24 lipca 2025 roku na spokojnej, polnej drodze w Lasopolu (pow. grójecki) doszło do jednej z najbardziej wstrząsających zbrodni ostatnich lat. 60-letni proboszcz ks. Mirosław M. z parafii w Przypkach został zatrzymany i usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem swojego znajomego, 68-letniego Anatola Cz.
Według ustaleń śledczych między mężczyznami doszło do gwałtownej kłótni. W trakcie sprzeczki ksiądz miał chwycić za siekierę, uderzyć nią kilkakrotnie Anatola Cz., a następnie oblać ciało łatwopalną cieczą i podpalić. Prokuratura bada, czy ofiara żyła jeszcze w chwili, gdy pojawił się ogień.
Okrutne morderstwo przyjaciela
Wieczorem feralnego dnia rowerzysta jadący lokalną drogą zauważył płonące ciało człowieka oraz stojący nieopodal samochód terenowy. Chwilę później pojazd odjechał z miejsca bez włączonych świateł. Świadek zapamiętał numery rejestracyjne i natychmiast powiadomił służby.
Na miejsce przyjechały zastępy straży pożarnej, które ugasiły płonące ciało. Policja i prokurator zabezpieczyli teren, odnaleźli ślady biologiczne, kanister oraz narzędzie zbrodni. Jeszcze tej samej nocy funkcjonariusze namierzyli właściciela auta – był nim proboszcz z pobliskiej parafii w Przypkach. Duchowny został zatrzymany na plebanii.

Jak pracowała policja i prokuratura
Śledztwo od początku prowadziła Prokuratura Rejonowa w Grójcu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Radomiu. Już pierwsze oględziny wskazywały na wyjątkową brutalność zbrodni.
- Sekcja zwłok wykazała ciężkie obrażenia głowy od ciosów siekierą oraz oparzenia obejmujące ok. 80 proc. ciała.
- Zabezpieczono narzędzie zbrodni, pojazd księdza oraz ślady biologiczne, które trafiły do analizy DNA.
- Do sprawy włączono biegłych chemików, którzy mają ustalić, czy we krwi ofiary znajdowała się hemoglobina tlenkowęglowa – to pozwoli odpowiedzieć, czy Anatol Cz. żył jeszcze, gdy został podpalony.
- Zaplanowano powołanie dwóch psychiatrów, którzy ocenią poczytalność księdza w chwili popełnienia czynu.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu, prok. Aneta Góźdź, potwierdziła, że śledczy badają także „linię obrony podejrzanego”.

Co teraz?
Ksiądz Mirosław M. przyznał się do winy i – jak przekazali śledczy – wyraził skruchę. Obecnie przebywa w areszcie tymczasowym. Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem zagrożony jest karą od 15 lat więzienia do dożywocia.
Śledztwo jest w toku. Prokuratura gromadzi pełny materiał dowodowy – od badań DNA, przez opinie chemiczne i psychiatryczne, po analizę okoliczności kłótni, która doprowadziła do tragedii.
Relacja księdza i ofiary – co wiemy?
Śledczy i media są zgodni: ks. Mirosław M. i 68-letni Anatol Cz. dobrze się znali. Nie była to przypadkowa znajomość – mężczyźni spotykali się regularnie, a ich relacja miała zarówno koleżeński, jak i praktyczny charakter.
- Bliscy znajomi – Anatol Cz. często bywał w domu parafialnym. Według relacji mieszkańców Przypków, pomagał proboszczowi w drobnych pracach, czasem nocował u niego, zdarzało się, że towarzyszył mu w codziennych sprawach.
- Kwestie finansowe – część mediów („Polsat Interwencja”, „Fakt”) donosi, że mężczyzn mogły łączyć także sprawy majątkowe. Anatol Cz. miał dysponować pewnym dorobkiem, a wokół tego pojawiały się konflikty. Prokuratura nie potwierdza jednak tych spekulacji.
- Kłótnie i napięcia – jak ustaliła Prokuratura Rejonowa w Grójcu, do tragedii doszło w trakcie kłótni między księdzem a jego znajomym. To wtedy duchowny miał sięgnąć po siekierę, a następnie podpalić ciało.
- Nieoficjalne komentarze – lokalni mieszkańcy mówili dziennikarzom, że relacja księdza z Anatolem Cz. „była dziwna” i „pełna napięć”. Jedni opisywali ją jako nietypową przyjaźń, inni sugerowali, że ofiara mogła być w jakiś sposób wykorzystywana przez duchownego.
Na tym etapie śledztwa prokuratura skupia się przede wszystkim na ustaleniu dokładnego przebiegu wydarzeń i stanu psychicznego księdza w chwili zbrodni. Motyw – choć sugerowany przez media – nie został jeszcze oficjalnie przedstawiony.

Wstrząs dla parafii i społeczności
Dla mieszkańców Przypków i okolicznych miejscowości to szok. Ks. Mirosław M. był proboszczem od kilku lat, ale – jak mówią parafianie – od dawna narastały konflikty w jego otoczeniu. Po ujawnieniu zbrodni wielu wiernych przestało przychodzić do kościoła, a w lokalnej społeczności panuje atmosfera niedowierzania i strachu.
Podczas jednej z mszy biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Rafał Markowski publicznie przeprosił wiernych, podkreślając, że Kościół nie uchyla się od odpowiedzialności za to, co się wydarzyło.
Źródła:
- Polityka – Ksiądz Mirek zabił, podpalił ciało. Co mówią tutejsi?
- Prokuratura Okręgowa w Radomiu – Śledztwo w sprawie zabójstwa mężczyzny w Lasopolu
- Onet – Na drodze płonął człowiek, obok leżał kanister. Proboszcz z Przypków z zarzutem zabójstwa
- Wirtualna Polska – Ksiądz podpalił znajomego. Prokuratura sprawdzi jego poczytalność
- Polsat News – Interwencja – Ksiądz zaatakował siekierą i podpalił mężczyznę
- Fakt – Proboszcz z Przypków zabił kolegę. Co działo się w parafii przed tragedią?