Home Społeczeństwo Szturm modlitewny na Placu św. Piotra – czy to działa? Papież Franciszek,...

Szturm modlitewny na Placu św. Piotra – czy to działa? Papież Franciszek, tysiące wiernych i badania nad cudami

0
Fot:ashwin-vaswani/unsplash

Papież Franciszek po raz kolejny trafił do szpitala, co natychmiast wywołało lawinę modlitw ze strony wiernych. Plac Świętego Piotra zapełnił się pielgrzymami, którzy w uniesieniu prosili Boga o cud. To nie pierwszy raz, kiedy choroba przywódcy duchowego mobilizuje miliony ludzi do wspólnej modlitwy. Pytanie brzmi: czy ich wysiłki mają jakikolwiek sens poza emocjonalnym pocieszeniem?

Spróbujmy spojrzeć na to zagadnienie przez pryzmat nauki – czy modlitwa może faktycznie wpłynąć na zdrowie chorego, czy to tylko piękna iluzja, która pomaga głównie tym, którzy się modlą?

Zbiorowe modlitwy – w kółko Macieju

Fot:agatha-depine/unsplash

Nie trzeba sięgać daleko w przeszłość, by przypomnieć sobie inne sytuacje, w których świat chrześcijański pogrążał się w modlitewnym uniesieniu z nadzieją na cud. Kiedy Jan Paweł II walczył z chorobą Parkinsona, tysiące ludzi modliło się o jego uzdrowienie – jak wiemy, bezskutecznie. Podobnie w 2013 roku, gdy Nelson Mandela przebywał w stanie krytycznym, tysiące ludzi w Republice Południowej Afryki i na całym świecie odprawiało rytuały modlitewne, by przedłużyć życie ukochanego przywódcy. Czy coś to dało? Mandela, podobnie jak Jan Paweł II, odszedł w swoim czasie – bez względu na liczbę odmawianych różańców i zapalonych świec.

Złośliwi mogliby powiedzieć, że Bóg nie działa na zasadzie „im więcej modlitw, tym większa szansa na cud”. Może po prostu prowadzi jakiś kosmiczny system loterii, w którym niektóre modlitwy losowo się spełniają, a inne lądują w niebiańskim koszu na spam?

Naukowe spojrzenie na skuteczność modlitwy

Zostawmy jednak spekulacje i przejdźmy do faktów. Modlitwa wstawiennicza – czyli modlenie się o zdrowie innych – była wielokrotnie badana w ramach naukowych eksperymentów. Wyniki? Cóż, nie są one zbyt łaskawe dla zwolenników cudów.

Przypadek cudownego uzdrowienia?

W Advances in Mind-Body Medicine opublikowano niedawno badanie opisujące pacjenta, który przez 11 lat zmagał się z poważnymi schorzeniami, w tym niedożywieniem, zanikiem mięśni i problemami immunologicznymi. Po sesji proximal intercessory prayer (PIP) – czyli modlitwy odprawianej blisko chorego – jego stan zdrowia rzekomo uległ nagłej poprawie. Brzmi jak cud? Być może. Jednak autorzy badania podkreślają, że pojedynczy przypadek nie stanowi dowodu naukowego, a temat wymaga dalszych badań (Romez i in., 2024, PubMed). Czyli: nie mamy pojęcia, czy to modlitwa, czy zwykła spontaniczna remisja – ale „cud” brzmi lepiej w nagłówkach.

Fot:tom-hopcraft/unsplash

Meta-analiza badań nad terapiami bioenergetycznymi

Inne obszerne badanie przeprowadzone w 2025 roku przeanalizowało 354 różne badania dotyczące terapii energetycznych, w tym modlitwy wstawienniczej. Wyniki? Połowa badań wykazała jakiś pozytywny efekt, druga połowa – brak efektu lub wręcz pogorszenie stanu zdrowia pacjentów. Wnioski? Modlitwa ma mniej więcej taki sam wpływ na zdrowie jak rzut monetą (Sprengel i in., 2025, Journal of Integrative Medicine).

STEP: jedno z największych badań nad modlitwą (i największa porażka tej hipotezy)

Największe i najbardziej znane badanie w tej dziedzinie – Study of the Therapeutic Effects of Intercessory Prayer (STEP) – przeprowadzono w 2006 roku. Wzięło w nim udział 1800 pacjentów poddawanych operacjom serca. Podzielono ich na trzy grupy:

  • Ludzie, którzy byli obiektem modlitw i wiedzieli o tym.
  • Ludzie, którzy byli obiektem modlitw, ale o tym nie wiedzieli.
  • Grupa kontrolna – nikt się za nich nie modlił.

Jakie były wyniki? Cóż, pacjenci, którzy wiedzieli, że ktoś się za nich modli, doświadczali więcej komplikacji pooperacyjnych niż ci, za których nikt się nie modlił! Jak to możliwe? Badacze sugerują, że świadomość bycia obiektem modlitw mogła powodować u nich stres – w końcu, jeśli za ciebie się modlą, to znaczy, że sprawa jest naprawdę poważna (Benson i in., 2006, American Heart Journal).

Dlaczego niektórzy wierzą w skuteczność modlitwy?

Jeśli badania naukowe w większości podważają skuteczność modlitwy, to skąd bierze się tak silne przekonanie o jej działaniu? Oto kilka wyjaśnień:

Efekt placebo – Jeśli ktoś głęboko wierzy, że modlitwa mu pomoże, może faktycznie poczuć się lepiej. Ale to nie Bóg – to jego własny mózg i biochemia.

Selektywna pamięć – Ludzie pamiętają przypadki, w których modlitwa „pomogła”, ale zapominają o tych, gdzie nie przyniosła efektu.

Redukcja stresu – Modlitwa działa uspokajająco, a niższy poziom stresu oznacza lepszą odporność i zdrowszy organizm.

Czy modlitwa ma moc uzdrawiania? Nauka mówi: „raczej nie”, ale jeśli kogoś pociesza, to proszę bardzo. Modlący się wierni często zapominają jednak o dość podstawowym fakcie: modlitwa może przynieść ulgę duchową, ale jeśli chodzi o konkretne rezultaty zdrowotne, to raczej lepiej zaufać lekarzowi niż liczyć na siły nadprzyrodzone.

Papież Franciszek zapewne docenia wsparcie duchowe swoich wiernych – ale jednocześnie nie rezygnuje z nowoczesnej opieki medycznej. Może to jest najlepsza lekcja: modlitwa nie zaszkodzi, ale na wszelki wypadek lepiej mieć pod ręką dobrego lekarza.

Bibliografia:

Romez, C., da Silva, A.C. i in. (2024). Case Report of 11 Years of Severe Malabsorption, Muscular Atrophy, Seizures, and Immunodeficiency Resolved After Proximal Intercessory Prayer. Advances in Mind-Body Medicine. PubMed

Sprengel, M.L., Teo, L., Allen, S. i in. (2025). Biofield Therapies Clinical Research Landscape: A Scoping Review and Interactive Evidence Map. Journal of Integrative Medicine. Liebertpub

Benson, H., Dusek, J.A., Sherwood, J.B. i in. (2006). STEP Study. American Heart Journal.

NO COMMENTS

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version