U starszej kobiety z Stargardu w woj. zachodniopomorskim potwierdzono zakażenie cholerą. Pacjentka nie opuszczała kraju, co oznacza, że do zakażenia doszło lokalnie. To pierwszy taki przypadek od wielu lat.
Pacjentka trafiła do szpitala zakaźnego w ciężkim stanie, ale jej życie udało się uratować. Służby sanitarne prowadzą intensywne działania, by ustalić źródło zakażenia i wykluczyć ryzyko kolejnych przypadków.
Przypadek cholery w Stargardzie. Pacjentka zakażona w kraju
W niedzielę rano główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował w TVN24 o potwierdzonym przypadku cholery u seniorki ze Stargardu w woj. zachodniopomorskim. Kobieta została przetransportowana na specjalistyczny oddział zakaźny w Szczecinie, gdzie przebywa w izolacji.

– Mamy pacjentkę, u której wykryto cholerę
– poinformował dr Grzesiowski.
– Została przeniesiona do specjalistycznego oddziału zakaźnego w Szczecinie. Na kwarantannie przebywa ponad 20 osób, które miały z nią kontakt.
Jak zaznaczył Główny Inspektor Sanitarny, kobieta nie opuszczała kraju, ani nikt z jej najbliższego otoczenia. Chorobę potwierdzono dwukrotnym testem. Obecnie trwa postępowanie wyjaśniające, mające na celu ustalenie, w jaki sposób doszło do zakażenia przecinkowcem cholery (Vibrio cholerae).
Co to jest cholera i jak się przenosi?
Cholera to ostra choroba zakaźna przewodu pokarmowego, wywoływana przez bakterię Vibrio cholerae, należącą do tzw. przecinkowców (nazwa pochodzi od jej charakterystycznego kształtu pod mikroskopem). Patogen ten atakuje przede wszystkim błonę śluzową jelita cienkiego, gdzie wydziela toksynę choleryczną – silnie działający związek chemiczny prowadzący do gwałtownej utraty wody i elektrolitów przez organizm.
Do zakażenia dochodzi drogą pokarmową, najczęściej poprzez:
- spożycie wody skażonej odchodami ludzkimi, zawierającymi żywe przecinkowce cholery,
- zjedzenie niedogotowanych owoców morza (np. ostryg, małży), które przefiltrowują wodę i mogą kumulować bakterie,
- kontakt z żywnością przygotowaną bez zachowania zasad higieny, szczególnie w warunkach złej infrastruktury sanitarnej.
Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny, człowiek jest nosicielem bakterii. Oznacza to, że bakteria nie występuje naturalnie u zwierząt i nie przenosi się przez kontakt ze środowiskiem innym, niż skażonym przez ludzi. Zarażony człowiek – nawet jeśli nie ma objawów – może wydalać przecinkowce z kałem i w ten sposób zanieczyszczać wodę i żywność.
Vibrio cholerae potrafi przetrwać wiele dni, a nawet tygodni w ciepłej, zasolonej lub lekko alkalicznej wodzie. To właśnie dlatego ogniska cholery pojawiają się często w regionach dotkniętych powodziami, klęskami żywiołowymi lub migracją ludności, gdzie infrastruktura sanitarna jest zniszczona lub niewydolna.
Objawy i przebieg choroby
Choroba ma krótki okres inkubacji – od kilkunastu godzin do pięciu dni. Objawy są gwałtowne i niecharakterystyczne:
- wodnista biegunka bez bólu brzucha,
- wymioty,
- szybkie odwodnienie organizmu,
- suchość w jamie ustnej,
- spadek ciśnienia i osłabienie krążenia.
W ciężkich przypadkach może dojść do wstrząsu hipowolemicznego i zgonu.
– Niestety, często problem polega na tym, że toksyna, którą produkuje ta bakteria, uszkadza na tyle jelito, że nawet podanie antybiotyków nie daje efektów. W krajach rozwiniętych śmiertelność z powodu cholery jest rzadka, bo mamy nowoczesną medycynę, dializy, kroplówki. Możemy pacjenta błyskawicznie wyrównać, jeżeli chodzi o utratę wody i elektrolitów
– wyjaśnił w rozmowie z TVN24 prof. Paweł Grzesiowski.
