Bielsko-Biała. Pilot nie doleciał do pasa startowego i awaryjnie lądował kilkaset metrów wcześniej, tuż przy stajniach i padoku konnym. Jak wykazało badanie, mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Awaryjne lądowanie szybowca w Bielsku-Białej – blisko padoku i domów
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych. Szybowiec podchodził do lądowania na terenie lotniska Aeroklubu Bielsko-Bialskiego, jednak z niewyjaśnionych przyczyn opadł wcześniej. Pilot zdołał posadzić maszynę na ziemi w pobliżu ujeżdżalni koni i domów mieszkalnych. Na miejscu znajdowała się m.in. 16-letnia dziewczyna trenująca jazdę konną – jak relacjonują świadkowie, szybowiec przeleciał zaledwie kilka metrów nad jej głową.
„To cud, że nikomu nic się nie stało. Szybowiec przeleciał dosłownie kilka metrów nad koniem, który mógł się spłoszyć. Dziewczyna była w szoku” –
powiedział jeden z mieszkańców w rozmowie z bielsko.biala.pl.
Maszyna wylądowała na otwartym terenie. Nie doszło do kolizji ani uszkodzenia infrastruktury, ale sam manewr mógł zakończyć się tragicznie.

Policja i służby: pilot kompletnie pijany
Na miejsce natychmiast przybyli funkcjonariusze policji, straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL). Teren został zabezpieczony, a służby przeprowadziły oględziny miejsca awaryjnego lądowania.
Podczas rutynowej kontroli 46-letni pilot został poddany badaniu alkomatem. Wynik był jednoznaczny: ponad 1,5 promila alkoholu.
„Mężczyzna był kompletnie pijany. Wydmuchał ponad 1,5 promila. To cud, że nie doszło do katastrofy”
– poinformowała Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej w rozmowie z Radio Bielsko.
Aeroklub: nie nasz członek, nie nasz lot
Szybko pojawiły się pytania, czy pilot był związany z lokalnym aeroklubem. Głos zabrał Aeroklub Bielsko-Bialski, który stanowczo zdementował jakikolwiek związek z tym lotem:
„To był lot prywatny, szybowiec nie należał do aeroklubu, a pilot nie był naszym członkiem. Jako środowisko lotnicze jesteśmy tym zdarzeniem wstrząśnięci”
– czytamy w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym przez bielsko.biala.pl.
Prokuratura i PKBWL badają sprawę
Sprawą zajęła się już Prokuratura Rejonowa w Bielsku-Białej, która wraz z PKBWL będzie ustalać dokładny przebieg zdarzenia, a także ewentualne zaniedbania ze strony pilota. Niewykluczone, że mężczyzna usłyszy zarzuty:
- prowadzenia statku powietrznego w stanie nietrzeźwości,
- sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lotniczym,
- za co grozi do 8 lat więzienia i zakaz wykonywania lotów.
Alkohol a lotnictwo – zero tolerancji
Zgodnie z obowiązującym prawem lotniczym:
- pilot nie może mieć więcej niż 0,2 promila alkoholu we krwi przy rozpoczęciu lotu,
- obowiązuje zasada „8 godzin od kieliszka do kokpitu” – czyli całkowita abstynencja co najmniej 8 godzin przed startem,
- za naruszenie przepisów grożą sankcje administracyjne, karne oraz utrata licencji.
Eksperci przypominają, że nawet niewielka dawka alkoholu zaburza ocenę sytuacji, refleks i orientację przestrzenną – a w przypadku szybowców, które nie posiadają silnika, błędy są trudne do skorygowania i mogą zakończyć się tragicznie.

Szczęśliwy finał. Ale to nie koniec
Na szczęście w Bielsku-Białej obyło się bez ofiar. Pilot oraz 16-letnia dziewczyna nie odnieśli obrażeń. Szybowiec został lekko uszkodzony i zabezpieczony przez służby. To jednak nie umniejsza powagi zdarzenia – społeczność lokalna i środowisko lotnicze są wstrząśnięte, a sprawą zajmują się już odpowiednie organy.
Źródła:
- bielsko.biala.pl – Z ostatniej chwili: awaryjne lądowanie szybowca. Pilot kompletnie pijany (FOTO)
- Naszemiasto.pl (Bielsko-Biała) – Pijany pilot szybowca w Bielsku-Białej. Mężczyzna nawet nie doleciał do lotniska, przeleciał tuż nad głową nastolatki
- Radio Bielsko – Pijany pilot awaryjnie lądował szybowcem przy lotnisku w Bielsku-Białej
- Aeroklub Bielsko-Bialski / bielsko.biala.pl – Oświadczenie Aeroklubu: To nie był nasz pilot ani nasz szybowiec
- ISAP – Prawo lotnicze – tekst jednolity (Dz.U. 2002 nr 130 poz. 1112)