PSE ujawniają dane: OZE rosną, ale węgiel wciąż trzyma system

Panele fotowoltaiczne na farmie słonecznej – instalacja produkująca energię elektryczną z odnawialnych źródeł w Polsce. fot: American Public Power Association

Najnowsze dane operatora sieci pokazują, że choć odnawialne źródła energii mają już większą moc niż elektrownie węglowe, to w listopadzie to właśnie węgiel odpowiadał za większość wytworzonej energii w Polsce. Przyszłość zależy od morskich farm wiatrowych i energetyki jądrowej.


Rekord mocy OZE – zmiany na rynku energii ale to nie jest rewolucja

Polska energetyka weszła w nową fazę rozwoju, gdy łączna moc odnawialnych źródeł energii po raz pierwszy przekroczyła moc elektrowni węglowych. Według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych na początku listopada 2025 roku instalacje fotowoltaiczne osiągnęły poziom 25 358 MW, a farmy wiatrowe 11 177 MW. Łącznie daje to ponad 36,5 GW mocy zainstalowanej, czyli wyraźnie więcej niż w przypadku elektrowni opartych na węglu.

To wydarzenie ma znaczenie symboliczne, ponieważ jeszcze dekadę temu odnawialne źródła energii w Polsce traktowane były jako dodatek do systemu, a nie jego fundament. Dziś ich potencjał przewyższa moc klasycznych bloków węglowych, których łączna zdolność wytwórcza wynosi 27 868 MW. Zmiana ta jest efektem masowego rozwoju fotowoltaiki prosumenckiej, inwestycji dużych spółek energetycznych oraz korzystnych regulacji z poprzednich lat.

Jednocześnie warto podkreślić, że sama moc zainstalowana nie oznacza automatycznie zdolności do stabilnego zasilania gospodarki. W przypadku OZE kluczowe znaczenie ma bowiem nie tylko skala, lecz także dostępność energii w czasie, gdy jest ona rzeczywiście potrzebna.

„Polska wie, czego chce w swoim miksie energetycznym. Energetyka jądrowa oraz odnawialne źródła energii – w tym morskie farmy wiatrowe – będą fundamentem nowego systemu energetycznego kraju”

– podkreślał minister energii Miłosz Motyka podczas wystąpienia na New Energy Regional Economic Forum w Kielcach.

Słowa ministra dobrze oddają kierunek, w jakim zmierza polska energetyka. Z jednej strony państwo inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, z drugiej przygotowuje się do budowy pierwszych elektrowni jądrowych, które mają zapewnić stabilność systemu. Najnowsze dane Polskich Sieci Elektroenergetycznych pokazują jednak, że mimo dynamicznego wzrostu mocy OZE, to węgiel wciąż pozostaje filarem krajowej produkcji energii elektrycznej.

Dlatego mimo rekordowych danych statystycznych, polski system energetyczny wciąż pozostaje uzależniony od źródeł konwencjonalnych, które zapewniają przewidywalność i ciągłość dostaw – szczególnie w okresach zwiększonego zapotrzebowania.

Biznes / News / Środowisko / Technologie

Prezydent podpisał ustawę o morskiej energetyce wiatrowej. Polska wreszcie stawia wiatraki na Bałtyku


Produkcja energii pokazuje prawdziwy obraz systemu

Analiza realnej produkcji energii elektrycznej odsłania wyraźną dysproporcję między potencjałem a praktyką. W listopadzie 2025 roku elektrownie węglowe odpowiadały łącznie za 67,6 proc. całkowitej produkcji energii elektrycznej w Polsce. Sam węgiel kamienny zapewnił 47,9 proc., a węgiel brunatny kolejne 19,7 proc.

Dla porównania, energetyka wiatrowa wygenerowała w tym czasie 12,7 proc. energii, natomiast fotowoltaika zaledwie 4,2 proc.. Różnice te jasno pokazują, że mimo dynamicznego wzrostu mocy zainstalowanej, odnawialne źródła nie są jeszcze w stanie przejąć ciężaru bilansowania systemu.

W skali całego roku sytuacja wygląda podobnie. Od stycznia do października 2025 roku Polska wyprodukowała 136,8 TWh energii elektrycznej. Z tej ilości aż 54,4 TWh pochodziło z węgla kamiennego, 27,7 TWh z węgla brunatnego, natomiast energia z wiatru i słońca razem nie przekroczyła połowy tej wartości.

