Skrócony czas pracy z zachowaniem wynagrodzenia to jedno z najbardziej oczekiwanych rozwiązań na rynku pracy. W pierwszym tygodniu po ogłoszeniu naboru do rządowego pilotażu Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało o bardzo dużym zainteresowaniu ze strony firm i instytucji. Do 15 września można jeszcze składać wnioski, a liczba zgłoszeń rośnie z dnia na dzień.
Ogromne zainteresowanie od pierwszych dni
Resort przekazał, że w ciągu tygodnia od uruchomienia programu złożono 150 kompletnych wniosków, a kolejne 694 są w trakcie przygotowywania w systemie. Łącznie więc blisko 850 podmiotów chce skorzystać z możliwości wprowadzenia krótszego czasu pracy dla swoich pracowników.
– To pokazuje, że polscy przedsiębiorcy i pracownicy czekali na ten pilotaż, czekali na możliwość przetestowania skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia
– podkreśliła ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Według szefowej resortu, szczególnie istotne jest to, że w programie biorą udział podmioty o różnej skali działalności – od mikroprzedsiębiorstw po duże korporacje i instytucje publiczne.

Różne modele krótszej pracy
Ministerstwo wyjaśnia, że celem pilotażu nie jest narzucenie jednego rozwiązania, lecz sprawdzenie, które modele okażą się najbardziej skuteczne w różnych branżach.
Firmy mogą wprowadzać m.in.:
- czterodniowy tydzień pracy,
- skrócone dniówki,
- wydłużone urlopy wypoczynkowe,
- elastyczne godziny rozpoczynania pracy.
Warunkiem jest jednak, by program obejmował co najmniej połowę pracowników zatrudnionych w danej firmie, a wynagrodzenia zostały utrzymane na tym samym poziomie.
– Żeby móc wziąć udział w pilotażu, firma musi zobowiązać się, że nie dojdzie do żadnej obniżki wynagrodzeń ani pogorszenia warunków pracy. Chodzi o to, żebyśmy pracowali krócej, ale nie zarabiali mniej
– dodała ministra Dziemianowicz-Bąk.
Kryteria i zasady naboru
Nabór do pilotażu skróconego czasu pracy potrwa do 15 września 2025 r. i jest otwarty zarówno dla firm prywatnych, jak i instytucji publicznych, w tym jednostek samorządu terytorialnego.
Co ważne, nie obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Wszystkie wnioski będą oceniane według jednolitych kryteriów, a projekty zostaną zakwalifikowane do jednego z 12 koszyków – tak, aby zapewnić możliwie największą różnorodność podmiotów uczestniczących w badaniu.
Budżet i finansowanie
Na lata 2025–2027 zaplanowano budżet pilotażu w wysokości 50 mln zł, z czego 10 mln zł przeznaczono na realizację programu w 2025 roku.
- maksymalna wartość wsparcia dla jednego projektu wynosi 1 mln zł,
- koszt przypadający na jednego pracownika nie może przekroczyć 20 tys. zł,
- finansowanie może obejmować m.in. szkolenia pracowników, zmiany organizacyjne i technologiczne oraz dofinansowanie wynagrodzeń.
Środki pochodzą z rezerwy Funduszu Pracy i mogą być wydatkowane wyłącznie na cele określone w regulaminie.

Etapy pilotażu
Program został zaplanowany w trzech etapach:
- Etap przygotowawczy – do końca 2025 r. (przygotowanie organizacyjne, szkolenia, wprowadzenie rozwiązań).
- Etap testowy – przez cały 2026 r. (realne wdrożenie i badanie skutków).
- Etap podsumowujący – do maja 2027 r. (analiza wyników i rekomendacje dla przyszłych zmian systemowych).
Lista zakwalifikowanych projektów zostanie opublikowana do 15 października 2025 r.
Dlaczego to rozwiązanie może być przełomowe?
Wprowadzenie skróconego czasu pracy w Polsce jest od lat przedmiotem debat. Zwolennicy wskazują, że krótszy tydzień pracy poprawia work-life balance, redukuje wypalenie zawodowe i zwiększa produktywność. Przeciwnicy obawiają się natomiast, że skrócenie godzin bez obniżenia płac może być zbyt dużym obciążeniem dla wielu pracodawców.
Resort podkreśla, że właśnie dlatego potrzebny jest pilotaż – aby sprawdzić, które modele sprawdzają się najlepiej w praktyce.
– Inaczej będą działały w małym przedsiębiorstwie, inaczej w dużej korporacji, a jeszcze inaczej w instytucji publicznej. Ten program odpowie na pytanie, co działa i gdzie działa najlepiej
– tłumaczy ministra Dziemianowicz-Bąk.

Jeżeli pilotaż zakończy się sukcesem, możliwe będzie wprowadzenie skróconego czasu pracy do polskiego systemu prawnego na stałe. Na razie jednak rząd chce zebrać jak najwięcej danych i doświadczeń, aby przygotować rozwiązania dopasowane do realiów polskiej gospodarki.
Źródła: