Dyrekcja szkoły nie reagowała na wcześniejsze zgłoszenia. Policja potwierdza brutalność ataku i analizuje również wątek zachowania nauczyciela.
Atak po lekcjach: starsi uczniowie czekali na czterech nastolatków z Ukrainy
Do pobicia doszło po zakończeniu lekcji w słupskiej szkole budowlanej. Czterech ukraińskich uczniów właśnie skończyło lekcje, szli w stronę przystanku, gdy zatrzymało ich dwóch starszych uczniów tej samej szkoły. Według ustaleń portalu Zawsze Pomorze agresorzy mieli już wcześniej zaczepiać ukraińskich chłopców, a ich obecność przy bramie nie była przypadkowa. Z relacji świadków wynika, że starsi uczniowie specjalnie czekali, kiedy młodsi wyjdą z terenu szkoły.
Starszy z napastników podszedł pierwszy i zatrzymał 16-latka z Ukrainy. Według ukraińskiego portalu Eurointegration oraz mediów pomorskich napastnik splunął mu w twarz, a następnie powiedział: „Na front, ty ukraińska k…”. Następnie uderzył go pięścią w twarz z dużą siłą. Chłopak zachwiał się i spróbował zakryć głowę przed kolejnymi ciosami, jednak napastnik nie przerwał ataku.
Po kilku sekundach dołączył drugi z napastników. Według nagrań z mediów społecznościowych, obaj starsi uczniowie zaczęli szarpać pozostałych ukraińskich nastolatków i popychać ich w stronę ulicy. Na nagraniu widać moment, w którym jeden z napastników próbuje zaciągnąć jednego z chłopców w stronę jezdni. Cała sytuacja trwała kilka minut. W tym czasie słychać kolejne wyzwiska i obelgi kierowane do uczniów z Ukrainy.

Przerażająca skala przemocy. Poważne obrażenia ofiar napaści
W wyniku ataku najbardziej poszkodowany 16-letni uczeń doznał złamania obojczyka. Lekarze poinformowali rodzinę, że chłopak wymaga unieruchomienia ręki i dalszej rehabilitacji. Uraz opisano jako typowy dla silnego uderzenia i upadku na twardą powierzchnię.
Dwóch kolejnych ukraińskich uczniów trafiło do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu. Lekarze stwierdzili u nich urazy głowy, zawroty, nudności i ból w okolicach twarzy. Wykonano badania diagnostyczne, a chłopcom zalecono kilkudniową obserwację oraz unikanie wysiłku. Według relacji rodzin nastolatkowie mają problemy ze snem i odczuwają silny stres związany ze zdarzeniem.
Czwarty z zaatakowanych uczniów również odniósł obrażenia, choć były one najmniej poważne. Chłopiec miał stłuczenia twarzy, rąk i barku. Rodzice zwrócili uwagę, że ich syn boi się przechodzić w pobliżu miejsca, w którym został zaatakowany. Podkreślili, że nie chce wracać do szkoły i unika rozmów o przebiegu sytuacji.
Dokumentacja medyczna została zabezpieczona przez policję i włączona do akt sprawy.
Rodzice: „Dzieci boją się wracać do szkoły”. Twierdzą, że zgłaszali problemy wcześniej
Rodziny poszkodowanych nastolatków mówią, że atmosfera w klasie od dłuższego czasu była dla nich bardzo trudna. Uczniowie z Ukrainy mieli słyszeć komentarze dotyczące ich pochodzenia i sytuacji wojennej w ich kraju. Rodzice twierdzą, że przekazywali te informacje szkole, jednak działania podejmowane przez placówkę były – ich zdaniem – niewystarczające.
Jedna z matek powiedziała w rozmowie z portalem:
„Nasze dzieci od tygodni były poniżane słownie. Słyszały, że mają wracać do swojego kraju, że są tu niepotrzebne. Próbowaliśmy interweniować, ale nie odczuliśmy, żeby cokolwiek zmieniło się w praktyce.”
Rodzice mówią, że po ataku nastolatkowie boją się wracać na zajęcia. Rodziny opisują, że dzieci źle znoszą konsekwencje zdarzenia, zarówno fizyczne, jak i emocjonalne. Pojawia się także obawa, że dalsze funkcjonowanie w tej samej klasie będzie niemożliwe, jeśli nie zostaną wprowadzone konkretne środki bezpieczeństwa.