To pokazuje, że choć transformacja energetyczna postępuje, jej tempo wciąż nie wystarcza, by zastąpić stabilne źródła konwencjonalne. W praktyce oznacza to konieczność utrzymywania w gotowości bloków węglowych, nawet przy rosnącym udziale OZE.

Biznes / Dom i ogród / News

Minister Miłosz Motyka: „Rachunki za energię będą niższe”. Ta opłata zniknie w 2026 roku


Morskie farmy wiatrowe jako klucz do zmiany

Największe nadzieje na trwałą zmianę struktury miksu energetycznego wiążą się z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej. Farmy powstające na Bałtyku charakteryzują się znacznie wyższym współczynnikiem wykorzystania mocy niż instalacje lądowe, sięgającym nawet 45–50 procent.

Zgodnie z rządowymi planami do 2030 roku na polskich wodach ma powstać co najmniej 5,9 GW mocy zainstalowanej w morskich farmach wiatrowych, a do 2040 roku nawet 11 GW. Inwestycje realizują największe krajowe i zagraniczne koncerny energetyczne, w tym PGE, Orlen, Ørsted i Equinor.

Morskie farmy wiatrowe mają tę przewagę, że pracują stabilniej niż lądowe instalacje i produkują energię także w okresach, gdy fotowoltaika praktycznie nie działa. Dzięki temu mogą w przyszłości stać się jednym z filarów bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Jednocześnie rozwój offshore wymaga potężnych inwestycji w infrastrukturę przesyłową, portową oraz magazyny energii. Bez nich nawet największe farmy nie będą w stanie w pełni zasilić krajowego systemu elektroenergetycznego.

Biznes / News / Technologie

Prąd ze słońca w Siemiatyczach. Kolejna farma fotowoltaiczna zasila tysiące domów


Energetyka jądrowa jako fundament stabilności

Drugim filarem przyszłego miksu energetycznego ma być energetyka jądrowa. Polska przygotowuje się do budowy pierwszej elektrowni atomowej, która powstanie na Pomorzu we współpracy z amerykańskim konsorcjum Westinghouse–Bechtel. Planowana moc pierwszej elektrowni wyniesie około 3,75 GW.

Zgodnie z aktualnymi harmonogramami pierwszy blok ma rozpocząć pracę na początku lat 30. XXI wieku. Elektrownia jądrowa będzie zdolna do nieprzerwanej produkcji energii przez cały rok, niezależnie od pogody czy pory dnia, co czyni ją kluczowym elementem stabilizacji systemu energetycznego.

W dalszej perspektywie planowana jest budowa kolejnych jednostek jądrowych, które mają uzupełnić miks energetyczny i stopniowo zastępować wycofywane bloki węglowe. Dzięki temu Polska mogłaby znacząco ograniczyć emisję CO₂, jednocześnie zachowując bezpieczeństwo dostaw energii.

Bez energetyki jądrowej osiągnięcie neutralności klimatycznej i utrzymanie stabilnych cen energii będzie niezwykle trudne. Dlatego decyzje podejmowane w najbliższych latach zadecydują o kształcie polskiej energetyki na dekady.

Biznes / Technologie

Dlaczego warto studiować morską energetykę wiatrową? 130 miliardów złotych inwestycji czeka na specjalistów!


Między ambicją a realnością transformacji

Polska stoi dziś w punkcie przełomowym swojej transformacji energetycznej. Z jednej strony dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii daje realną szansę na ograniczenie emisji i uniezależnienie się od paliw kopalnych. Z drugiej – skala wyzwań technicznych, finansowych i infrastrukturalnych pozostaje ogromna.

Rozwój OZE wymaga nie tylko nowych mocy wytwórczych, lecz także rozbudowy sieci przesyłowych, magazynów energii i elastycznych źródeł rezerwowych. Bez tych elementów nawet największe inwestycje w odnawialne źródła nie przełożą się na stabilność systemu.

Ostatecznie przyszłość polskiej energetyki zależy od zdolności połączenia trzech filarów: odnawialnych źródeł energii, energetyki jądrowej oraz nowoczesnej infrastruktury sieciowej. Dopiero ich równoległy rozwój pozwoli przejść od deklaracji do realnej transformacji energetycznej.

Źródło: PSE

Rafał Bernasiński avatar
Rafał Bernasiński

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *