Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta, znalazł się w centrum burzy medialnej. Sprawa dotyczy przejęcia mieszkania od starszego mężczyzny, zobowiązania do opieki oraz możliwego poświadczenia nieprawdy. Prokuratura prowadzi czynności sprawdzające.
Czy kandydat na najwyższy urząd w państwie wykorzystał lukę w przepisach, by zyskać kawalerkę w Gdańsku? Karol Nawrocki nabył mieszkanie od 80-letniego pana Jerzego, zobowiązując się do opieki nad seniorem. Mężczyzna dziś przebywa w Domu Pomocy Społecznej, a Miasto Gdańsk i politycy opozycji zarzucają Nawrockiemu wyłudzenie oraz brak realizacji deklaracji. Do prokuratury trafiły już trzy zawiadomienia. Pojawiają się też wątpliwości co do autentyczności dokumentów.
Trzy zawiadomienia: prokuratura reaguje
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi czynności sprawdzające w sprawie Karola Nawrockiego. Jak podało Radio ZET, wpłynęły trzy osobne zawiadomienia:
- Od Magdaleny Biejat, kandydatki Lewicy:
„Pan Jerzy został oszukany, a sprawca musi ponieść konsekwencje”
– napisała na platformie X.
- Od Miasta Gdańska – dotyczące m.in. poświadczenia nieprawdy w akcie notarialnym i działania na szkodę gminy.
- Od osoby prywatnej, której tożsamość nie została ujawniona.
Prokuratura wystąpiła do gdańskiego ratusza, MOPR-u, NFZ i sądów rejonowych o dokumenty. W planach jest też przesłuchanie urzędnika. Śledczy mają 30 dni na decyzję o wszczęciu postępowania.
O co chodzi w sprawie kawalerki?
Karol Nawrocki nabył w 2021 roku kawalerkę należącą do pana Jerzego Ż. – seniora, który miał otrzymać w zamian opiekę. Transakcja odbyła się z zastosowaniem 90-proc. bonifikaty, przysługującej najemcom gminnych lokali. Obecnie pan Jerzy przebywa w Domu Pomocy Społecznej, a koszty jego utrzymania pokrywa Miasto Gdańsk.

Miasto wysłało do Nawrockiego wezwanie do podpisania umowy na pokrycie kosztów DPS oraz deklarację, czy nadal zobowiązuje się do opieki. W piśmie wskazano również podejrzenie, że cały proces mógł być pozorny i służyć wyłącznie przejęciu nieruchomości. Według Gdańska Nawrocki działał z zamiarem przejęcia mieszkania za symboliczną kwotę, a potem porzucił deklarowane obowiązki.
Wątpliwości wokół dokumentów i listu
W toku sprawy pojawiły się również wątpliwości dotyczące autentyczności dokumentów przedstawionych przez Karola Nawrockiego. Chodzi m.in. o list, który miał potwierdzać dobrą wolę pana Jerzego. Jak wykazali dziennikarze TVN24, dokument został podpisany po dacie zawarcia umowy notarialnej, co budzi pytania o jego intencjonalne wykorzystanie jako środka obrony medialnej.
Dodatkowo, według doniesień Onetu, władze Gdańska analizują, czy doszło do „niekorzystnego rozporządzenia mieniem” oraz działania na szkodę gminy – nie tylko poprzez sprzedaż z bonifikatą, ale też przez przekazanie mieszkania osobie, która nie wypełniła społecznych zobowiązań.
Reakcje polityczne: Lewica, KO, Hołownia i Mentzen

Sprawa zyskała wymiar ogólnopolski. Politycy komentują:
Rafał Trzaskowski:
„W życiu publicznym nie ma miejsca na półprawdy i kombinacje mieszkaniowe”.
Szymon Hołownia:
„Kandydat na prezydenta powinien być krystaliczny. Pan Nawrocki ma obowiązek się z tego wytłumaczyć”.
Magdalena Biejat:
„To patologia, z którą politycy mają walczyć, nie ją współtworzyć”.
Sławomir Mentzen:
„To sprawa bardzo poważna. Jeśli ktoś obiecał opiekę nad seniorem w zamian za mieszkanie i tej opieki nie zapewnił, to nie ma to nic wspólnego z etyką ani prawem. Oczekuję jasnego stanowiska i wyjaśnień. Nikt nie może być ponad tym, czego wymaga się od obywatela”.
Źródła: