Nowa era leków: AI projektuje terapeutyczne peptydy

Data:

Sztuczna inteligencja wkracza w coraz więcej obszarów naszego życia. Jeśli jej obecność w niektórych z nich może wzbudzać obawy, to w medycynie i projektowaniu leków wszyscy patrzą z nadzieją na jej możliwości. Za pomocą takich narzędzi jak ChatGPT analizuje się język, natomiast inne modele pozwalają na analizę sekwencji aminokwasów, z których składają się białka. A pewna szczególna grupa białek – peptydy – staje się obiecującym fundamentem nowoczesnych terapii.


Atrakcyjny kandydat

Peptydy to krótkie fragmenty białek, zbudowane z kilkudziesięciu aminokwasów połączonych ze sobą w łańcuch. Docenił je przemysł kosmetyczny i wykorzystuje np. w produkcji kremów, a w farmacji są jednymi z najważniejszych cząsteczek terapeutycznych. Wszyscy znają insulinę, czyli naturalny peptyd regulujący poziom cukru we krwi, który od lat pozostaje jednym z najlepiej sprzedających się leków na cukrzycę. Semaglutyd – znany z leku Ozempic – to peptydowy analog hormonu GLP-1. Zawiera 31 aminokwasów i został sztucznie zmodyfikowany, by dłużej działać w organizmie. Mimo modyfikacji, nadal jest peptydem i stanowi przykład, jak inżynieria białek może znacząco poprawić skuteczność i wygodę terapii. 

Atrakcyjność peptydów zwiększa dodatkowo ich wysokie bezpieczeństwo i selektywność – potrafią one celować w konkretne białka związane z chorobą. Mogą być pozyskiwane z roślin lub wytwarzane syntetycznie. Aby działać skutecznie, muszą idealnie dopasować się do „molekularnego zamka”, czyli białkowego receptora. Zaprojektowanie takich peptydów wymaga jednak dokładnej znajomości ich budowy — zarówno składu aminokwasowego, jak i przestrzennej struktury.

Powierzchnia molekularna kilku białek – ich porównawcze rozmiary. Od lewej do prawej: immunoglobulina (IgG), hemoglobina, insulina, kinaza adenylowa, syntetaza glutaminy. Źródło: GarethWhite / Wikimedia

Od cząsteczki do leku

Zanim jakakolwiek cząsteczka trafi do farmakologii, musi przejść długą i kosztowną drogę. Wszystko zaczyna się od etapu odkrywania leku – poszukiwania związków, które mogą działać na konkretny cel biologiczny, np. białko związane z chorobą. Następnie badacze sprawdzają, czy dana cząsteczka rzeczywiście wiąże się z tym celem i czy robi to skutecznie. Potem następuje optymalizacja struktury – modyfikacje, które poprawiają działanie, trwałość lub bezpieczeństwo substancji. Kolejne etapy to testy laboratoryjne, badania na zwierzętach i – jeśli wyniki są obiecujące – kosztowne i czasochłonne badania kliniczne na ludziach. Właśnie na tych pierwszych etapach sztuczna inteligencja może zaoszczędzić naukowcom miesięcy, a nawet lat pracy.


Molekularny ślusarz

Peptydy stosowane jako leki zazwyczaj składają się z 5 do 50 aminokwasów. Ponieważ każdą pozycję w łańcuchu może zająć jeden z 20 naturalnych aminokwasów, to liczba możliwych sekwencji nawet w najkrótszym peptydzie wynosi 205, czyli ponad 3 miliony. Dla „przeciętnego” peptydu terapeutycznego składającego się z 20 reszt aminokwasowych, ta liczba rośnie do 2020 możliwych sekwencji – a to ponad 10²⁶ wariantów, czyli milionkrotnie więcej niż ziaren piasku na wszystkich plażach Ziemi! Wyobraźmy sobie ślusarza, który musi dopasować klucz do zamka i ma tyle kluczy do sprawdzenia… 

Meta AI – dział badawczy Facebooka – opracował model ESMFold, który przewiduje strukturę białek na podstawie „językowego zrozumienia” ich sekwencji. Choć nie został zaprojektowany do analizy interakcji z peptydami, jego możliwości w tym zakresie zbadał zespół prof. Sebastiana Kmiecika z Wydziału Chemii i Centrum Nauk Biologiczno-Chemicznych Uniwersytetu Warszawskiego, we współpracy z badaczami z Linköping University w Szwecji. Badania przeprowadził doktorant Mateusz Zalewski.


Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ogląda świetliki

– Okazało się, że radzi sobie z tym zaskakująco dobrze – w wielu przypadkach niemal tak skutecznie jak wyspecjalizowane narzędzia, takie jak AlphaFold, za które w ubiegłym roku przyznano Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii. Dzięki zastosowaniu prostych zabiegów obliczeniowych, takich jak np. częściowe ukrywanie fragmentów sekwencji, trafność przewidywanych interakcji przekroczyła 28%. To imponujący wynik jak na model, który nie był trenowany na tego typu danych

 – wyjaśnia prof. Kmiecik.


Czas, cena, bezpieczeństwo

W projektowaniu leków liczy się, oprócz bezpieczeństwa i ceny wytworzenia, czas. Szczególnie, gdy do sprawdzenia są tysiące potencjalnych kandydatów.

– ESMFold działa błyskawicznie – pojedyncze przewidywanie trwa zaledwie minutę. To czyni go szczególnie atrakcyjnym w projektowaniu leków peptydowych, gdzie trzeba testować setki lub tysiące kandydatów w krótkim czasie

 – mówi naukowiec. 

Dzięki badaniom prowadzonym w CNBCh i na Wydziale Chemii UW jesteśmy o krok bliżej do szybszego i tańszego projektowania leków, które precyzyjnie trafiają w biologiczne cele. Przeprowadzone eksperymenty pokazują, że modele oparte na analizie języka białek mogą być przyszłością biotechnologii.


Źródło: serwisnaukowy.uw.edu.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Wyniki matur – kiedy, gdzie i jak je sprawdzić?

Tysiące maturzystów z całej Polski z niecierpliwością czeka na...

Polskie kąpieliska najgorsze w Unii. Raport EAŚ rozczarowuje

Nowy raport Europejskiej Agencji Środowiska pokazuje gorzką prawdę o...

UOKiK bierze się za tanie linie lotnicze. Pasażerowie skarżą się na opłaty za bagaż podręczny

Coraz więcej pasażerów latających tanimi liniami skarży się na...

Wimbledon: Świątek – Tauson. O której gra Polka i gdzie oglądać?

W poniedziałek 7 lipca Iga Świątek rozegra mecz czwartej...