Im niższe składki, tym niższa przyszła emerytura. Samozatrudnieni często wybierają minimalne składki, co oznacza, że ich świadczenia emerytalne mogą wynosić zaledwie kilkaset złotych miesięcznie
W ostatnim czasie powstał raport ZUS dotyczący potencjalnych emerytur samozatrudnionych, który rzuca światło na istotne problemy związane z systemem składkowym w Polsce. Raport zatytułowany „Dobrowolne ubóstwo. O konsekwencjach dobrowolnego ZUS dla samozatrudnionych” został przygotowany przez Polską Sieć Ekonomii na zlecenie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Współprzewodniczącym Polskiej Sieci Ekonomii i koordynatorem zespołu badawczego był Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. Dokument początkowo nie był upubliczniony, ale po fali krytyki został opublikowany w styczniu 2025 roku.
Pełny tekst raportu jest dostępny na oficjalnej stronie ZUS.
Obecnie osoby prowadzone działalność gospodarczą korzystają z preferencyjnych warunków oskładkowania, w tym obniżonych składek oraz okresowych ulg. Jednak mniejszy wymiar składek przekłada się na przyszłe świadczenia, które w niektórych przypadkach mogą być dramatycznie niskie.
Niektóre partie polityczne postulują wprowadzenie dobrowolnych składek na ubezpieczenie społeczne i emerytalne, a nawet likwidację ZUS na rzecz indywidualnych programów oszczędzania. Tego rodzaju propozycje mają liczne grono zwolenników, szczególnie wśród samozatrudnionych i małych przedsiębiorców. Co ciekawe, wielu z nich należy do grupy, która na takich zmianach mogłaby ucierpieć najbardziej.
Politycy zaczynają być odklejeni od rzeczywistości i deklarują się na model wszystkiego uznaniowo. Skoro uznaniowe składki, to może też uznaniowe emerytury i komuś się uda, a komuś nie

Osiem lat PiS
W ciągu ostatnich ośmiu lat rządów Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wprowadziło szereg zmian w systemie ubezpieczeń społecznych, które znacząco wpłynęły na funkcjonowanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) oraz sytuację finansową emerytów i przedsiębiorców.
Obniżenie wieku emerytalnego
Jedną z kluczowych reform było obniżenie wieku emerytalnego. W 2017 roku PiS przywróciło wcześniejszy wiek emerytalny – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, odchodząc od planu stopniowego podwyższania wieku emerytalnego do 67 lat, który został wprowadzony przez poprzedni rząd. Ta decyzja spotkała się z aprobatą części społeczeństwa, jednak eksperci ostrzegali przed jej długoterminowymi konsekwencjami, takimi jak niższe świadczenia emerytalne oraz zwiększone obciążenie systemu emerytalnego.
Dodatkowe świadczenia dla emerytów
W celu poprawy sytuacji finansowej seniorów, rząd PiS wprowadził dodatkowe świadczenia emerytalne:
- Trzynasta emerytura: Wypłacana corocznie od 2019 roku, stanowiła równowartość minimalnej emerytury.
- Czternasta emerytura: Wprowadzona w 2021 roku jako jednorazowe wsparcie dla emerytów o najniższych świadczeniach, a następnie kontynuowana w kolejnych latach.
Te dodatkowe świadczenia miały na celu wsparcie finansowe emerytów, jednak budziły również obawy dotyczące ich wpływu na stabilność finansów publicznych.
Zmiany w składce zdrowotnej
W ramach reformy podatkowej znanej jako „Polski Ład”, od 2022 roku wprowadzono zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Składka przestała być odliczana od podatku dochodowego, a jej wysokość zaczęła zależeć od formy opodatkowania oraz osiąganych dochodów. W odpowiedzi na krytykę i postulaty przedsiębiorców, rząd zaproponował kolejne modyfikacje mające na celu uproszczenie i obniżenie składki zdrowotnej dla części przedsiębiorców od 2025 roku.
