Wypadek buggy w Somiance: 15-latek bez prawa jazdy uderzył w drzewo. Czterech nastolatków rannych, jeden w stanie ciężkim. Policja apeluje do rodziców.
Tragiczny wypadek w Somiance
W niedzielę, 28 września 2025 roku, około godziny 17.00, na leśnej drodze w miejscowości Somianka doszło do dramatycznego wypadku. Czterokołowiec typu buggy wypadł z drogi i uderzył w drzewo, a skutki dla grupy nastolatków okazały się poważne.
Za kierownicą siedział 15-latek bez uprawnień, który przewoził trzech kolegów w wieku 14, 15 i 16 lat. Według wstępnych ustaleń policji kierowca nie dostosował prędkości do warunków i na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Buggy przewróciło się, a następnie z impetem uderzyło w drzewo. Kierujący wypadł z pojazdu i został przez niego przygnieciony.

„Szukaliśmy go, a on był pod pojazdem” – dramatyczne relacje
Na miejsce wezwano wszystkie służby ratunkowe. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował najciężej rannego 15-latka do szpitala. Dwóch pozostałych uczestników wypadku również trafiło do placówek medycznych.
Świadkowie zdarzenia opowiadali, że tuż po wypadku nie mogli znaleźć kierowcy.
– „Szukaliśmy go, a on był pod pojazdem”
– relacjonowali.

Czym jest buggy i dlaczego to nowość w Polsce?
Buggy to lekki czterokołowiec terenowy, łączący cechy quada i małego samochodu. Zazwyczaj posiada rurową konstrukcję, mocne zawieszenie i napęd przystosowany do jazdy po piasku, w lesie czy na polnych drogach. Na świecie od lat wykorzystywany jest w sporcie motorowym i turystyce off-road.
W Polsce buggy to stosunkowo nowość, coraz częściej pojawiająca się na rynku rekreacyjnym. Dla młodych ludzi pojazd ten wygląda jak ekscytująca „zabawka”, ale w praktyce jest pełnoprawnym pojazdem mechanicznym, którego prowadzenie wymaga odpowiednich uprawnień (kategorii AM lub B1, w zależności od parametrów technicznych).
Eksperci ostrzegają, że w Polsce brakuje kultury bezpiecznego korzystania z takich maszyn – w przeciwieństwie do wielu krajów Zachodu, gdzie jazda buggy odbywa się na torach, pod okiem instruktorów i z odpowiednim zabezpieczeniem.

Apel policji: to nie zabawki!
Funkcjonariusze podkreślają, że oddanie kierownicy w ręce dziecka to prosta droga do tragedii. Czterokołowce, quady czy motocykle wymagają doświadczenia i znajomości przepisów.
– „To nie zabawki! Oddanie kierownicy w ręce dziecka może zakończyć się tragicznie. Nie bagatelizujmy ryzyka”
– apelują policjanci, przypominając, że chwilowa beztroska rodziców może kosztować zdrowie, a nawet życie.

Wypadki z udziałem nieletnich kierowców
Podobne zdarzenia nie są w Polsce rzadkością. Policja i eksperci od bezpieczeństwa drogowego zauważają, że rośnie liczba wypadków z udziałem nieletnich kierowców quadów i buggy, zwłaszcza na terenach wiejskich.
Przyczyną jest lekceważenie przepisów i traktowanie takich pojazdów jako formy rozrywki. Brak kasków, przeciążanie maszyn czy jazda po drogach gruntowych i leśnych to codzienność. Dane policyjne wskazują, że w 2024 roku doszło do ponad 200 wypadków i kolizji z udziałem nieletnich kierowców quadów i podobnych pojazdów. W kilku przypadkach zakończyły się one śmiertelnie.
Źródło: Policja