Sakramentalne show. Jak wygląda Pierwsza Komunia Święta w Polsce w 2025 roku?
Sesje zdjęciowe z dronem, koperty po kilkaset złotych, prezenty o wartości małej pensji i przyjęcia z DJ-em – tak wygląda w wielu miejscach polska Pierwsza Komunia Święta 2025. Duchowni, socjologowie i rodzice komentują zjawisko, które dla jednych jest naturalnym rozwojem tradycji, a dla innych – przesadą, która dawno wykroczyła poza sens religijnego rytuału.
Komunijny pokaz siły. Sezon pełen przepychu
W maju w polskich parafiach panuje czas Pierwszych Komunii Świętych, które od dat już są bardzo widowiskowe. Choć dla wielu rodzin to wciąż ważne przeżycie, w praktyce uroczystość coraz częściej przypomina połączenie ślubu z pokazem możliwości organizacyjnych i finansowych.
Od mszy w kościele po catering na kilkadziesiąt osób, komunijna oprawa nierzadko pochłania budżety, które mogłyby wystarczyć na zagraniczne wakacje. Rodzice planują przyjęcia z rocznym wyprzedzeniem, rezerwują sale, zatrudniają dekoratorów i animatorów. Coraz trudniej znaleźć różnicę między przyjęciem komunijnym a małym weselem – poza tym, że bohaterem dnia jest dziecko.
Kościół – idealne połączenie biznesu i „duchowości”
Jednym z duchownych, którzy od lat krytycznie odnoszą się do tej ewolucji, jest ks. prof. Andrzej Kobyliński. Jak powiedział w rozmowie z o2.pl:
„To się wymknęło w Polsce spod kontroli. Trzeba radykalnie przerwać to zjawisko społeczne.”
W jego ocenie, obecna forma uroczystości coraz mniej przypomina wydarzenie religijne, a coraz bardziej ugruntowaną w kulturze świeckiej tradycję pokazową. Sam Kościół – choć formalnie odpowiedzialny za przygotowanie dzieci do sakramentu – często nie nadąża za społecznymi oczekiwaniami i nie podejmuje prób ujednolicenia skali uroczystości.
Kościelna ekonomia: ile zarabia parafia na komunii?
Choć Kościół katolicki nie prowadzi oficjalnych cenników związanych z sakramentami, praktyka pokazuje, że uroczystości takie jak Pierwsza Komunia Święta generują dla parafii zauważalne wpływy. Opłaty za tzw. „przygotowanie do komunii” mogą wynosić od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. W dużych miastach stawki przekraczają nawet 300 zł od dziecka. Do tego dochodzą składki na kwiaty, sprzątanie kościoła, druk obrazków pamiątkowych, oprawę muzyczną oraz fotografa, który w wielu parafiach jest wybierany centralnie i dzieli się zyskiem z parafią lub proboszczem.
Niektóre parafie zarabiają również na wynajmie salek na tzw. „komunie wspólnotowe”, gdzie przyjęcie po mszy odbywa się w przykościelnym zapleczu. W zamian za symboliczną opłatę rodziny mogą zorganizować poczęstunek, unikając wysokich kosztów restauracji. Choć wydaje się to korzystną alternatywą, nie brakuje głosów, że również te przestrzenie bywają drogie, a rezerwacja miejsca wymaga wcześniejszych zapisów i dodatkowych darowizn.
Powszechna jest też praktyka ofiar pieniężnych składanych przez rodziny w ramach „intencji dziękczynnej” za przyjęcie sakramentu. Choć formalnie nie są one obowiązkowe, wielu rodziców traktuje je jako standard. Składane koperty często opiewają na 100–500 zł od rodziny. W niektórych parafiach rodzice przekazują wspólną kwotę np. 2000–3000 zł za grupę kilkunastu dzieci.
Dodatkowe wpływy generują też np. zbiorowe zamówienia na różańce, modlitewniki czy białe alby, które parafia kupuje hurtowo i odsprzedaje z narzutem. Również udział w rekolekcjach i spotkaniach przedkomunijnych często wiąże się z kosztami – przejazdy, materiały, opłaty organizacyjne.
Oczywiście nie wszystkie parafie komercjalizują Komunię w takim samym stopniu. W mniejszych miejscowościach bywa skromniej – rodziny same szyją alby, organizują przyjęcie w domu, a ofiara dla Kościoła ma charakter czysto dobrowolny. Ale nawet tam trudno uniknąć nacisku na „godne” przeżycie tego dnia – z czym nieodłącznie wiąże się także kwestia pieniędzy.
W rezultacie Pierwsza Komunia Święta to nie tylko czas wzmożonej aktywności duszpasterskiej, ale też okres, który przynosi realne korzyści materialne wspólnocie parafialnej. Dla Kościoła – szczególnie w czasach spadku regularnych datków – może to być jedno z ważniejszych źródeł wpływów w ciągu roku liturgicznego.
Skala wydatków i rynek prezentów
Oczekiwania wobec gości również się zmieniły. Z danych serwisu TrendyDekoracje.pl wynika, że rodzice chrzestni wręczają od 500 do 1000 zł, dziadkowie 300–700 zł, a dalsza rodzina – od 200 do 500 zł. Do tego często dochodzą kosztowne prezenty rzeczowe: zegarki, tablety, hulajnogi, a nawet drony. Wiele osób nie ukrywa, że wydatki na komunię traktują jak inwestycję w wizerunek rodziny, niekiedy zaciągając na ten cel kredyty gotówkowe.
Nieprzypadkowo sklepy i portale technologiczne dostosowują swoją ofertę do sezonu komunijnego. Komputronik.pl i Morele.net wskazują, że hitem 2025 roku są
- drony z kamerą 4K,
- smartwatche z funkcją lokalizacji,
- hulajnogi elektryczne i
- konsole do gier.

Ich ceny zaczynają się od kilkuset złotych, ale sięgają kilku tysięcy. Suma prezentów nierzadko przekracza wartość pensji przeciętnego pracownika.
Równolegle z rynkiem technologicznym rośnie branża eventowa. Firmy specjalizujące się w organizacji przyjęć proponują gotowe pakiety komunijne – od klasycznego cateringu, przez scenografię tematyczną, po fotobudki i występy iluzjonistów. Animatorzy zajmują dzieci, DJ gra muzykę, a całość zamyka profesjonalny film z drona. Komunia przestaje być jednodniowym wydarzeniem – staje się kompleksowym projektem logistycznym.
Reakcje rodziców i dzieci: emocje, presja, rozczarowanie
W natłoku tych przygotowań nie brakuje rodziców, którzy czują się zmęczeni. Na forach internetowych i w serwisach parentingowych pojawiają się głosy rozczarowania, a nawet frustracji.
„Córka była na Komunii koleżanki i dostała tablet oraz zegarek. Gdy powiedzieliśmy, że u nas będzie tylko obiad i różaniec, zapytała, czy jesteśmy biedni”
– opowiada matka z forum Parenting.pl.
Takich historii jest więcej. Rodzice, którzy próbują ograniczyć skalę wydarzenia, często spotykają się z niezrozumieniem otoczenia, a dzieci – z porównaniami i rozczarowaniem. Jeden z ojców opisał, że jego syn otrzymał trzy drony.
„Jeden zepsuł, drugi sprzedaliśmy, trzeci został. Goście byli zadowoleni, że trafili z prezentem.”
– relacjonuje na forum Mjakmama.pl.
Psycholodzy dziecięcy nie są tym zaskoczeni. Dr Marta Różańska z Parenting.pl wskazuje, że dzieci przeżywają ten dzień przez pryzmat emocji, niekoniecznie wartości materialnej:
„To, co dzieci wynoszą z tego dnia, zależy od przekazu dorosłych. Jeśli dzień komunii sprowadzimy do zbierania prezentów, tak to właśnie zapamiętają.”
W podobnym tonie wypowiada się Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która w swoich badaniach podkreśla, że dzieci najczęściej wspominają wspólne chwile – zdjęcia z rodziną, rozmowy przy stole, zabawy z kuzynami – a nie konkretne przedmioty czy sumy pieniędzy. Ale jak przekierować społeczne oczekiwania na inne tory, skoro realia mówią same za siebie?
Społeczny rytuał i brak strategii Kościoła
Dr Tomasz Słomczyński z Uniwersytetu Łódzkiego zauważa, że Komunia to dziś społeczny rytuał głęboko zakorzeniony w kulturze materialnej.
„Komunia wpisana jest w system rytuałów konsumpcyjnych. Zmiana tego układu wymagałaby nie tylko reformy w Kościele, ale i redefinicji roli rodziny.”
– mówi w rozmowie z Interia.pl.
W odpowiedzi na rosnące napięcia niektóre parafie podejmują próby uporządkowania sytuacji – oferują wspólne stroje, rezygnują z wynajmu fotografów, promują skromniejsze przyjęcia. Ale są to inicjatywy lokalne i często zależne od postawy pojedynczego księdza czy wspólnoty. Brakuje ogólnokościelnej strategii, która jasno określiłaby, jak Kościół powinien reagować na postępującą komercjalizację sakramentu.
Niektórzy duszpasterze próbują wprowadzać „komunie wspólnotowe” – ograniczone do minimum pod względem formy i kosztów, oparte bardziej na relacji z parafią niż wystawnym przyjęciu. Część diecezji oferuje też warsztaty dla rodziców i katechetów, ale są to działania wyspowe i często zbyt późne wobec skali oczekiwań społecznych.
Na tle tych wszystkich historii trudno mówić o jednej, spójnej narracji Pierwszej Komunii Świętej w Polsce. Dla części rodzin to wciąż sakramentalny etap na drodze wiary. Dla większości – społeczny obowiązek, który trzeba wypełnić, najlepiej z klasą. Jeszcze inni traktują ten dzień jak „dziecięcy debiut” w świecie dorosłych rytuałów. Niezależnie od intencji, jedno jest pewne: maj w Polsce to miesiąc, który nie da się opisać tylko w kategoriach religijnych. To czas porównań, emocji, wydatków a dla wielu dzieci – ważnych wspomnień.
ŹRÓDŁA:
- o2.pl – Wywiad z ks. Andrzejem Kobylińskim, 2024 i 2025:
- TrendyDekoracje.pl – „Ile dać do koperty na Komunię 2025?”
- Komputronik.pl – „Ranking dronów komunijnych 2025”
- Morele.net – „TOP prezenty na Pierwszą Komunię 2025”
- Stacja7.pl – Publicystyka katolicka nt. duchowości i obyczajowości komunijnej
- Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę (FDDS) – Badania o emocjach dzieci
- Wywiady własne i zanonimizowane relacje rodziców z serwisów parentingowych (Parenting.pl, Mjakmama.pl)
- Uniwersytet Łódzki, dr Tomasz Słomczyński – Cytat z wypowiedzi eksperta w materiałach medialnych z 2023 i 2024 r., cytowany również w artykułach na Interia.pl i Gazeta.pl.