NIK wskazuje, że zakupy zbrojeniowe prowadzone przez MON za czasów Mariusza Błaszczaka były szybkie, ale bez planu finansowania. Efekt to rosnące długi.
Fundusz miał być kołem zamachowym
Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ) powołano w 2022 roku, by ominąć ograniczenia budżetowe i przyspieszyć modernizację armii. Zarządza nim Bank Gospodarstwa Krajowego, a finansowanie miało opierać się na emisji obligacji i kredytach. Idea była prosta: MON podpisuje kontrakty tu i teraz, a zobowiązania spłaca w kolejnych latach.
To rozwiązanie miało dać Polsce przewagę czasową w obliczu wojny w Ukrainie. Problem w tym, że – jak pokazuje raport Najwyższej Izby Kontroli – mechanizm od początku był wadliwy. Nie zaplanowano spłaty zobowiązań, źle policzono VAT od dostaw sprzętu, a prognozy wydatków były nieaktualne już w chwili ich tworzenia.

Błaszczak nadrabiał czas po Macierewiczu
Gdy w 2018 roku Antoni Macierewicz stracił stanowisko, modernizacja armii była spowolniona i rozproszona. Mariusz Błaszczak objął resort z ambicją nadrobienia zaległości – i to się w części udało. Podpisywano kolejne umowy na systemy obrony powietrznej, koreańskie czołgi K2, haubice K9 czy samoloty FA-50.
To tempo chwalili nawet krytycy. Problem polegał na tym, że głowa nie wiedziała, co robi ręka. Kontrakty zawierano lawinowo, ale bez rzetelnego planu finansowania. Fundusz stał się wehikułem do podpisywania umów, na które nie było realnego pokrycia w przyszłych budżetach.
Kupować było łatwo, płacić trudniej
Według NIK do 2035 roku koszty obsługi długu Funduszu – spłaty kredytów, odsetek i prowizji – sięgną ponad 403 mld zł. Tymczasem przewidziane zasilenia z budżetu państwa to jedynie 46 mld zł, czyli 12% tej kwoty.
„Zaplanowanie Funduszu przekraczającego możliwości finansowe resortu obrony bądź w oparciu o błędne założenia może wymagać korekt zadań już przyjętych do realizacji” – stwierdza NIK.
Inaczej mówiąc, sprzęt zostanie kupiony, ale zabraknie pieniędzy na spłatę zobowiązań, a także na infrastrukturę i szkolenia, które są niezbędne, by osiągnąć zdolności operacyjne.

Rolowanie długu i błąd z VAT
Fundusz funkcjonuje na zasadzie „rolowania długu” – nowe emisje obligacji i kredyty służą do spłaty wcześniejszych zobowiązań. To mechanizm krótkowzroczny i bardzo kosztowny. NIK ostrzega, że sam Fundusz jest już jednym z najdroższych instrumentów obsługiwanych przez BGK.
Dodatkowo błędnie przyjęto, że podatek VAT od uzbrojenia będzie finansowany długiem. Dopiero później z tego zrezygnowano, co pogłębiło niedobór środków.
Nierealne założenia
W 2023 roku plan finansowy Funduszu wykonano tylko w połowie – z zaplanowanych 45,9 mld zł wydano 23,3 mld zł.
Powody? Opóźnienia w dostawach, błędy formalne kontrahentów, ale przede wszystkim wpisanie do harmonogramu kontraktów koreańskich o wartości 16 mld USD, mimo że Fundusz nie miał jeszcze finansowania na wcześniejsze umowy.
Jedyna prognoza wpływów i wydatków Funduszu powstała w lipcu 2022 roku, przed zmianą przepisów dopuszczających kredyty i pożyczki. Opierała się na zaniżonych o ponad 100 mld zł wydatkach obronnych. NIK wskazuje, że bez aktualnych prognoz minister obrony
„nie był w stanie pełnić skutecznego nadzoru nad Funduszem”.

Czy wydajemy za dużo, czy z niewłaściwego portfela?
Nie chodzi o to, że Polska wydaje za dużo na obronność. Wydatki rzędu 3% PKB są dziś standardem w NATO, a w obliczu rosyjskiej agresji Polska miała powody, by przyspieszyć zakupy. Problem leży w tym, że wydajemy z niewłaściwego portfela. Zamiast finansować z budżetu, utworzono fundusz oparty na długu, którego obsługa może pożreć setki miliardów złotych.
Polityczna odpowiedzialność
Za ten stan rzeczy odpowiada rząd PiS i minister Mariusz Błaszczak, który w latach 2018–2023 kierował MON. To on podpisywał kontrakty, często w trybie przyspieszonym, pokazując tempo i determinację, ale pomijając realia finansowe.
W praktyce Błaszczak „poszedł na zakupy” – nadrabiał czas stracony za Macierewicza, ale kupował wszystko, co wpadło mu w oko, nie licząc, czy państwo będzie w stanie za to zapłacić.
Dziś efekty tej strategii przejmuje nowy MON, który musi radzić sobie z gigantycznym zadłużeniem i niedoszacowanymi planami.

Wnioski NIK: potrzeba realistycznej strategii
NIK we wnioskach końcowych apeluje o stworzenie realistycznej, długookresowej strategii finansowania obronności. Modernizacja armii musi uwzględniać realne możliwości budżetu, inaczej Polska ryzykuje, że pomimo rekordowych wydatków wojsko nie osiągnie planowanych zdolności bojowych na czas.
Źródło: NIK