Minister energii zapowiada likwidację opłaty przejściowej od 2026 r. oraz działania systemowe, które mają obniżyć ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i firm.
Dlaczego opłata przejściowa znika? Historia KDT i decyzja Ministerstwa Energii
Opłata przejściowa została wprowadzona w 2008 roku w związku z likwidacją tzw. kontraktów długoterminowych KDT. Były to umowy zawierane w latach 90. między elektrowniami a spółkami obrotu energią, które gwarantowały elektrowniom stały odbiór prądu i zapewniały im finansowe bezpieczeństwo potrzebne do modernizacji po okresie PRL. Takie kontrakty miały utrzymać stabilność energetyczną państwa w czasie transformacji, ale po wejściu Polski do Unii Europejskiej uznano je za formę niedozwolonej pomocy publicznej.
W efekcie Polska musiała KDT rozwiązać, co oznaczało konieczność zrekompensowania elektrowniom utraconych gwarancji przychodów. Opłata przejściowa została więc dodana do rachunków odbiorców energii jako element pokrywający koszty wygaszenia tych kontraktów. Miała mieć charakter tymczasowy, jednak obowiązywała znacznie dłużej, bo aż do teraz.
Minister energii Miłosz Motyka właśnie jednak oficjalnie potwierdził, że opłata przejściowa w 2026 roku zostanie zlikwidowana. Likwidacja opłaty przejściowej oznacza, że z rachunków Polaków zniknie koszt doliczany od 2008 roku, choć według obecnych stawek są to kwoty niewielkie.
Minister zaznaczył również, że choć likwidacja opłaty przejściowej nie zmniejszy znacznie rachunków, jest to kolejny element działań w kierunku trwałego obniżenia kosztów energii. Według Motyki każda redukcja opłat jest istotna, a usunięcie pozycji, która nie ma już uzasadnienia systemowego, to „dobre porządkowanie systemu”.
Czytaj też w Fakty Plus – Nie będzie podwyżek prądu od stycznia 2026. Rząd krytykuje prezydencki projekt „Tani prąd –33%” – to jest źle policzone
Mrożenie cen energii jako tymczasowa ulga dla budżetów domowych
Minister Motyka po raz kolejny także zadeklarował, że mrożenie cen energii ma charakter tymczasowy. W jego ocenie realne obniżenie kosztów energii nie wynika z dopłat czy tarcz, ale z wprowadzenia do systemu większej ilości taniej energii.
– Mrożenie cen energii to chwilowe odciążenie budżetów
– powiedział. Wyjaśnił, że dopóki struktura rynku nie zostanie trwale zmieniona, dopóty państwo będzie zmuszone do ingerencji, co obciąża zarówno odbiorców, jak i budżet państwa.
Motyka podkreślił, że obecny cel rządu jest jasny: zwiększyć udział taniej energii, aby rynek sam obniżył poziom cen. Wskazał, że w warunkach stabilnych, konkurencyjnych i dobrze zbilansowanych źródeł koszty energii mogą być znacząco niższe, a państwo nie będzie musiało stosować narzędzi interwencyjnych. Według ministra moment, kiedy ceny zatwierdzane przez URE będą niższe niż obecnie mrożone taryfy, jest realny – pod warunkiem właściwych inwestycji.
Zdaniem Motyki kluczowe jest także to, aby odbiorcy nie byli przyzwyczajani do stałego wsparcia, lecz mieli świadomość, że długoterminowo liczy się poprawienie efektywności rynku. W ocenie resortu mrożenie cen było koniecznością wynikającą z sytuacji na rynkach energii w ostatnich latach, ale nie powinno być trwałym elementem polityki energetycznej.
Działania systemowe: modernizacja sieci, tania energia i edukacja odbiorców
Jednym z głównych działań zapowiadanych przez Ministerstwo Energii jest rozwój magazynowania energii. Motyka wyjaśnił, że zwiększenie możliwości magazynowych pozwala bardziej efektywnie zarządzać produkcją, zwłaszcza w przypadku odnawialnych źródeł energii. Dzięki temu energia może być wykorzystywana wtedy, gdy jest potrzebna, a nie wytwarzana w nadmiarze w momentach dużej produkcji z OZE. To stabilizuje ceny na rynku hurtowym i minimalizuje ryzyko skoków cenowych.