System ubezpieczenia społecznego, żeby mógł działać sprawnie i spełniać swoją rolę oraz funkcję, musi mieć charakter powszechny
Waloryzacja świadczeń emerytalnych
Rząd PiS wprowadził korzystniejsze zasady waloryzacji emerytur, co przyczyniło się do wzrostu świadczeń. W 2023 roku wskaźnik waloryzacji wyniósł 114,8%, co oznaczało znaczący wzrost emerytur, zwłaszcza tych najniższych. Dzięki temu minimalna emerytura wzrosła o 250 zł.
Propozycje pozostałych partii politycznych dotyczące ZUS:
- Konfederacja: Postuluje wprowadzenie dobrowolności w opłacaniu składek na ZUS dla przedsiębiorców. Oznaczałoby to, że każdy przedsiębiorca mógłby sam zdecydować, czy chce uczestniczyć w systemie ubezpieczeń społecznych, czy też woli oszczędzać na emeryturę w inny sposób.
- Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL): Proponuje, aby przedsiębiorcy mieli możliwość wyboru, czy chcą płacić składki na ZUS. Według tej propozycji, przedsiębiorca mógłby zdecydować o nieopłacaniu składek w określonych okresach, co miałoby pomóc w przetrwaniu trudniejszych momentów finansowych.
- Koalicja Obywatelska (KO) i Trzecia Droga: Obie formacje sugerują wprowadzenie tzw. „wakacji od ZUS”, czyli możliwości zawieszenia opłacania składek na określony czas w roku. Dodatkowo, proponują przeniesienie obowiązku wypłaty świadczeń chorobowych od pierwszego dnia choroby na ZUS, co odciążyłoby pracodawców.
Pomysł Konfederacji na ZUS i potencjalne konsekwencje:
Konfederacja argumentuje, że dobrowolność w opłacaniu składek na ZUS zwiększyłaby wolność wyboru przedsiębiorców i pozwoliła im na bardziej efektywne zarządzanie własnymi finansami. Jednakże, wprowadzenie takiego rozwiązania niesie ze sobą szereg potencjalnych zagrożeń, zwłaszcza dla osób o niższych dochodach oraz pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych (tzw. „umowy śmieciowe”) czy prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (JDG).

Możliwe konsekwencje dla poszczególnych grup:
- Osoby o niskich zarobkach:
- Brak zabezpieczenia emerytalnego: Osoby o niskich dochodach mogą nie mieć możliwości regularnego odkładania środków na przyszłość. Rezygnacja z obowiązkowych składek na ZUS mogłaby skutkować brakiem minimalnej emerytury w przyszłości, co prowadziłoby do ubóstwa w wieku senioralnym.
- Pracownicy na umowach cywilnoprawnych (umowy zlecenia, umowy o dzieło):
- Niższe świadczenia: Już obecnie osoby pracujące na podstawie takich umów często odprowadzają niższe składki na ubezpieczenia społeczne, co przekłada się na niższe świadczenia. Dobrowolność ZUS mogłaby pogłębić ten problem, prowadząc do sytuacji, w której znaczna część tej grupy nie miałaby żadnego zabezpieczenia emerytalnego.
- Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą (JDG):
- Ryzyko braku oszczędności na emeryturę: Wielu samozatrudnionych, zwłaszcza w początkowych fazach działalności, reinwestuje większość swoich dochodów w rozwój firmy. Dobrowolność składek na ZUS mogłaby skłonić ich do rezygnacji z odkładania na przyszłość, co w dłuższej perspektywie mogłoby skutkować brakiem środków na emeryturę.
Opinie ekspertów dotyczące propozycji Konfederacji są druzgocące
Dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w wypowiedzi dla Polskiego Radia: „Politycy zaczynają być odklejeni od rzeczywistości i deklarują się na model wszystkiego uznaniowo. Skoro uznaniowe składki, to może też uznaniowe emerytury i komuś się uda, a komuś nie.”
Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, zauważa: „Składający tego typu propozycje trzeba wiedzieć jak to zrównoważyć. Być może ktoś myśli o podwyżce akcyzy i VAT.”
Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, podkreśla: „System ubezpieczenia społecznego, żeby mógł działać sprawnie i spełniać swoją rolę oraz funkcję, musi mieć charakter powszechny.”
Niższe składki, niższa emerytura
ZUS jasno wskazuje na prostą zależność: im niższe składki, tym niższa przyszła emerytura. Samozatrudnieni często wybierają minimalne składki, co oznacza, że ich świadczenia emerytalne mogą wynosić zaledwie kilkaset złotych miesięcznie.
W skrajnym przypadku osoby, które przez całe zawodowe życie płaciły wyłącznie minimalne składki, mogą otrzymać emeryturę niższą, niż obowiązująca emerytura minimalna, którą i tak należy się tylko tym, którzy spełnią wymóg odpowiedniego stażu ubezpieczeniowego.
Dobrowolne składki – mit wolności finansowej?
Postulat dobrowolności składek na ubezpieczenia społeczne zyskuje na popularności w środowiskach wolnorynkowych. Zwolennicy argumentują, że każdy powinien mieć możliwość decydowania o tym, czy i ile chce odkładać na przyszłość. W teorii brzmi to kusząco – mniejsze obciążenia finansowe dla przedsiębiorców, większa swoboda gospodarowania własnymi środkami. W praktyce jednak oznacza to ryzyko, że w przyszłości tysiące osób znajdzie się w skrajnej biedzie.
Nie każdy posiada wystarczającą wiedzę finansową, by efektywnie oszczędzać na emeryturę. Do tego dochodzą czynniki losowe, jak choroba czy wypadek, które mogą uniemożliwić regularne odkładanie pieniędzy. System obowiązkowych składek, mimo swoich wad, zabezpiecza przed takimi sytuacjami.
Eksperci o dobrowolnym ZUS
Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, zwraca uwagę, że wprowadzenie dobrowolności w opłacaniu składek emerytalnych mogłoby prowadzić do sytuacji, w której przedsiębiorcy nie odprowadzaliby żadnych składek na przyszłą emeryturę, ale byliby zobowiązani do płacenia składki zdrowotnej. (prawo.pl)
Prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, wskazuje, że na polskim rynku nie ma obecnie produktów finansowych porównywalnych z dożywotnią emeryturą wypłacaną przez ZUS w zamian za opłacane składki. (prawo.pl)
Michał Mackiewicz, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, podkreśla, że badania dowodzą, iż ludzie nie są w pełni racjonalni w planowaniu długoterminowym. Jego zdaniem, wprowadzenie dobrowolności w opłacaniu składek mogłoby skutkować sytuacją, w której wielu przedsiębiorców nie odkładałoby środków na emeryturę, co w przyszłości prowadziłoby do konieczności wsparcia ich przez państwo. (pro.rp.pl)
Dramatyczne konsekwencje likwidacji ZUS
Całkowita likwidacja ZUS bez zapewnienia skutecznej alternatywy może doprowadzić do sytuacji, w której tysiące seniorów pozostanie bez jakichkolwiek środków do życia. Nawet przy wprowadzeniu dobrowolnych planów oszczędzania emerytalnego, nie ma gwarancji, że wszyscy będą w stanie zabezpieczyć sobie godziwą starość.
Propozycja dobrowolnych składek na ZUS brzmi atrakcyjnie dla samozatrudnionych, ale niesie poważne ryzyko dla ich przyszłych emerytur. Osoby, które dziś chcą płacić mniej, mogą w przyszłości stanąć w obliczu ubóstwa.
Reforma systemu emerytalnego w Polsce jest konieczna, ale powinna uwzględniać zabezpieczenie minimalnego poziomu świadczeń dla wszystkich obywateli. W przeciwnym razie, zamiast wolności finansowej, może nas czeka fala seniorów żyjących w skrajnej biedzie – i to na ich własne życzenie.