Nowelizacja tzw. „lex Kamilek”, uchwalona 5 sierpnia 2025 r., od początku budzi kontrowersje. Rzeczniczka Praw Dziecka (RPD) Monika Horna-Cieślak, oceniła, że „ustawa w sposób istotny i nieuzasadniony obniża standard ochrony dzieci przed krzywdzeniem, stwarzając realne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa”.
Tragedia Kamilka i uchwalenie ustawy
„Lex Kamilek” to ustawa, która powstała w odpowiedzi na dramatyczną śmierć 8-letniego chłopca z Częstochowy w 2023 roku. Maltretowany przez ojczyma, zmarł w wyniku ciężkich obrażeń, a instytucje państwowe nie potrafiły go ochronić.
Po tej tragedii wprowadzono przepisy mające uszczelnić system bezpieczeństwa. Każda osoba, która chciała pracować z dziećmi, musiała zostać zweryfikowana zarówno w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, jak i w Krajowym Rejestrze Karnym. Weryfikacja obejmowała nie tylko przestępstwa seksualne, ale także zabójstwo, handel ludźmi, uprowadzenie dziecka, groźby karalne czy obrót narkotykami.
„Z doświadczenia Rzecznika Praw Dziecka wynika bowiem, że przed wprowadzeniem ww. regulacji prawnych do wielu tragedii mogłoby nie dojść, gdyby sprawcy przestępstw byli wcześniej sprawdzeni w rejestrach bądź przedstawili zaświadczenie o niekaralności”
– podkreśla Monika Horna-Cieślak (PAP).

Co zmienia nowelizacja z 2025 r.?
Sierpniowa nowelizacja wprowadza wyjątki od dotychczasowych obowiązków. W praktyce:
- osoby zapraszane okazjonalnie do szkół czy przedszkoli, np. trenerzy, goście czy animatorzy, nie zawsze będą musiały być weryfikowane,
- dyrektorzy placówek uzyskają większą swobodę w ocenie, czy dana osoba wymaga sprawdzenia,
- w części przypadków możliwe będzie odstąpienie od obowiązku przedstawienia zaświadczenia z KRK.
Rzeczniczka ostrzega, że takie rozwiązania tworzą poważne luki.
– „Zgodnie z proponowanymi regulacjami prawnymi, w praktyce może dojść do sytuacji, w której kontakt z dziećmi będą mogły mieć osoby skazane m.in. za zabójstwo, handel ludźmi, groźby karalne, uprowadzenie dziecka, obrót narkotykami czy wykorzystanie seksualne dzieci”
– alarmuje RPD (PAP).

Obawy i możliwe skutki
Według Rzeczniczki, rozluźnienie zasad podważa sens zmian z 2023 roku.
– „Kontakt dziecka z osobami skazanymi za przestępstwa był zminimalizowany dzięki konieczności sprawdzania danych osoby chcącej pracować z dziećmi w rejestrach oraz przez konieczność przedłożenia zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego”
– przypomina Horna-Cieślak (PAP).
Jej zdaniem wprowadzenie wyjątków do tak ważnego obowiązku może doprowadzić do ponownego narażenia dzieci na niebezpieczeństwo.
– „Na gruncie proponowanych przepisów istnieje realne ryzyko, że sytuacje takie mogą się powtarzać, a osoby skazane za najcięższe przestępstwa będą mogły w praktyce uzyskiwać kontakt z dziećmi”
– ostrzega rzeczniczka (PAP).
Krytyka ze strony organizacji i środowisk
Sprzeciw wobec ustawy zgłosiły również inne podmioty:
- Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP),
- Fundacja „To ja – Dziecko” im. Kamilka Mrozka,
- Rada Młodzieżowa przy Parlamentarnym Zespole ds. Młodzieży.
Wszystkie podkreślają, że bezpieczeństwo dzieci wymaga najwyższych standardów i nie może być podporządkowane wygodzie instytucji czy ograniczaniu biurokracji.
Argumenty zwolenników nowelizacji
Rząd i część posłów przekonują, że obecne przepisy są zbyt rygorystyczne i utrudniają funkcjonowanie placówek. Wskazują przykłady, w których konieczność sprawdzania każdego wolontariusza czy gościa prowadziła do absurdów.
Według nich nowelizacja równoważy potrzebę ochrony dzieci i elastyczność działania szkół. Ostateczna odpowiedzialność za ocenę ryzyka spada na dyrektorów placówek.

Co zrobi prezydent?
Ustawa czeka teraz na decyzję prezydenta Karola Nawrockiego. Może on ją podpisać, zawetować albo skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Od tego zależy, czy przepisy wejdą w życie jeszcze w 2025 roku.
Rzeczniczka apeluje o refleksję i przypomina, że stawką jest bezpieczeństwo najmłodszych.
– „Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której osoby skazane za najcięższe przestępstwa będą mogły bez kontroli kontaktować się z dziećmi”
– zaznacza Horna-Cieślak (PAP).
Źródła:
Komunikat Rzeczniczki Praw Dziecka – Realne zagrożenie dla bezpieczeństwa dzieci. RPD przedstawiła prezydentowi negatywną opinię o ustawie