75 – latek oszczędzał na lokacie 11 lat. Bank wypłacił mu 260 zł odsetek. Senior czuje się oszukany

Data:

Bank przez lata ciął oprocentowanie lokaty aż do 0,01 proc. Po 11 latach senior zobaczył marne 260 zł odsetek i mówi, że czuje się oszukany.


75-letni mężczyzna liczył na bezpieczeństwo finansowe

„Głos Wielkopolski” opisuje historię 75-letniego mieszkańca powiatu szamotulskiego. W 2014 roku mężczyzna założył w oddziale ówczesnego Banku Zachodniego WBK w Obornikach sześciomiesięczną lokatę odnawialną. Wpłacił 6 500 zł. Oprocentowanie na starcie wynosiło 2,5 procent, co – jak mówi – dawało mu spokój i poczucie, że ma zabezpieczenie na przyszłość.

Powiedział dziennikarzom „Głosu Wielkopolskiego”:


„To miały być moje pieniądze na zdrowie i nagłe sytuacje. Zaufałem bankowi.”

Przez kolejne lata mężczyzna nie sprawdzał warunków lokaty. Jak sam mówi, przez 11 lat nie interesował się produktem, wierzył w uczciwość banku i był przekonany, że oprocentowanie jest mniej więcej takie, jak w dniu zakładania lokaty albo przynajmniej zbliżone do rynkowego. Nie podejrzewał, że sytuacja mogła się zmienić tak drastycznie.


Oprocentowanie lokaty spadało przy każdym odnowieniu

We wrześniu 2025 roku postanowił zamknąć lokatę. Gdy zobaczył, że po jedenastu latach ma dopisane 260 zł i 17 groszy, był w szoku.


„Po tylu latach dostałem 260 zł. To 3,6 promila rocznie. Jak to ma się do inflacji? Czuję się oszukany i okradziony.”

Z przedstawionych dokumentów wynika, że lokata odnawiała się co pół roku, ale oprocentowanie spadało. Najpierw powoli, a potem gwałtownie. Od 21 lipca 2020 roku senior otrzymywał już tylko 0,01 procent rocznie. Taka stawka utrzymała się aż do samego końca. W praktyce odsetki były liczone w groszach.

Mężczyzna przyznał, że nikt nigdy nie poinformował go o spadku oprocentowania:


„Gdybym wiedział, że ta lokata nic nie daje, zabrałbym pieniądze dawno temu.”


Reklamacja odrzucona. Bank twierdzi, że działał zgodnie z regulaminem

Senior złożył reklamację w Santander Bank Polska, który przejął Bank Zachodni WBK. Odpowiedź była jednak zgodna z przewidywaniami – bank uznał, że wszystko przebiegało zgodnie z umową. W piśmie poinformowano go, że bank nie ma obowiązku wysyłania klientowi powiadomień o zmianach oprocentowania, ponieważ każde odnowienie lokaty jest traktowane jako nowa umowa według aktualnych stawek.

W otrzymanym wyjaśnieniu znalazła się więc wyraźna informacja, że odsetki zostały naliczone prawidłowo.

Senior nie ukrywa oburzenia:


„Gdzie tu sprawiedliwość i uczciwe praktyki? Tak nie robi ‘bank przyjazny klientowi’.”

Swój brak zainteresowania własnymi pieniędzmi tłumaczył::


„Nie jestem w stanie co pół roku siedzieć w tabelach oprocentowania. Liczyłem, że ktoś mnie poinformuje, jeśli dzieje się coś ważnego.”


Interwencja instytucji państwowych

Staruszek nie poprzestał na reklamacji. O swojej sprawie poinformował Rzecznika Praw Obywatelskich, Kancelarię Prezydenta RP, Marszałka Sejmu RP, Marszałka Senatu RP, Związek Banków Polskich, a także kilku lokalnych posłów. Chciał, żeby ktoś przyjrzał się temu, jak jego lokata była odnawiana i dlaczego nikt nie poinformował go o cięciu oprocentowania do 0,01 proc.

Poseł Krzysztof Paszyk z PSL zwrócił się w jego imieniu do instytucji nadzorczych. Z jego biura mężczyzna otrzymał deklarację:


„Wystąpimy z zapytaniem do Komisji Nadzoru Finansowego w tej sprawie.”


— poinformował Kamil Górski z Biura Poselskiego Paszyka.

Senior powtarza, że nie chodzi mu o wysokość utraconych odsetek.
Powiedział wprost:


„Nie chodzi o te pieniądze. Chodzi o zasady.”


Realna wartość oszczędności. Ile mógłby zyskać przy przeciętnych stawkach?

Dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że średnie oprocentowanie depozytów w latach 2014–2025 było znacząco wyższe niż to, które przez ostatnie lata stosował bank wobec seniora.

W uproszczonym ujęciu średnie rynkowe wyglądały następująco: około 2 procent w latach 2014–2015, około 1,5 procent w latach 2016–2019, około 0,5 procent w roku 2020, około 0,3 procent w 2021 roku, po czym w latach 2022–2023 skoczyły do poziomu 4–6 procent. W latach 2024–2025 przeciętne oprocentowanie wynosiło 3–4 procent.

