Trzy duże firmy transportowe miały porozumieć się, by blokować kierowcom możliwość zmiany pracy. UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające i zlecił przeszukania w ich siedzibach. Jeśli zarzuty się potwierdzą, grożą im wielomilionowe kary.
Na rynku pracy kierowców ciężarówek miało działać coś w rodzaju „cichego paktu” między firmami. Zamiast rywalizować o pracowników lepszymi warunkami, firmy — według UOKiK — dogadały się między sobą, żeby kierowców po prostu zatrzymać w miejscu.
Kto z kim się dogadał
Postępowanie wszczęto wobec trzech firm: Krotrans Logistics, C.H. Robinson oraz Mena P.M.. To między nimi miały istnieć nieformalne porozumienia, które faktycznie uniemożliwiały kierowcom swobodną zmianę pracodawcy.
Chodziło o tzw. system „karencji” i „blokad” – ustne uzgodnienia, że firma A nie zatrudni przez pewien czas byłego kierowcy firmy B, a firma C nie weźmie nikogo z A itd. Dla pracowników oznaczało to faktyczne zamknięcie rynku pracy i brak realnej alternatywy.
– Podejrzewane działania przedsiębiorców mogły wpływać na warunki konkurencji na rynku usług transportu drogowego towarów. Dlatego wszcząłem postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania, które odbyły się w siedzibach trzech podmiotów. Analizujemy zebrany materiał dowodowy
– powiedział Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Kierowcy zablokowani przez zmowę
Dla kierowców oznaczało to sytuację , w której zostali pozbawieni prawa wybory pracodawcy: mogli odejść z pracy, ale nie mieli dokąd pójść. Pracodawcy, którzy powinni konkurować stawkami i warunkami, zrobili z rynku zamknięty klub.
To klasyczny przykład zmowy no-poach, znanej z procesów w USA i krajach UE. Pracownicy stają się wtedy praktycznie zakładnikami dotychczasowego pracodawcy. Nie mogą negocjować lepszych warunków, a firmy nie muszą oferować nic ponad minimum.
Grożą wysokie kary
Postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie jeszcze przeciw konkretnym przedsiębiorcom. Ale jeśli zarzuty się potwierdzą, UOKiK może postawić firmom zarzuty antymonopolowe i wymierzyć poważne sankcje:
- do 10 proc. rocznego obrotu firmy,
- do 2 mln zł kary dla menedżerów odpowiedzialnych za zawarcie zmowy.

Nie tylko ta sprawa
To nie pierwszy przypadek zmowy na rynku pracy. W innych postępowaniach UOKiK bada praktyki Jeronimo Martins Polska i Dino Polska, również związane z ograniczaniem mobilności pracowników. Urząd wydał już wcześniej decyzje w sprawie zmów w sporcie, m.in. dotyczących koszykarzy i żużlowców.
Uprzejmie informuję
UOKiK przypomina, że uczestnicy zmów mogą skorzystać z programu leniency (łagodzenia kar) i uniknąć części lub całości sankcji, jeśli jako pierwsi zgłoszą się do Urzędu i przekażą dowody.
Wystarczy zadzwonić pod numer 22 55 60 555 — także anonimowo. Urząd prowadzi też platformę dla sygnalistów: https://uokik.whiblo.pl.

Kierowcy to nie własność firmy
Zmowa między przedsiębiorcami oznacza dla kierowców jedno: utratę podstawowego prawa do swobodnej zmiany pracy. To uderza w wolność, konkurencję i pensje.
UOKiK podkreśla w poradniku „Zmowy i nadużycia na rynku pracy”, że takie działania są poważnym naruszeniem prawa konkurencji i będą konsekwentnie ścigane.
Źródło: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – Kolejna zmowa na rynku pracy? Prezes UOKiK wszczyna postępowanie wyjaśniające