Polski nauczyciel do uczniów: „swołocz”, „i tak nie zdacie”. Zawsze Pomorze opisuje szokujące relacje
Atak na uczniów nastąpił po lekcji, na której nauczyciel miał zachowywać się w sposób ksenofobiczny wobec ukraińskich uczniów. Według relacji jeden z pedagogów miał używać wobec ukraińskich nastolatków pogardliwych określeń, sugerować ich niższe kompetencje oraz brak szans na pomyślne zaliczenie egzaminów. W rozmowach z mediami pojawiły się także opisy sytuacji, w których nauczyciel nie reagował na poniżające zachowania polskich uczniów, w tym puszczanie dźwięków imitujących bombardowanie podczas lekcji.
Według ustaleń dziennikarzy rodzice przekazali te informacje policji w ramach trwającego postępowania. Rzecznik słupskiej policji Jakub Bagiński potwierdził, że ten wątek również jest analizowany:
„Mundurowi gromadzą materiał dowodowy i weryfikują wszystkie informacje związane z tą sprawą. Dotyczy to również wątku zachowania nauczyciela.”
Władze miasta i kuratorium zostały poinformowane o zarzutach kierowanych pod adresem pedagoga. Szkoła zapewnia, że współpracuje z instytucjami prowadzącymi postępowanie, a wszystkie sygnały są weryfikowane.
Reakcja szkoły, kuratorium i władz miasta
Po pojawieniu się nagrań i informacji o pobiciu ukraińskich uczniów oraz prześladowaniu w szkole placówka oraz miasto musiały odnieść się do sprawy. Urząd Miejski w Słupsku poinformował, że nagranie z udziałem nauczyciela zostanie dokładnie sprawdzone, przede wszystkim pod kątem autentyczności. Dopiero po tej weryfikacji możliwe będą decyzje dotyczące ewentualnych konsekwencji wobec pedagoga. Sprawą zajął się już Rzecznik Dyscypliny z Kuratorium Oświaty w Gdańsku.
Rzeczniczka ratusza, Monika Rapacewicz, przyznała, że na tym etapie nie wiadomo jeszcze, czy nauczyciel rzeczywiście wypowiedział słowa krążące w internecie. Jak podkreśliła:
„Decyzja w tej sprawie będzie należała do Kuratorium. Szkoła informuje, że wcześniej nie było żadnych skarg ani sygnałów dotyczących tego nauczyciela”.
Dodała też, że miasto potępia przemoc i agresję w każdej formie, niezależnie od tego, kogo dotyczą.
Słupskie władze zwróciły też uwagę, że w tej szkole nie odnotowywano wcześniej sytuacji związanych z dyskryminacją czy ksenofobią. W urzędzie przypomniano, że placówka ma dobrą reputację i była stawiana jako przykład szkoły otwartej na różne środowiska. Do tej pory nie pojawiały się w niej sygnały o prześladowaniu uczniów ze względu na pochodzenie.
Ratusz zaznaczył również, że szkoła zdobyła tytuł Laureata Ogólnopolskiego Konkursu „Bezpieczna Szkoła – Świadomy Uczeń”. W konkursie nagradzane są placówki, które dbają o bezpieczeństwo i uczą odpowiedzialnych postaw. Według miasta jest to dowód, że środowisko szkolne było dotąd oceniane pozytywnie, a obecna sytuacja jest dla wszystkich zaskoczeniem.
Konsulat Ukrainy: „Zachowanie niedopuszczalne”
Do sprawy odniósł się także ukraiński konsul generalny w Gdańsku, Ołeksandr Płodystyi. W przesłanym mediom stanowisku napisał:
„Państwo musi rozważyć, jak sprawić, aby takie rzeczy nie wydarzały się ponownie. To jest niedopuszczalne. Nie może dochodzić do zachowań opartych na narodowości.”
Konsul podkreślił również, że jeżeli nagrania przedstawiające pobicie i wypowiedzi nauczyciela zostaną potwierdzone, konieczne będzie wyciągnięcie konsekwencji. Jak poinformowały ukraińskie media, konsulat utrzymuje kontakt z rodzinami poszkodowanych i śledzi działania polskiej policji oraz kuratorium.
- Zawsze Pomorze – Bójka uczniów z Polski i Ukrainy pod szkołą w Słupsku. Sprawę wyjaśnia policja
Zawsze Pomorze – Nauczyciel wyzywał uczniów z Ukrainy od „swołoczy”. Tego samego dnia doszło do bójki - Eurointegration / Ukrainska Pravda International – Beating of Ukrainian school students in Poland prompts consul in Gdansk to call for fair investigation
