do relacji z dzieckiem nie ma na celu zrównania tych dwóch światów. Kot i dziecko różnią się pod względem potrzeb rozwojowych, zdolności komunikacyjnych, a także zakresu odpowiedzialności, jaką ponosi za nie dorosły. Jednak zestawienie tych relacji w kontekście czasu, zaangażowania i jakości codziennej interakcji pozwala dostrzec mechanizmy, które często umykają w analizie życia rodzinnego.

Kot, jako zwierzę domowe, oferuje relację stosunkowo prostą i emocjonalnie bezpieczną – opartą na dotyku, rutynie i przewidywalności. Dziecko natomiast wymaga komunikacji, aktywnego słuchania, reagowania na zmienne emocje i codziennych decyzji wychowawczych. To relacja bardziej wymagająca poznawczo i emocjonalnie, a tym samym – bardziej obciążająca dla osoby dorosłej, zwłaszcza w kontekście zmęczenia, braku czasu czy stresu.

Z punktu widzenia psychologii relacji, niepokojące jest jednak to, że kontakt z kotem często okazuje się dłuższy, bardziej uważny i regularny niż kontakt z własnym dzieckiem. Wskazują na to twarde dane: 90% opiekunów kotów deklaruje codzienną, świadomą interakcję trwającą co najmniej 15 minut, podczas gdy aż 32% ojców spędza z dzieckiem mniej niż kwadrans dziennie – i to często w formie przypadkowej, związanej z obowiązkami logistycznymi, a nie rozmową czy wspólną aktywnością.


Nie chodzi o krytykę, lecz o wskazanie tendencji

Ten kontrast nie powinien być odczytywany jako oskarżenie pod adresem opiekunów zwierząt czy ojców. To raczej narzędzie poznawcze – sposób na zobaczenie w nowym świetle własnych codziennych nawyków i struktury priorytetów. Jeśli człowiek jest w stanie wygospodarować codziennie 30 czy 60 minut na relację ze zwierzęciem, to teoretycznie ma również zasoby, by podobny czas poświęcić dziecku. Różnica polega nie na braku możliwości, lecz na percepcji trudności i wysiłku wymaganego przez każdą z tych relacji.

Z analitycznego punktu widzenia oznacza to, że kontakt z kotem może pełnić rolę „zastępczej relacji bliskości” – mniej wymagającej, a przez to chętniej wybieranej w sytuacjach przeciążenia. Jednocześnie pokazuje to, jak łatwo, nawet nieświadomie, zastąpić relację wymagającą (np. z dzieckiem) relacją łatwą, lecz powierzchowną. Nie oznacza to, że jedna relacja wyklucza drugą, ale warto zadać sobie pytanie: czy struktura naszego dnia i zaangażowanie emocjonalne odzwierciedlają rzeczywiste priorytety?


Źródła:

  • SW Research, Zachowanie, osobowość i codzienność kotów, 2025
  • Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę & Instytut LB Medical, Ojcostwo w Polsce 2023
  • Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Rodzice i dzieci wobec emocji, 2022
  • SWPS, Ojcostwo – rola, emocje, codzienność, 2021
  • Instytut Psychologii Zdrowia PTP, Jak rozmawiać z dzieckiem?, 2019
  • UNICEF Polska, Głos dzieci i młodzieży, 2022
  • APA, The Role of Fathers in Child Development, 2020
  • Harvard Medical School, The Fatherhood Project, 2020

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Szwajcarzy nie chcą amerykańskich F-35. Zemsta za cła Trumpa

Kryzys F-35 w Europie. Szwajcaria grozi zerwaniem umowy z...

Częstochowa chce swojego województwa. I ma dobre argumenty

Częstochowa walczy o swoją pozycję na mapie administracyjnej Polski....

Tragiczny wypadek na jeziorze Mamry. Nie żyje 45-latek. Policja szuka świadków zdarzenia

Dramat na Mazurach. 45-latek zginął po wypadnięciu ze skutera...