Fast Fashion. Głodowe pensje i nieludzkie godziny pracy

Data:

Czy potrzebujemy koszulek za 19,99?

Branża odzieżowa to jedno z największych i najbardziej dynamicznych przemysłów na świecie. Globalne koncerny walczą o klienta, dostarczając nowe kolekcje co kilka tygodni, a moda stała się jednorazowym towarem. Choć ubrania są dostępne taniej i szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, cena, jaką za to płacimy – zarówno pod względem praw człowieka, jak i ochrony środowiska – jest ogromna.

Czy produkcja ubrań odbywa się z poszanowaniem praw pracowniczych? Czy odzież, którą kupujemy, jest wolna od toksycznych substancji? I co dzieje się z milionami niesprzedanych ubrań?

Fast fashion – przeciw ludziom i środowisku

Fot:freestocks/unsplash

Zaledwie kilkadziesiąt lat temu moda rządziła się zupełnie innymi zasadami. Kolekcje były sezonowe, a ubrania trwałe i szyte z myślą o długim użytkowaniu. Dziś koncerny odzieżowe zmieniły strategię: marki takie jak Zara, H&M, Shein czy Primark produkują nowe kolekcje co kilka tygodni, zmuszając konsumentów do nieustannego kupowania.

Kluczowym elementem tego systemu jest przeniesienie produkcji do krajów globalnego Południa, takich jak Bangladesz, Indie, Wietnam czy Chiny. Koszt produkcji jest tam nieporównywalnie niższy niż na Zachodzie, co pozwala na maksymalizację zysków. Ale za niską ceną ubrań kryją się wyzysk, zanieczyszczenie i łamanie praw pracowniczych.

Livia Firth (założycielka Eco-Age, ekspertka ds. zrównoważonej mody):

„Każdy element fast fashion niesie za sobą niewidzialny koszt – ludzki i środowiskowy. Każdy konsument powinien zastanowić się, kto uszył jego ubranie i w jakich warunkach.” ( BBC News, 2023)

Fast Fashion. Głodowe pensje i nieludzkie godziny pracy

Za tanią odzieżą, którą można kupić w sieciówkach, kryją się dramatyczne historie milionów ludzi pracujących w fabrykach odzieżowych. Produkcja ubrań została przeniesiona do krajów globalnego Południa, takich jak Bangladesz, Indie, Wietnam czy Kambodża, gdzie koszty pracy są minimalne, a prawa pracownicze – praktycznie nieistniejące.

Pracownicy fabryk szyjących ubrania dla największych marek modowych zarabiają często mniej niż 2 dolary dziennie, co nie pozwala na godne życie. Warunki w zakładach są fatalne – niebezpieczne hale, brak klimatyzacji i przymus pracy po kilkanaście godzin dziennie.

Fot: Sharat Chowdhury

Najtragiczniejszym symbolem wyzysku w przemyśle odzieżowym była katastrofa Rana Plaza w Bangladeszu w 2013 roku, gdzie zawalił się budynek fabryki, grzebiąc pod gruzami ponad 1100 pracowników.

Orsola de Castro (współzałożycielka Fashion Revolution):

„Nie można mówić o etycznej modzie, jeśli jej produkcja opiera się na wyzysku ludzi w krajach globalnego Południa.” ( Vogue Business, 2023)

Mimo nacisków organizacji praw człowieka i rządów zachodnich, zmiany w systemie produkcji postępują bardzo wolno. Marki odzieżowe, mimo deklaracji o odpowiedzialności społecznej, często wybierają najtańsze opcje produkcji, nie przejmując się losem ludzi, którzy szyją ich ubrania.

Pracownicy fabryk odzieżowych często zarabiają poniżej płacy minimalnej. W Bangladeszu, jednym z największych eksporterów odzieży na świecie, minimalna pensja wynosi około 80 dolarów miesięcznie, co nie wystarcza na godne życie. Ludzie są zmuszani do pracy po kilkanaście godzin dziennie, często bez dni wolnych.

Praca dzieci i wyzysk kobiet

Dzieci i kobiety stanowią większość pracowników fabryk odzieżowych. Dzieci są często zatrudniane do wykonywania precyzyjnych prac, takich jak haftowanie czy szycie drobnych elementów, a kobiety pracują za jeszcze niższe stawki niż mężczyźni, bez ochrony socjalnej i prawnej.