Gdzie cholera występuje naturalnie?
Cholera jest chorobą endemiczną w wielu krajach o niskim poziomie sanitarnym, szczególnie w:
- Afryce (Somalia, Nigeria, Demokratyczna Republika Konga),
- Azji Południowej (Bangladesz, Indie),
- Ameryce Środkowej (Haiti, Wenezuela).
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), każdego roku na świecie odnotowuje się od 1,3 do 4 milionów przypadków, z czego od 21 tys. do 143 tys. kończy się śmiercią.
Cholera w Polsce – historia i statystyki
WW Polsce cholera nie występuje endemicznie. Wszystkie dotychczasowe przypadki notowane w ostatnich dekadach miały charakter zawleczony, czyli dotyczyły osób, które powróciły z zagranicy – głównie z krajów tropikalnych lub objętych kryzysami sanitarnymi.
Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH oraz Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC):
- 2025: pierwszy potwierdzony przypadek lokalnego zakażenia – w Stargardzie (Zachodniopomorskie), bez historii podróży zagranicznej.
- 2021: 0 przypadków,
- 2022: brak oficjalnie potwierdzonych przypadków w Polsce; w UE odnotowano 29 zachorowań (wszystkie importowane),
- 2023–2024: brak zgłoszeń cholery w Polsce,
Leczenie cholery i wyspecjalizowane ośrodki w Polsce
Leczenie cholery opiera się na szybkiej terapii objawowej, której celem jest wyrównanie utraconych płynów i elektrolitów oraz zwalczanie bakterii. Najważniejsze działania terapeutyczne to:
- intensywne nawodnienie – doustne roztwory nawadniające lub dożylne wlewy,
- uzupełnianie elektrolitów, zwłaszcza sodu i potasu,
- antybiotykoterapia, stosowana w celu ograniczenia czasu wydalania bakterii i skrócenia choroby. Najczęściej wykorzystuje się azytromycynę, doksycyklinę, rzadziej ciprofloksacynę.
Skuteczna interwencja zmniejsza śmiertelność choroby z około 50% w krajach rozwijających się do poniżej 1% w Polsce, gdzie opieka medyczna jest zaawansowana.
W Polsce chorzy leczeni są w wyspecjalizowanych placówkach zakaźnych, m.in.:
- Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie,
- Szpital Uniwersytecki w Krakowie, Klinika Chorób Zakaźnych i Tropikalnych,
- Szpital im. Biegańskiego w Łodzi,
- Uniwersyteckie Centrum Medycyny Tropikalnej w Gdyni,
- oraz we Wrocławiu – Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego, dysponujący dwoma oddziałami chorób zakaźnych (I i II), prowadzonymi pod kierownictwem m.in. prof. Krzysztofa Simona oraz lek. med. Grzegorza Madeja.
To właśnie we Wrocławiu, przy ul. Koszarowej 5, choroby tropikalne i zakaźne leczone są kompleksowo, z dostępem do diagnostyki i izolatoriów ─ co czyni tę placówkę kluczową w walce z ogniskami importowanymi chorób.
Wszystkie te ośrodki są przygotowane na przyjęcie pacjentów z cholerą. Pacjentka z Mazowsza została skierowana do jednego z nich i obecnie jest pod opieką specjalistów.
Czy istnieje szczepionka przeciwko cholerze?
Tak. W Polsce dostępna jest m.in. szczepionka Dukoral, stosowana przed wyjazdami do krajów zagrożonych. Inne preparaty, jak Shanchol czy Euvichol-Plus, są wykorzystywane w kampaniach masowych m.in. w Afryce i Azji.
Szczepienie chroni przez około dwa lata i może znacznie zmniejszyć ryzyko zachorowania. W Polsce nie jest obowiązkowe, ale należy do katalogu szczepień zalecanych w medycynie podróży.

Czy sytuacja jest groźna?
Według służb sanitarnych, nie ma obecnie podstaw do ogłaszania stanu zagrożenia. Polska ma rozwiniętą sieć sanitarną i skuteczne mechanizmy nadzoru epidemiologicznego. Niemniej, przypadek kobiety z Mazowsza pokazuje, że nawet choroby uważane za „tropikalne” mogą pojawić się lokalnie – i wymagają szybkiej reakcji.
Źródła: