Kosmetolog tylko po studiach?

Do Sejmu wpłynęła petycja z projektem ustawy, która ma uregulować zawód kosmetologa, wprowadzić obowiązek studiów i uporządkować rynek usług beauty.
Do Sejmu wpłynęła petycja wraz z projektem ustawy regulującej wykonywanie zawodu kosmetologa. Dokument przewiduje wprowadzenie obowiązku ukończenia studiów wyższych, precyzyjne określenie kompetencji zawodowych oraz nadanie kosmetologom statusu zawodu zaufania publicznego o charakterze paramedycznym.
Nie ujawniono, kto stoi za inicjatywą. Złożony projekt ma jednak formę kompletnej propozycji legislacyjnej i obejmuje zarówno zasady wykonywania zawodu, jak i kwestie kształcenia, szkoleń, nadzoru oraz odpowiedzialności zawodowej.
Zawód bez ustawy. Kosmetolog działa dziś bez jednolitych zasad
Obecnie zawód kosmetologa w Polsce nie jest regulowany ustawowo. Nie istnieje jedna, powszechnie obowiązująca definicja kosmetologa ani opisany katalog czynności, które może on wykonywać. Rynek funkcjonuje w oparciu o ogólne przepisy dotyczące działalności gospodarczej, wymogi sanitarne oraz inne przepisy.
Kosmetolog nie jest zawodem chronionym, co oznacza, że sama nazwa nie podlega ochronie prawnej. W praktyce w tym samym segmencie rynku działają osoby po studiach wyższych, absolwenci szkół policealnych oraz osoby, które ukończyły wyłącznie kursy komercyjne.
Granica między zabiegami kosmetologicznymi a świadczeniami zdrowotnymi pozostaje nieostra. Sporne sytuacje i przypadki bywają rozstrzygane dopiero po kontrolach sanepidu, interwencjach izb lekarskich lub w postępowaniach sądowych. Systemowego nadzoru nad kwalifikacjami osób wykonujących zabiegi estetyczne obecnie nie ma.
To właśnie ten stan prawny w treści petycji określono jako chaos i brak przejrzystych zasad.

Czy hybrydy niszczą paznokcie? Naukowcy potwierdzają, a rynek wciąż rośnie
Studia, szkoły policealne i kursy. Jak zostać kosmetologiem
W Polsce działa kilkadziesiąt uczelni prowadzących studia na kierunku kosmetologia – zarówno publicznych, jak i prywatnych. Studia licencjackie i magisterskie obejmują m.in. anatomię, fizjologię, dermatologię, chemię kosmetyczną, podstawy farmakologii oraz praktyki zawodowe.
Równolegle funkcjonują szkoły policealne, kształcące w zawodzie technika usług kosmetycznych. Według danych systemu oświaty jest to jedna z popularniejszych ścieżek edukacyjnych w branży beauty, choć formalnie nie daje tytułu kosmetologa.
Najmniej wymagającą drogą są zawodowe kursy komercyjne, oferowane przez prywatne firmy szkoleniowe. Na rynku działa ich kilkaset. Szkolenia trwają od kilku godzin do kilku dni, a uzyskane na nich certyfikaty maja wartość papieru, z którego są wykonane.
Do zawodu można wejść bez wykształcenia
W praktyce można dziś pracować w branży bez studiów wyższych i wykształcenia kierunkowego. Osoba bez dyplomu może prowadzić gabinet kosmetyczny i wykonywać wiele zabiegów estetycznych, o ile nie są one jednoznacznie kwalifikowane jako świadczenia zdrowotne zastrzeżone dla lekarzy.
Problem polega na tym, że nie istnieje jasna, ustawowa lista zabiegów dozwolonych i zakazanych. Dla klientów oznacza to trudność w ocenie kompetencji wykonawcy usługi.
Projekt ustawy dołączony do petycji zakłada odejście od obecnego modelu. Kosmetologiem miałaby być wyłącznie osoba po studiach wyższych, a dostęp do bardziej inwazyjnych procedur byłby ściśle powiązany z poziomem wykształcenia i certyfikacji.
W praktyce oznaczałoby to eliminację z rynku znacznej części osób pracujących dziś wyłącznie na podstawie kursów.

„Lex Szarlatan”: kary dla „uzdrowicieli” nawet do 2 mln zł!
Kilkanaście miliardów złotych rocznie. Jak duży jest rynek beauty
Rynek usług kosmetologicznych i estetycznych w Polsce to jeden z najszybciej rosnących segmentów branży beauty. Według analiz branżowych działa w nim kilkadziesiąt tysięcy podmiotów – od jednoosobowych działalności po duże sieci klinik estetycznych.
Wartość rynku usług beauty i estetycznych w Polsce szacowana jest na kilkanaście miliardów złotych rocznie. Wzrost napędzają m.in. starzejące się społeczeństwo, rosnąca popularność zabiegów estetycznych oraz presja wizerunkowa związana z mediami społecznościowymi.
Jednocześnie jest to rynek silnie rozdrobniony, z niskim progiem wejścia i dużą konkurencją cenową. Brak jednolitych standardów skutkuje znacznymi różnicami w jakości usług oraz trudnościami w egzekwowaniu odpowiedzialności za powikłania.
Ewentualna regulacja zawodu mogłaby doprowadzić do konsolidacji rynku, zmniejszenia liczby wykonawców i wzrostu cen usług, ale także do poprawy bezpieczeństwa klientów.
Źródło: Sejm
Czytaj więcej



