Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie złożyło w Watykanie demarche – czyli notę protestacyjną – wobec wypowiedzi biskupów Wiesława Meringa i Antoniego Długosza. Resort dyplomacji uznaje je za naruszenie konkordatu z 1993 roku i wzywa do wyciągnięcia konsekwencji wobec duchownych.
Co znalazło się w demarche?
Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej przekazał pismo Javierowi Domingo Fernándezowi Gonzálezowi, szefowi Protokółu Dyplomatycznego Watykanu. MSZ wyraziło w nim „oburzenie niedopuszczalnymi wypowiedziami”, które naruszają zapisy Konkordatu oraz godzą w suwerenność Polski.
Według MSZ:
- 11 lipca, biskup Antoni Długosz publicznie poparł Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza, co zdaniem resortu ingeruje w wewnętrzne sprawy państwa.
- 13 lipca, biskup Wiesław Mering stwierdził, że „rządzą nami ludzie, którzy określają się jako Niemcy”, a także posłużył się cytatem Wacława Potockiego: „Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem”; dodatkowo nazwał rząd „politycznymi gangsterami” .
MSZ kwalifikuje te wypowiedzi jako „krzywdzące i niedopuszczalne”, godzące w fundamentalne zasady godności człowieka oraz suwerenność RP. Resort „uprzejmie sugeruje wyciągnięcie stosownych konsekwencji” wobec duchownych.
Konkordat 1993 – ramy relacji Polska–Watykan
Konkordat zawarty 28 lipca 1993 r. reguluje zasady współpracy między RP a Stolicą Apostolską, podkreślając, że obie strony są suwerenne i autonomiczne: państwo nie ingeruje w sprawy Kościoła, a Kościół – w wewnętrzne sprawy państwa.
W szczególności art. 1 Konkordatu stanowi:
„RP i Stolica Apostolska, każde w swoim zakresie, są niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach…”
Tymczasem MSZ uważa, że wypowiedzi biskupów jawnie przekraczają granice tej autonomii – mieszają Kościół z polityką i naruszają normy konkordatowe.
Reakcja szefa MSZ i tło historyczne
Radosław Sikorski podkreślił, że Polska szanuje autonomię Kościoła i wymaga, by duchowni nie angażowali się w działania polityczne bezformalnie. Słynne słowa Sikorskiego:
„jeśli duchowny chce działać politycznie, powinien ‘zrzucić sukienkę i zapisać się do PiS‑u’”
Szef MSZ przypomniał też, że w II RP nominacje biskupów wymagały zgody władzy świeckiej – dziś zaś Konkordat gwarantuje autonomię obu stron, ale również wzajemny szacunek .

Konkordat z Watykanem: co reguluje i ile kosztuje?
Konkordat między Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską, podpisany 28 lipca 1993 roku i ratyfikowany w 1998 roku, jest umową międzynarodową, która precyzyjnie określa zasady współistnienia państwa i Kościoła katolickiego w Polsce. Zgodnie z art. 1 tej umowy: „Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska, każde w swoim zakresie, są niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach.”
Na mocy konkordatu Kościół uzyskał szereg przywilejów o charakterze instytucjonalnym, finansowym i symbolicznym:
- Religia w szkołach publicznych – państwo umożliwiło nauczanie religii w ramach programu szkolnego, a katecheci (duchowni i osoby świeckie) są opłacani z budżetu Ministerstwa Edukacji. Koszt: ok. 1,2 mld zł rocznie.
- Finansowanie katolickich uczelni i seminariów – państwo dotuje uczelnie wyznaniowe (w tym KUL i UKSW), a także seminaria duchowne. Według TVN24, tylko w latach 2007–2023 przekazano na ten cel ponad 4,5 mld zł. Rocznie to ok. 300–400 mln zł.
- Duchowni w instytucjach publicznych – kapelani zatrudniani są w wojsku, policji, Straży Pożarnej, Służbie Więziennej, szpitalach, Lasach Państwowych, a także w szkołach i domach opieki. Otrzymują wynagrodzenia z budżetu odpowiednich resortów.
- Działalność edukacyjna i kulturalna Kościoła – obejmuje dotacje m.in. na konserwację zabytków sakralnych, organizację wydarzeń religijno-kulturalnych oraz utrzymanie struktur diecezjalnych. Rocznie to ok. 0,5 mld zł.
Według opublikowanych w 2024 roku analiz NIK łączne wydatki państwa polskiego na Kościół katolicki i związki wyznaniowe w latach 2021–2023 wyniosły ponad 17,5 mld zł, co daje średnio ok. 5,8 mld zł rocznie. Wliczając finansowanie katechezy i edukacji wyznaniowej, całkowite koszty przekraczają 7–8 mld zł rocznie.
Choć konkordat deklaruje rozdział państwa i Kościoła, w praktyce relacja ta przypomina model „współpracy instytucjonalnej”. Duchowni regularnie pojawiają się w przestrzeni publicznej, pełniąc funkcje nie tylko duszpasterskie, ale często również opiniotwórcze i symboliczne. Państwo zaś nie tylko nie ogranicza tej obecności, ale ją systemowo finansuje i chroni – zarówno przez przepisy karne dotyczące „obrazy uczuć religijnych”, jak i przez wielomilionowe subwencje.