W samym centrum Kolonii, niedaleko majestatycznej katedry i Dworca Głównego, doszło do dramatycznego zajścia, które wstrząsnęło zarówno Niemcami, jak i Polską. 17-letni (w chwili zdarzenia) Marokańczyk zaatakował nożem 32-letniego polskiego kibica, poważnie go raniąc. Incydent miał miejsce 10 października 2024 roku, tuż przed głośnym pożegnalnym meczem Lukasa Podolskiego, legendy niemieckiej piłki i wychowanka Górnika Zabrze.
„To bez wątpienia jeden z najbardziej szokujących przypadków przemocy kibicowskiej, jakie widzieliśmy w ostatnich latach” – przyznał anonimowy funkcjonariusz cytowany przez dziennik „Kölner Stadt-Anzeiger”.

Napastnik, któremu zarzucano także próbę ugodzenia nożem innego Polaka, został skazany na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Kolonii, przy wyłączonej jawności rozprawy (ze względu na niepełnoletność sprawcy). Mimo że werdykt jest bardzo surowy dla nastolatka, wciąż nie jest prawomocny – obrona może się od niego odwołać w ciągu tygodnia.
Rasistowskie i homofobiczne przyśpiewki oraz starcia z policją
Feralnego dnia tłum kibiców Górnika Zabrze przybył do Kolonii, by wspierać Lukasa Podolskiego w ostatnim meczu rozgrywanym z myślą o jego pożegnaniu z niemiecką publicznością. Niestety, dobra atmosfera szybko ustąpiła scenom grozy:
- Awantury i akty wandalizmu: Według relacji świadków część fanów, będąc pod wpływem alkoholu, rzucała butelkami w funkcjonariuszy, raniąc dziewięciu z nich.
- Rasizm i homofobia: Kibice mieli wykrzykiwać obraźliwe hasła wobec przechodniów, co dodatkowo podgrzało atmosferę.
- Chaos w sercu miasta: Do starć doszło w okolicach słynnej katedry i dworca – miejsc zwykle tętniących turystycznym życiem.
„To, co widzieliśmy na placu przed Dworcem Głównym, przypominało regularną bitwę. Policja musiała użyć gazu pieprzowego, by zapanować nad sytuacją” – ujawniła w rozmowie z „Frankfurter Allgemeine Zeitung” osoba obecna na miejscu zdarzeń.
Krwawy finał: nóż w rękach 17-latka
Punktem kulminacyjnym okazał się jednak atak nożem. W wyniku starć i wzajemnych prowokacji z grupą młodzieży, jeden z 17-latków wyciągnął nóż i ugodził 32-letniego Polaka, który trafił w ciężkim stanie do szpitala i przeszedł operację. Sprawca próbował również ugodzić innego mężczyznę, ale ten w porę odskoczył.
Sąd w Kolonii uznał, że wina nastolatka jest bezsporna, co poskutkowało wyrokiem dwóch lat pozbawienia wolności. Choć obrona przekonuje, że kara jest zbyt wysoka dla niepełnoletniego sprawcy, prokuratura i część opinii publicznej podkreślają, że zdecydowana reakcja wymiaru sprawiedliwości ma charakter prewencyjny i ma odstraszać innych potencjalnych agresorów.
Pseudokibice w Niemczech: wzrost przemocy na stadionach i ulicach

Ten bulwersujący incydent nie jest jedynie jednostkowym przypadkiem. Przemoc wśród kibiców w Niemczech od lat stanowi poważne wyzwanie dla służb i klubów piłkarskich. Z raportu Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB) wynika, że liczba incydentów o charakterze chuligańskim wzrosła w 2023 roku o około 15% w porównaniu z latami poprzednimi.
Według ekspertów, na eskalację wpływa rosnąca radykalizacja niektórych grup ultras, którzy często atakują nie tylko policję, lecz także innych fanów. Szczególnie niebezpieczne bywają mecze podwyższonego ryzyka, np. derby czy spotkania międzynarodowe.
„Dla chuliganów stadion to tylko pretekst do zadymy. Rzeczywista pasja sportowa schodzi na drugi plan” – powiedział w wywiadzie dla „Sport Bild” przedstawiciel służb porządkowych.
Polska scena kibicowska: brutalne starcia i zakazane zgromadzenia
Również w Polsce przemoc kibicowska nie jest rzadkością. Mimo rozbudowanych systemów monitoringu i zaostrzenia przepisów dotyczących imprez masowych, wciąż zdarzają się dramatyczne burdy:
Zamieszki derbowe w Warszawie, Krakowie czy Łodzi.
- Kary dla klubów w postaci zamknięcia trybun lub zakazu wyjazdów dla kibiców.
- Regularne bójki między pseudokibicami różnych drużyn, często planowane poza stadionem.
„Kluczowa jest nieuchronność kary oraz ścisła współpraca policji z klubami” – podkreślał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mł. insp. Jarosław Dąbrowski z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Reakcje środowiska piłkarskiego i opinii publicznej
Skandal wokół meczu pożegnalnego Lukasa Podolskiego wywołał falę komentarzy. Klub Górnik Zabrze wyraził głębokie ubolewanie z powodu zachowania swoich kibiców w Kolonii, podkreślając, że osoby odpowiedzialne za bójki i ataki nożem nie reprezentują większości fanów.
Z kolei lokalne media niemieckie i polskie domagają się zaostrzenia przepisów, argumentując, że akty rasizmu i homofobii nie mogą być tolerowane w przestrzeni publicznej. Jednocześnie przedstawiciele niemieckich kibiców zwracają uwagę, by nie skreślać wszystkich polskich fanów z powodu jednego incydentu.
„Większość kibiców z Zabrza zachowywała się spokojnie. Niestety, wystarczy kilka agresywnych jednostek, by sprowokować tragedię” – komentował dla „Bild” anonimowy świadek zajść.
Czy surowy wyrok zakończy falę przemocy?
Przykład 17-letniego Marokańczyka skazanego za atak na polskiego kibica w Kolonii pokazuje, że sądy w Niemczech są gotowe stanowczo reagować na przestępstwa z udziałem pseudokibiców. Istnieje jednak obawa, że samo zaostrzenie kar nie wystarczy, by powstrzymać eskalację agresji wśród fanów.
Władze obu krajów zapowiadają wzmocnienie współpracy policyjnej i monitoringu na stadionach. Pozostaje pytanie, czy te kroki wpłyną na ograniczenie dramatycznych incydentów i czy fani, zwłaszcza ci z młodszego pokolenia, będą mieli świadomość konsekwencji swoich czynów.
Skandaliczny atak nożem w Kolonii to brutalny przykład, jak daleko może posunąć się grupka rozgrzanych emocjami pseudokibiców. Choć większość fanów – zarówno w Niemczech, jak i w Polsce – chce po prostu cieszyć się futbolem, rosnąca przemoc w środowisku stadionowym nie pozostaje bez wpływu na bezpieczeństwo publiczne.