Środowiskowy koszt taniej mody

Dr Patsy Perry (ekspertka ds. zrównoważonej mody, University of Manchester):

„Firmy modowe stosują greenwashing, promując eko-kolekcje, które w rzeczywistości nie zmieniają ich negatywnego wpływu na środowisko.”( The New York Times, 2024)

Toksyczne chemikalia w odzieży

Aby produkować tanio i szybko, firmy odzieżowe stosują toksyczne substancje chemiczne – barwniki, środki impregnujące, wybielacze i plastyfikatory. W wielu krajach azjatyckich, gdzie powstaje większość ubrań, stosowanie takich środków nie podlega odpowiednim regulacjom. Chemikalia te nie tylko zanieczyszczają rzeki i gleby, ale także przenikają do skóry użytkowników, powodując alergie, choroby skóry, a nawet poważniejsze schorzenia, jak zaburzenia hormonalne.

Zanieczyszczenie wody i nadmierne zużycie surowców

Jednym z największych problemów związanych z przemysłem odzieżowym jest jego negatywny wpływ na zasoby wodne. Produkcja tekstyliów wymaga ogromnych ilości wody – na przykład do wytworzenia jednej bawełnianej koszulki potrzeba około 2700 litrów wody, co wystarczyłoby do zaspokojenia potrzeb jednej osoby przez niemal trzy lata. Jeszcze bardziej zasobożerne są dżinsy, których wyprodukowanie pochłania nawet 7500 litrów wody.

Nie tylko nadmierne zużycie wody jest problemem. Przemysł tekstylny to także jeden z największych trucicieli rzek i gleb. Procesy farbowania, impregnacji i uszlachetniania tkanin wymagają stosowania ogromnej ilości chemikaliów. Barwniki, wybielacze i substancje impregnujące często zawierają toksyczne metale ciężkie, formaldehydy oraz ftalany, które są niebezpieczne zarówno dla środowiska, jak i dla zdrowia ludzi. W krajach azjatyckich, gdzie działa większość fabryk odzieżowych, toksyczne ścieki często trafiają bezpośrednio do rzek, co prowadzi do katastrofalnych skutków ekologicznych.

Badania wykazują, że przemysł tekstylny odpowiada za około 20% światowego zanieczyszczenia wody chemikaliami przemysłowymi. W wielu miejscach na świecie, jak np. w Bangladeszu czy Indiach, wody gruntowe są skażone, a mieszkańcy cierpią na choroby skóry i układu oddechowego.

Mikroplastik: niewidzialny wróg oceanów i naszego zdrowia

Fot:jonathan-chng/unsplash

Coraz większy udział w produkcji odzieży mają tkaniny syntetyczne, takie jak poliester, nylon i akryl. Są one stosowane na masową skalę, ponieważ są tanie w produkcji i mają atrakcyjne właściwości użytkowe – nie gniotą się i są bardziej wytrzymałe niż naturalne materiały. Niestety, ich wadą jest to, że przy każdym praniu uwalniają one mikroplastik – drobne włókna plastiku, które trafiają do ścieków, a następnie do oceanów.

Szacuje się, że przemysł odzieżowy jest odpowiedzialny za około 35% mikroplastiku w oceanach, co czyni go głównym źródłem tego zanieczyszczenia. Mikroplastik jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ nie ulega biodegradacji i może być spożywany przez organizmy morskie, dostając się w ten sposób do łańcucha pokarmowego. Ostatecznie, poprzez ryby i owoce morza, mikroplastik trafia także na nasze talerze.

Emisja gazów cieplarnianych: ukryty gigant klimatyczny

Choć rzadko się o tym mówi, przemysł odzieżowy jest jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych na świecie. Proces produkcji odzieży – od uprawy bawełny, przez barwienie i szycie, aż po transport – wiąże się z olbrzymim zużyciem energii i paliw kopalnych.

Według badań przemysł odzieżowy odpowiada za około 10% globalnych emisji CO₂, co czyni go bardziej szkodliwym dla klimatu niż całe lotnictwo i transport morski razem wzięte.

Największy wpływ na emisję mają:

  • produkcja syntetycznych tkanin na bazie ropy naftowej (poliester, akryl, nylon),
  • intensywne zużycie energii w procesach chemicznych (farbowanie, wybielanie),
  • długi łańcuch dostaw, ponieważ większość ubrań produkowana jest na Wschodzie, a sprzedawana na Zachodzie.

Dodatkowo, podczas użytkowania ubrań syntetycznych, cząsteczki plastiku mogą być wdychane, co stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzi. Badania sugerują, że mikroplastik może wpływać na zaburzenia hormonalne i osłabiać układ odpornościowy.

Ubrania wykonane z syntetycznych tkanin, takich jak poliester, mogą rozkładać się nawet 200 lat, a w procesie tym uwalniają mikroplastik do gleby i oceanów.

