Lepiej obejrzeć 10-minutowy filmik na YouTubie czy spędzić 90 minut na wykładzie w sali? To pytanie zadaje sobie coraz więcej studentów i wykładowców. E-learning – czyli studiowanie bez wychodzenia z domu – od kilku lat jest przedmiotem intensywnych badań. Dr hab. Przemysław Kusztelak, prof. ucz. z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, od dawna analizuje skuteczność różnych modeli kształcenia. Wyniki jego prac pozwalają spojrzeć na edukację zdalną w nowym świetle.
E-learning na fali pandemii
Pandemia COVID-19 wymusiła gwałtowną cyfryzację uniwersytetów. Wykłady, egzaminy, a nawet obrony dyplomów przeniosły się na platformy internetowe. Z jednej strony był to ogromny eksperyment edukacyjny, z drugiej – punkt zwrotny w postrzeganiu nauki online.
Zajęcia zdalne zniosły bariery geograficzne i czasowe. Student mógł uczyć się z dowolnego miejsca na świecie, oszczędzając czas i pieniądze. Łatwiej stało się łączyć studia z pracą czy obowiązkami rodzinnymi. Jednocześnie pojawiły się problemy: izolacja, brak kontaktu ze społecznością akademicką, osłabienie relacji mistrz–uczeń.
Nic dziwnego, że badacze coraz częściej pytają: czy e-learning jest równie skuteczny jak tradycyjne zajęcia w sali wykładowej?
E-learning a zajęcia zdalne – nie to samo
Prof. Kusztelak wyjaśnia, że warto rozróżniać kursy zdalne w czasie rzeczywistym od e-learningu asynchronicznego.
– „E-learning to kursy, w których nie ma zajęć na żywo. Uczestnicy mają do dyspozycji komplet materiałów, np. w postaci filmów, które mogą odtworzyć w dowolnym czasie. Kursy zdalne na platformach odbywają się na żywo – w formie wideokonferencji”
– tłumaczy badacz.
Jeszcze przed pandemią prowadził szkolenia dla firm i projekt edukacyjny LabMasters, gdzie zauważył rosnące zainteresowanie kursami online. Uczelnie jednak długo pozostawały przywiązane do modelu stacjonarnego, wychodząc z założenia, że jest bardziej skuteczny.
Ramy prawne i ograniczenia
W Polsce udział e-learningu w programach studiów reguluje Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Studenci na profilach praktycznych mogą zdobyć w tej formie maksymalnie 50% punktów ECTS, a na ogólnoakademickich – 75%. Dla porównania, w USA, Wielkiej Brytanii czy Korei Południowej studia w pełni zdalne są znacznie bardziej popularne i akceptowane.
Badania na Uniwersytecie Warszawskim
W roku akademickim 2020/2021 prof. Kusztelak i Anna Pacholak przeprowadzili badanie na kursie „Wprowadzenie do analizy danych w MS Excel”. Studenci zostali podzieleni na trzy grupy:
- grupa e-learningowa – tylko materiały asynchroniczne i filmy,
- grupa zdalna – zajęcia na żywo w formie wideokonferencji,
- grupa mieszana – zajęcia na żywo oraz dostęp do ich nagrań.
Skuteczność kontra satysfakcja
Wyniki okazały się zaskakujące.
- Najwyższą skuteczność osiągnęła forma e-learningowa – 77% studentów zaliczyło kurs, przy 53% w grupie zajęć na żywo i 58% w grupie mieszanej.
- Najbardziej efektywna czasowo była również nauka asynchroniczna – studenci poświęcali na nią najmniej godzin.
- Największą satysfakcję deklarowali jednak uczestnicy zajęć na żywo, które nie były nagrywane. Bezpośredni kontakt z wykładowcą okazał się kluczowy dla poczucia sensu i zaangażowania.
Co ciekawe, nagrywanie zajęć obniżało frekwencję – tylko 19% studentów uczestniczyło w spotkaniach na żywo, gdy mogli je później obejrzeć w nagraniu.
Atrakcyjność różnych modeli nauczania może zależeć jednak od wielu dodatkowych czynników – zwłaszcza dydaktycznych – których nie brano pod uwagę w tym badaniu. Należą do nich m.in. jakość przygotowanych materiałów, zaangażowanie prowadzącego, jasność instrukcji, sposób oceniania czy możliwość interakcji między studentami a prowadzącym. Istotny jest także aspekt tematyki i typu zajęć. Badanie zostało przeprowadzone na kursie komputerowym realizowanym w formie warsztatowej.
Kolejne eksperymenty
Podobne badania powtórzono w semestrze letnim 2019/2020, gdy część kursu „Aplikacje Excela z wykorzystaniem VBA” prowadzono stacjonarnie, część zdalnie, a część w formie e-learningu. Rezultaty były niemal identyczne: e-learning zapewniał najwyższą skuteczność i efektywność, natomiast zajęcia stacjonarne dawały największą satysfakcję, choć wymagały najwięcej czasu.
E-learning: przyszłość czy ślepa uliczka?
Prof. Kusztelak uważa, że e-learning w niektórych przypadkach może być lepszy niż zajęcia stacjonarne.
– „Uważam, że powinniśmy dążyć do tego, by uczyć jak najefektywniej i najskuteczniej. Jeżeli współcześnie młodzi ludzie wolą uczyć się przez internet, z krótkich filmików, a nie z bezpośredniego kontaktu, to nie ma w tym nic złego”
– podkreśla badacz.
Jednocześnie zastrzega, że całkowite odejście od spotkań na żywo byłoby błędem.
– „Chociaż bardzo lubię studentów i bezpośredni kontakt z nimi, uważam, że zmuszanie ich do obowiązkowej obecności nie ma sensu. Okazuje się, że oni równie dobrze potrafią się nauczyć z moich materiałów w formie zdalnej”.
Sztuczna inteligencja i nowa generacja studentów
Zdaniem badacza, szybki rozwój AI otwiera nowe perspektywy, ale także budzi pytania.
– „Od e-learningu do nauki całkowicie samodzielnej przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji jest bardzo mały krok. Sztuczna inteligencja już teraz potrafi tworzyć kursy bez udziału prowadzącego”
– zauważa prof. Kusztelak.
Nie wiadomo jednak, jak na dłuższą metę wpłynie to na pokolenie, które w czasie pandemii rozpoczynało edukację. Dla wielu młodych ludzi zdalna nauka jest czymś naturalnym, a salę wykładową traktują jako jedną z wielu możliwych opcji.
Potrzeba mentora i relacji
Mimo cyfrowej rewolucji, rośnie zainteresowanie studiami podyplomowymi i kursami, które zapewniają kontakt z wykładowcą. Ludzie szukają nie tylko wiedzy, ale też mentora i wsparcia.
– „W czasach, gdy w internecie mamy dostęp do tysięcy darmowych filmów i materiałów, e-learning – za który trzeba zapłacić – wydaje się paradoksalnie atrakcyjny. Studenci chcą nie tylko treści, ale także wskazówek, jak się uczyć. Potrzebują struktury i kontaktu z nauczycielem”
– podkreśla badacz.
Z badań wynika, że e-learning jest skuteczny i efektywny, ale nie zawsze zapewnia satysfakcję. Z kolei zajęcia na żywo budują relacje i motywację, choć są czasochłonne. Przyszłość edukacji nie polega na wyborze jednej formy, lecz na łączeniu tego, co cyfrowe, z tym, co ludzkie.
Źródło: serwisnaukowy.uw.edu.pl – Studiowanie bez wychodzenia z domu. Co nauka mówi o e-learningu?