Drugim filarem zmian są inwestycje w infrastrukturę sieciową. Minister wskazał, że mniejsze straty przesyłowe oznaczają niższe koszty funkcjonowania całego systemu. Polska sieć elektroenergetyczna od lat wymaga modernizacji, a poprawa tych parametrów może realnie obniżyć koszty energii. Motyka zwrócił uwagę, że niższe koszty przesyłu to niższy koszt końcowy energii dla odbiorców.
Resort planuje również promować taryfy dynamiczne, które pozwalają odbiorcom płacić mniej za energię w godzinach mniejszego zapotrzebowania. Minister mówił o działaniach edukacyjnych, które mają pokazać, gdzie można oszczędzić. Chodzi o to, aby odbiorcy mieli realny wpływ na swoje rachunki, a nie wyłącznie polegali na systemowych rozwiązaniach.
Prezydent Karol Nawrocki proponuje ustalenie opłaty przejściowej na poziomie 0 zł
Propozycja likwidacji opłaty przejściowej nie jest wyłącznie inicjatywą rządu. Prezydent Karol Nawrocki 12 listopada skierował do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dotyczącej obniżenia kosztów energii elektrycznej. Jedną z kluczowych propozycji jest ustalenie opłaty przejściowej na poziomie 0 zł, co faktycznie oznacza jej zniesienie, choć na innym mechanizmie legislacyjnym niż ten deklarowany przez ministra energii.
Projekt prezydencki przewiduje także obniżenie stawki VAT na prąd z 23 proc. do 5 proc. oraz redukcję szeregu innych opłat, które wpływają na finalny rachunek za energię. Zgodnie z uzasadnieniem projektu zmiany te mają doprowadzić do obniżenia rachunków gospodarstw domowych o około 33 proc., a firm – o około 20 proc. To najdalej idący projekt obniżek kosztów energii przedstawiony w ostatnich latach.
Według prezydenta celem propozycji jest zwiększenie konkurencyjności gospodarki, odciążenie domowych budżetów i ograniczenie efektów wahań cen energii na globalnych rynkach. Kiedy projekt trafił do Sejmu, rząd potwierdził, że kierunek obrany przez prezydenta jest zgodny z planami resortu, choć szczegóły legislacyjne obu propozycji mogą się różnić.
Co dalej z rachunkami za energię? Niższe opłaty i cel: tani prąd z systemu
Miłosz Motyka konsekwentnie wskazuje, że najważniejszym celem jest obniżenie cen energii w sposób trwały, a nie poprzez doraźne działania interwencyjne. Likwidacja opłaty przejściowej to pierwszy z kroków, które mają doprowadzić do obniżenia kosztów po stronie odbiorców. W ocenie resortu zmiany w systemie, inwestycje w sieci, integracja OZE i rozwój magazynowania energii mogą przynieść realne rezultaty już w najbliższych latach, co ma znaleźć odzwierciedlenie w decyzjach URE.
Według ministra poprawa systemu i zwiększenie udziału tanich źródeł energii przełoży się na niższe ceny hurtowe, a tym samym niższe taryfy dla odbiorców końcowych. To kluczowe, ponieważ taryfy URE wyznaczają poziom cen dla większości gospodarstw domowych. Resort przewiduje, że w miarę wdrażania zmian regulacyjnych i inwestycyjnych ceny zatwierdzane przez URE powinny być niższe niż obecnie mrożone.
Jeśli zapowiedzi zostaną wdrożone zgodnie z planem, rachunki za energię mogą zmniejszyć się już w pierwszej połowie 2026 roku. Zarówno w perspektywie krótkoterminowej, jak i długoterminowej rząd chce, aby energia w Polsce była nie tylko tańsza, ale też stabilna cenowo i bardziej przejrzysta dla odbiorców.
Źródła:
- Ministerstwo Energii
- Fakty Plus – Nie będzie podwyżek prądu od stycznia 2026. Rząd krytykuje prezydencki projekt „Tani prąd –33%” – to jest źle policzone