Góry odpadów tekstylnych

Fast fashion to również gigantyczny problem odpadów. Co roku na całym świecie wyrzuca się 92 miliony ton odzieży, z czego znaczna część trafia na wysypiska w Afryce i Azji. Ubrania wykonane z syntetycznych tkanin, takich jak poliester, mogą rozkładać się nawet 200 lat, a w procesie tym uwalniają mikroplastik do gleby i oceanów.

Co dzieje się z niesprzedanymi ubraniami?

Tysiące ton niesprzedanych ubrań trafia na wysypiska lub są palone. W 2018 roku wybuchł skandal, gdy ujawniono, że luksusowe marki, takie jak Burberry, spalają niesprzedane produkty, aby utrzymać ekskluzywność swoich kolekcji. Podobne praktyki stosują również firmy fast fashion, uznając, że bardziej opłaca się zniszczyć towar niż sprzedawać go po niższej cenie.

W niektórych krajach, jak Francja, wprowadzono zakaz niszczenia niesprzedanej odzieży, ale problem nadal pozostaje nierozwiązany w skali globalnej.

Jak zmienić przemysł modowy?

Etyczna moda i świadomy konsument

Aby ograniczyć negatywny wpływ przemysłu odzieżowego, konsumenci mogą wybierać:

  • Slow fashion – kupowanie ubrań wysokiej jakości, które będą służyły latami, zamiast tanich, jednorazowych kolekcji.
  • Zrównoważone marki – wspieranie firm, które dbają o warunki pracy i środowisko (np. Patagonia, Armedangels, People Tree).
  • Second-hand i recykling – kupowanie ubrań z drugiej ręki oraz korzystanie z programów recyklingu odzieży.
  • Świadome zakupy – unikanie marek znanych z wyzysku i łamania praw pracowniczych.

Regulacje prawne i odpowiedzialność firm

Kluczowe znaczenie ma wprowadzenie globalnych regulacji, które wymuszą na firmach:

  • Przestrzeganie praw pracowniczych w fabrykach.
  • Ograniczenie stosowania toksycznych chemikaliów.
  • Zaprzestanie marnotrawienia odzieży i wdrożenie recyklingu.

Coraz więcej krajów pracuje nad wprowadzeniem tzw. due diligence laws, które nakładają na korporacje odpowiedzialność za warunki produkcji. Przykładem jest niemiecka ustawa o łańcuchu dostaw, która zobowiązuje firmy do monitorowania i poprawy warunków w swoich fabrykach na całym świecie.

Przemysł odzieżowy generuje ogromne zyski, ale odbywa się to kosztem ludzi i środowiska. Wyzysk pracowników, katastrofalny wpływ na planetę i gigantyczne ilości odpadów to rzeczywistość, która stoi za każdą tanią koszulką z sieciówki.

Czy świat mody może się zmienić? Tak – ale kluczowe będą presja społeczna, regulacje prawne oraz świadome wybory konsumentów. Każdy zakup ma znaczenie – czy kupując kolejną bluzkę za 19,99 zł, warto zastanowić się, jaką naprawdę płacimy za nią cenę?

Źródła:

Muralidharan, A., Srikanth, H., & Shastry, U. (2024). Analysing the Young Consumer Buying Behaviour on Fast Fashion and Thrift Stores. ResearchGate.

Mathew, M., & Spinelli, R. (2025). Decoding sustainable drivers: A systematic literature review on sustainability-induced consumer behaviour in the fast fashion industry. Elsevier.

Helinski, C., Westmattelmann, D., & Schewe, G. (2025). Necessary and Sufficient Values: A Dual Perspective on Consumers’ Willingness to Pay Premiums and Purchase Intentions for Circular Fashion. Elsevier.

Krpan, P., & Popinjač, L. (2025). Slowing Down: Labour and Sustainable Textile Practices in Teaching and Creating Textile Art.

Sathuluri, D. (2025). Fast and Furious: Clothing and Climate – How Our Closet is Cooking the Planet. SSRN.

Debnath, S., & Maulik, S. R. (2025). Curbing Carbon Emissions: Impacts on Environment and Steps to Achieve UN SDGs. Springer.

Silva, P., & Saraiva, B. M. L. (2025). The Role of Sustainable Communication in Distancing a Brand From its Fast Fashion Reputation: Zara Case Study. IGI Global.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Afera w porcie w Świnoujściu. Prokuratura bada budowę za ponad 20 milionów złotych

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi postępowanie w sprawie nieprawidłowości...

Znamy napęd Antoniego Macierewicza! I innych podobnych organizmów😊

DNA, politycy i gwiazdy show-biznesu – co ich łączy?...

Historia kompromitacji amerykańskich lotniskowców – czy epoka super-carriers dobiega końca?

Od czasów II wojny światowej lotniskowce były symbolem potęgi...