Niezwykły przypadek czterokrotnego przeszczepu wątroby w Polsce: pacjent ze Szczecina przeszedł operację, która nie miała prawa się udać – a jednak.
W marcu 2025 roku w Szczecinie doszło do medycznego fenomenu – czwarty przeszczep wątroby u tego samego pacjenta zakończył się sukcesem. Mężczyzna, którego życie wielokrotnie wisiało na włosku, dziś wraca do zdrowia w swoim domu. To historia o granicach ludzkiej wytrzymałości, moralnych dylematach lekarzy i odwadze, która potrafi przenosić góry.
Na pierwszy rzut oka historia ta przypomina scenariusz medycznego thrillera. Główny bohater, ponad sześćdziesięcioletni mężczyzna z południa Polski, przetrwał nie tylko trzy skrajnie trudne przeszczepy wątroby, ale i chorobę nowotworową, poważne powikłania ortopedyczne i wiele pobytów w szpitalu. Aż wreszcie – 29 marca 2025 roku – przeszedł czwarty przeszczep wątroby. Pierwszy taki przypadek w Polsce. Szansa, że przeżyje, wynosiła zaledwie 10%.
Droga przez piekło
Wszystko zaczęło się w 2005 roku. Diagnoza: marskość wątroby wywołana wirusem HCV. Pierwszy przeszczep dał nadzieję, ale tylko na chwilę. Wirus powrócił, ponownie atakując przeszczepiony narząd. W 2008 roku przeszczepiono mu drugą wątrobę. Tym razem walka z wirusem trwała dłużej, ale organizm nie dawał za wygraną. Pojawiały się kolejne komplikacje.
„Co chwila lądował u nas, a to z powodu wodobrzusza, a to z powodu płynu w klatce piersiowej, a to z powodu żółtaczki”
– wspomina prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska (PAP).
W 2015 roku leczenie przeciwwirusowe wreszcie zadziałało. Stan pacjenta ustabilizował się na tyle, że możliwa była kompleksowa operacja ortopedyczna: wymiana zniszczonych przez metaboliczną chorobę kości bioder. Powrót do sprawności ruchowej był momentem zwycięstwa. Mężczyzna wrócił do pracy, prowadził aktywny tryb życia.
Kolejna burza
Rok 2024 przynosi załamanie. Objawy marskości powracają ze zdwojoną siłą. Trzeci przeszczep jest konieczny, ale z powodów technicznych nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
„Kiepska tętnica, połączenie nie najlepsze, i z tego powodu unaczynienie wątrobowe było niedostateczne”
– tłumaczy prof. Wawrzynowicz-Syczewska (PAP).
Pojawiają się powikłania naczyniowe, niewydolność dróg żółciowych, infekcje. Pacjent nie opuszcza szpitala. Bez ciągłej antybiotykoterapii dochodzi do sepsy.
Wybór ostateczny
W marcu 2025 roku zapada decyzja. Czwarty przeszczep.
„Pacjent był niewypisywalny ze szpitala”
– wspomina dr Samir Zeair, chirurg prowadzący zespół transplantacyjny (spwsz.szczecin.pl).
„Za każdym razem, kiedy wymieniamy wątrobę, to skracamy naczynia. Czwarty raz! Czy ja będę miał jakieś naczynie, do którego podłączę?”
– opowiada o technicznych obawach.
W zespole dochodzi do ostrych dyskusji. Czy warto? Czy to etyczne, by jedna osoba otrzymała cztery przeszczepy, podczas gdy inni czekają?
„Jedna z lekarek była zdecydowanie przeciw. Ale pacjent nie zrobił nic złego. Brał leki, nie pił, dbał o siebie”
– mówi Wawrzynowicz-Syczewska.
Pacjent, mimo ryzyka, postanawia podjąć decyzję. Po rozmowie z rodziną mówi: „wchodzę w to”. Prof. Wawrzynowicz-Syczewska nie kryje wzruszenia:
„Naszym moralnym obowiązkiem jest ratowanie życia. Ale granica możliwości jest cienka i tutaj o tę granicę się spieraliśmy”
(PAP).
Czas nadziei
8 kwietnia pacjent opuszcza szpital. Stan – dobry.
„Wątroba podjęła funkcję. Nie mamy sygnałów, żeby było coś nie tak. Mamy nadzieję na lepsze jutro”
– podsumowuje prof. Wawrzynowicz-Syczewska. Dziś pacjent przebywa w swoim domu, na południu Polski, pod opieką specjalistów z Arkońskiej.
Granice medycyny
Czy istnieje limit przeszczepów? W literaturze medycznej nie odnotowano żadnego innego przypadku czwartego przeszczepienia wątroby u jednej osoby w Polsce. W Europie takie przypadki są rzadkie, ale nie niemożliwe.
„Historia tego pacjenta to opowieść o odwadze, o determinacji, o etyce w medycynie i o granicach ludzkich możliwości”
– mówi dr Zeair.
W 2024 roku w SPWSZ w Szczecinie przeprowadzono 79 przeszczepów wątroby. W pierwszych trzech miesiącach 2025 roku – już 22.
Ten jeden, marcowy przypadek przejdzie do historii. Ale dla lekarzy nie jest symbolem wyczynu. Jest przypomnieniem, że po drugiej stronie stołu operacyjnego jest człowiek, który nie przestaje walczyć.
- PAP – „Czwarty przeszczep wątroby – wyjątkowy przypadek”
- Szpital Wojewódzki w Szczecinie – „Dostał nową wątrobę. Po raz czwarty”
