Sondaż Pollster pokazuje, że większość Polaków opowiada się za wzmocnieniem roli głowy państwa kosztem premiera. Analiza układu sił w Sejmie i Senacie wskazuje jednak, że w tej kadencji to niemożliwe.
Kohabitacja – sytuacja, w której prezydent i premier pochodzą z przeciwnych obozów politycznych – stała się faktem. W sondażu dla „Super Expressu” 52 proc. respondentów opowiedziało się za tym, by Karol Nawrocki miał większe kompetencje niż Donald Tusk jako premier. Do wprowadzenia zmian potrzebna jest jednak większość konstytucyjna w Sejmie i Senacie, której w obecnych realiach politycznych zdobyć się nie da. Szanse? W tej kadencji żadne – może w kolejnej, ale to pisanie palcem na wodzie.
Czym jest kohabitacja i jakie ma skutki
W polskim systemie parlamentarnym kohabitacja oznacza współistnienie dwóch ośrodków władzy o przeciwnych celach politycznych. W praktyce prowadzi to do napięć, a przy braku większości w Sejmie – do blokowania inicjatyw ustawodawczych przez prezydenckie weto.
Sondaż: większość chce silniejszego prezydenta
Badanie opinii publicznej przeprowadził Instytut Badań Pollster na zlecenie dziennika „Super Express”. Ankiety realizowano w dniach 9–11 sierpnia 2025 roku metodą CAWI (Computer Assisted Web Interviewing), czyli za pośrednictwem internetu.
W badaniu uczestniczyła reprezentatywna próba 1006 dorosłych mieszkańców Polski. Próba została dobrana tak, aby odzwierciedlała strukturę demograficzną kraju pod względem płci, wieku, miejsca zamieszkania oraz wykształcenia. Margines błędu statystycznego wynosił ±3 punkty procentowe, przy poziomie ufności 95%.
Wyniki sondażu są jednoznaczne:
- 52 proc. badanych chciałoby, aby prezydent miał w Polsce większą władzę niż premier.
- 38 proc. opowiedziało się za wzmocnieniem roli premiera.
- 10 proc. ankietowanych nie miało w tej kwestii zdania.
Eksperci zwracają uwagę, że metoda CAWI może w niewielkim stopniu faworyzować osoby młodsze i bardziej aktywne w internecie, jednak Pollster jest jednym z najczęściej cytowanych instytutów badań opinii w Polsce, a publikowane w „Super Expressie” sondaże tego ośrodka regularnie odzwierciedlają główne nastroje społeczne.

Zapowiedź Karola Nawrockiego – polityczny plan czy hasło pod publiczkę?
Podczas orędzia wygłoszonego przed Zgromadzeniem Narodowym, jeszcze przed zaprzysiężeniem, Karol Nawrocki zapowiedział podjęcie prac nad rewizją Konstytucji. Publicznie mówi o potrzebie wzmocnienia roli prezydenta, ale na razie nie ogłosił żadnego harmonogramu działań, nie przedstawił projektu zmian ani listy ekspertów czy ugrupowań, które miałyby go w tym wspierać.
Co więcej, nie widać, by prowadził szerokie konsultacje polityczne, które są niezbędne do uzyskania poparcia 2/3 posłów i większości w Senacie. W parlamencie nie ma obecnie żadnej partii, która otwarcie zadeklarowała gotowość do pracy nad takim projektem – nawet ugrupowania opozycyjne względem rządu podchodzą do niego ostrożnie, obawiając się, że zmiana konstytucji mogłaby w przyszłości działać na ich niekorzyść.
W efekcie zapowiedź Nawrockiego wygląda dziś bardziej na polityczny sygnał do elektoratu i element kreowania wizerunku silnej głowy państwa, niż na realny proces legislacyjny.
Zmiana konstytucji – matematyka jest bezlitosna
Aby zmienić Konstytucję, potrzebne jest:
- 2/3 głosów ustawowej liczby posłów (czyli 307)
- oraz bezwzględna większość w Senacie.
Obecny układ w parlamencie tego nie gwarantuje:
- Koalicja rządowa Donalda Tuska sprzeciwia się oddawaniu kompetencji rządu prezydentowi.
- Prawo i Sprawiedliwość mogłoby poprzeć część postulatów, ale relacje z Nawrockim są napięte.
- Konfederacja ma za mało mandatów, by zaważyć na większości konstytucyjnej.
Efekt? W tej kadencji jest to niemożliwe.

Może w kolejnym Sejmie – ale to wróżenie z fusów
Najbliższe wybory parlamentarne odbędą się jesienią 2027 roku – najpóźniej 11 listopada. Dopiero wtedy mogłoby się okazać, czy w Sejmie uformuje się większość gotowa poprzeć zmiany w konstytucji. Na dziś jednak wszystkie prognozy, kto będzie miał 307 głosów, to „pisanie palcem na wodzie”.
Źródło sondażu: Pollster dla „Super Expressu”, badanie CAWI na próbie 1006 dorosłych Polaków, margines błędu ±3 pkt proc.