Rozporządzenie zostało podpisane i opublikowane w Dzienniku Ustaw. Nowe przepisy wejdą w życie 19 września i wprowadzają nie tylko podwyżkę opłat, ale też ostrzejsze kontrole i dotkliwe kary dla spóźnialskich.
Rozporządzenie podpisane i opublikowane – to nie projekt
Po ponad 20 latach zamrożonych stawek rząd zdecydował się na zmianę. 4 września 2025 r. w Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie w sprawie wysokości opłat za badania techniczne pojazdów. Oznacza to, że od 19 września 2025 r. nowe przepisy stają się faktem. To nie zapowiedzi czy projekty – kierowcy muszą się przygotować na wyższe ceny i ostrzejsze wymogi.
Nowe ceny badań technicznych
Najważniejsza zmiana to wzrost kosztu badania technicznego samochodu osobowego z 98 zł do 149 zł. W górę pójdą także inne stawki:
- samochód osobowy z instalacją LPG – 245 zł (obecnie 163 zł),
- motocykl, ciągnik rolniczy – 94 zł,
- motorower – 76 zł,
- samochód ciężarowy 3,5–16 t – 234 zł,
- samochód ciężarowy powyżej 16 t – 269 zł,
- przyczepa do 3,5 t – 119 zł.
Ministerstwo zapowiedziało, że ceny zostaną powiązane ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. W praktyce oznacza to coroczne podwyżki opłat za badanie techniczne samochodu.

Auta z LPG i napędem 4×4 – największe podwyżki
Najmocniej odczują zmiany kierowcy korzystający z alternatywnych źródeł zasilania i właściciele pojazdów terenowych.
Samochody z instalacją LPG od września zapłacą za badanie techniczne 245 zł zamiast dotychczasowych 163 zł. To wzrost o ponad 80 zł, wynikający z konieczności przeprowadzenia dodatkowych czynności kontrolnych – oprócz standardowej procedury diagnosta musi sprawdzić także szczelność i bezpieczeństwo całej instalacji gazowej.
Droższe będzie również badanie techniczne aut z napędem 4×4. W takich pojazdach nie można bezpiecznie sprawdzić skuteczności hamulców na rolkach, ponieważ moment obrotowy przenoszony jest na wszystkie koła i mogłoby dojść do uszkodzenia układu napędowego. Diagnosta musi więc zastosować opóźnieniomierz, czyli urządzenie mierzące, jak pojazd faktycznie wytraca prędkość podczas hamowania. Taki test wymaga dodatkowego czasu i wyjazdu poza linię diagnostyczną, co przekłada się na wyższą cenę usługi.
Podwyżki dla tych grup pojazdów są najbardziej widoczne, bo łączą w sobie zarówno wyższe koszty pracy diagnosty, jak i konieczność użycia bardziej specjalistycznych urządzeń.
Dlaczego badanie techniczne 4×4 kosztuje więcej?
W przypadku aut z napędem na jedną oś skuteczność hamulców bada się na rolkach diagnostycznych. Natomiast w pojazdach z napędem na cztery koła (4×4) takie rozwiązanie jest ryzykowne – może uszkodzić skrzynię rozdzielczą lub sprzęgła, bo moment obrotowy przenoszony jest na wszystkie koła.
Dlatego diagności muszą używać opóźnieniomierza, czyli urządzenia mierzącego, jak samochód faktycznie wytraca prędkość podczas hamowania. To badanie wymaga wyjazdu poza standardową linię diagnostyczną i przeprowadzenia kilku prób, więc jest dłuższe i bardziej pracochłonne.
Dodatkowo auta 4×4 są zwykle cięższe i bardziej skomplikowane konstrukcyjnie, co wymaga od diagnosty większej dokładności. To właśnie uzasadnia wyższą opłatę za badanie techniczne samochodów 4×4.

Badanie głośności pojazdów – nowy obowiązek
Nowelizacja wprowadza także kontrolę głośności pojazdów. Stacje Kontroli Pojazdów będą musiały wyposażyć się w mierniki, które sprawdzą, czy samochód lub motocykl mieści się w dopuszczalnych normach akustycznych.
Obowiązujące limity wynikają z przepisów unijnych i krajowych:
- samochody osobowe – maksymalnie 74 dB,
- samochody ciężarowe i autobusy – 77–80 dB (w zależności od masy),
- motocykle:
- do 125 cm³ – 94 dB,
- 125–500 cm³ – 96 dB,
- powyżej 500 cm³ – 99 dB.
To szczególnie istotne w przypadku aut tuningowanych i motocykli z przerobionymi wydechami. Zbyt głośny pojazd nie przejdzie badania technicznego, a właściciel będzie musiał wykonać kosztowną naprawę lub wymianę układu wydechowego.
Zdjęcia auta i nowe urządzenia do kontroli spalin
Od 19 września 2025 r. diagnosta będzie zobowiązany do wykonania 5 zdjęć samochodu (przód, tył, boki i licznik przebiegu), które trafią do bazy CEPiK.
Zmieni się także sposób pomiaru spalin – stare dymomierze zostaną zastąpione licznikami cząstek stałych. Dzięki temu łatwiej będzie wykryć, czy samochód ma sprawny filtr DPF. Pojazdy z usuniętym filtrem cząstek stałych nie przejdą badań.

Kary za spóźnienie – nawet 600 zł
Za brak terminowego badania technicznego przewidziano trzy poziomy sankcji:
- spóźnienie do 7 dni – ok. 300 zł,
- spóźnienie do 21 dni – ok. 450 zł,
- spóźnienie powyżej 90 dni – ok. 600 zł.
Część środków z kar zasili Transportowy Dozór Techniczny i SKP.
Przegląd 30 dni wcześniej – nowe ułatwienie
Kierowcy będą mogli wykonać badanie techniczne nawet 30 dni przed terminem, a jego ważność wyniesie 13 miesięcy. To korzystne rozwiązanie np. przed dłuższymi wyjazdami zagranicznymi.
Źródła:
- Fakty Plus – Badanie techniczne – co roku będzie droższe! Szczegóły
- Ministerstwo Infrastruktury – Urealnienie w systemie badań technicznych po 21 latach