Zakładając zachowawczą średnią 1,5 procent rocznie, senior mógłby otrzymać około 1 100–1 250 zł odsetek.
Uwzględniając lata wysokich stawek, zysk mógłby wynieść 1 600–1 800 zł.

Ostatecznie otrzymał 260 zł.

Różnica – od 850 do nawet 1 500 zł – wynika wyłącznie ze sposobu, w jaki bank odnawiał lokatę i z braku efektywnej komunikacji z klientem, który nie był świadomy spadku oprocentowania.


Bon ciepłowniczy 2025 – kto dostanie świadczenie

Niezrozumiały biznesowy bełkot. Jak klienci mają go zrozumieć?

Historia 75-latka pokazuje sytuację, w której bank działa niby zgodnie z regulaminem, ale regulamin jest skonstruowany w sposób oczywiście niekorzystny dla klienta. Oprocentowanie może spadać do symbolicznych wartości, a klient nie otrzymuje żadnego praktycznego sygnału, że jego lokata przestała przynosić jakiekolwiek korzyści. Z perspektywy banku wszystko jest ok. Z perspektywy człowieka, który powierzył bankowi swoje oszczędności na ponad dekadę – trudno uznać to za uczciwe.

Statystycznie zawsze znajdzie się grupa osób, które nie będą śledziły warunków lokaty. Część nie wie, że powinna to robić; część ufa instytucji; inni zwyczajnie nie mają wiedzy, by analizować każdą zmianę oprocentowania. U osób starszych to jeszcze trudniejsze. W pewnym wieku wzrok się męczy, koncentracja spada, a długie pisma bankowe napisane niezrozumiałym biurokratyczno-biznesowym bełkotem są dla przeciętnego człowieka zwyczajnie nie do przebrnięcia.

To nie brak rozsądku po stronie klienta. To naturalne ograniczenia, z którymi mierzy się większość seniorów. W takich warunkach niechęć do kontaktu z takim językiem jest zupełnie zrozumiała.

Jak zapobiegać takim sytuacjom? W teorii można powiedzieć: „pilnuj swoich interesów” – niby oczywista oczywistość. Ale czy rzeczywiście?


Reforma PIP 2026 – zmiana umów cywilnoprawnych na etaty

Dlaczego dokumenty bankowe są dla wielu klientów nie do przejścia?

Większość pism bankowych wciąż jest pisana trudnym, biurokratycznym językiem. Długie akapity, skomplikowane zwroty i konstrukcje, które trzeba dosłownie rozszyfrowywać. Seniorzy, mający naturalne problemy ze wzrokiem i koncentracją, często zwyczajnie nie są w stanie przebrnąć przez taki tekst.

A przecież w Polsce od lat istnieją zasady, które mają to zmieniać. Rada Języka Polskiego, rządowy program „Prosty Język” i normy stosowane na stronach gov.pl wskazują, jak pisać: krótkie zdania, proste słowa, jedna myśl w jednym akapicie. Normy WCAG 2.1 dodatkowo zawierają zalecenia, jak przygotować komunikaty czytelne dla osób starszych i z problemami poznawczymi.

Banki mogłyby korzystać z tych standardów. Mogłyby wysyłać klientom jasne komunikaty typu:
„Twoje oprocentowanie spadło do 0,01 proc. Czy chcesz nadal korzystać z tej lokaty?”
To proste pytanie rozwiązywałoby większość problemów.

Tak się jednak nie dzieje.
Nie można wymagać od 75-latka, żeby przebijał się przez wielostronicowy, niejasny dokument napisany niezrozumiałym językiem. Banki mogłyby to zmienić właściwie od zaraz — wystarczy, żeby jasno informowały o zmianach i pytały klientów, czy akceptują nowe warunki. Teraz tego brakuje, a podobne historie powtarzają się zupełnie niepotrzebnie.


Źródło: Głos Wielkopolski – „11 lat oszczędzania i… 260 zł zysku”. Mieszkaniec Szamotuł czuje się oszukany. Bank odpowiada: „Zasady nie zostały naruszone”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Dziecko nie zda do kolejnej klasy, jeśli opuści 25 proc. zajęć. Nowe progi MEN od 2026 roku

Od września 2026 r. obowiązkowa frekwencja w szkołach wzrośnie...

Phishing 2025: Jak rozpoznać fałszywe strony internetowe? Jak analizować adresy URL?

Eksperci CERT Polska ostrzegają: wygląd strony to za mało....

Armia. Kompulsywne zakupy Błaszczaka. Raport NIK pogrąża Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych

NIK - zakupy zbrojeniowe prowadzone przez MON za czasów...

Szok w Niemczech – nie będzie nowych autostrad? Ojczyzna samochodu bez pieniędzy na autobahny

Bundestag debatuje nad budżetem Niemiec 2026. Brakuje miliardów na...