Wędrówka do Morskiego Oka to jedno z najczęściej wybieranych przedsięwzięć w Tatrach. Co roku setki tysięcy turystów kierują się asfaltowym szlakiem z Palenicy Białczańskiej, licząc na spektakularne widoki i kontakt z górską przyrodą. Niestety, popularność tej trasy niesie za sobą również zagrożenia — jednym z nich jest ryzyko zagubienia się dzieci w tłumie.
Do takiego właśnie zdarzenia doszło w sobotę 4 maja 2025 roku. Ośmioletni chłopiec zaginął w tłumie turystów na szlaku do Morskiego Oka. Dzięki szybkiej i skutecznej interwencji policjantów z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej dziecko zostało odnalezione całe i zdrowe.
Zgłoszenie i poszukiwania
Zgłoszenie o zaginięciu wpłynęło do służb około godziny 16:00. Z relacji rodziców wynikało, że w trakcie wędrówki ich syn niespodziewanie oddalił się w tłumie. Szlak prowadzący do Morskiego Oka w majowy weekend bywa zatłoczony do granic możliwości – w niektórych miejscach turystów idących w obu kierunkach trzeba wręcz przeciskać się między sobą.
Funkcjonariusze, którzy przyjęli zgłoszenie, natychmiast przystąpili do akcji. Dysponując rysopisem i opisem ubioru chłopca, zaczęli przeszukiwać trasę pieszo i na podstawie informacji od innych turystów. Na szczęście chłopiec został szybko odnaleziony i bezpiecznie przekazany rodzicom.
Nie odniósł obrażeń, ale był wyraźnie przestraszony. Ta sytuacja zakończyła się szczęśliwie, jednak nie zawsze kończy się tak dobrze. Dlatego tak ważne jest, aby przygotować się do rodzinnej wyprawy w Tatry z należytą ostrożnością.
Szlak do Morskiego Oka – piękny, ale zatłoczony

Trasa do Morskiego Oka to jeden z najłatwiejszych i najbardziej dostępnych szlaków w całych Tatrach. Liczy około 9,3 km długości (w jedną stronę), a różnica wysokości wynosi około 405–470 metrów. Przeciętna osoba pokonuje tę trasę w 2–2,5 godziny.
Szlak prowadzi szeroką, asfaltową drogą, co powoduje, że wiele osób, zwłaszcza rodziny z dziećmi i osoby niedoświadczone, traktują ją jako „bezpieczną i banalną”. Niestety, w górskich warunkach nie ma czegoś takiego jak zupełna beztroska.
Tłumy i infrastruktura
W sezonie letnim i podczas długich weekendów szlak przeżywa oblężenie. Tysiące ludzi dziennie wyrusza spod Palenicy Białczańskiej – gdzie znajduje się parking i początek trasy – w stronę schroniska przy Morskim Oku. W takich warunkach nietrudno o zamieszanie i chaos.
Często obserwuje się przypadki zagubienia, omdleń z odwodnienia, a nawet telefonów alarmowych od turystów, którzy… zgubili się na jedynej prostej drodze asfaltowej w Tatrach. Jeden z najbardziej kuriozalnych przypadków miał miejsce 26 grudnia 2015 roku, gdy ponad 100 osób zadzwoniło po pomoc, „utykając” na szlaku po zmroku. TOPR musiał interweniować i ewakuować część z nich — głównie tych z małymi dziećmi.
Dojazd, bilety, parking – o czym pamiętać?
- Start szlaku: Palenica Białczańska, ok. 20 km od Zakopanego.
- Dojazd: własny samochód lub bus spod dworca PKS/Krupówek.
- Parking: płatny, wymagana wcześniejsza rezerwacja przez TPN (ok. 45 zł/dzień).
- Bilety wstępu: 10 zł (normalny), 5 zł (ulgowy). Mandat za brak biletu – do 500 zł.
Jak przygotować się do wędrówki z dzieckiem?
Latem
- Wygodne buty trekkingowe
- Lekka odzież, ale też coś na wypadek chłodu i deszczu
- Plecak z wodą, przekąskami i apteczką
- Czapka z daszkiem, krem z filtrem UV
Zimą
- Ciepła, warstwowa odzież
- Raki lub raczki na oblodzoną nawierzchnię
- Kijki trekkingowe
- Czołówka lub latarka – zmrok zapada wcześnie
Kontrowersje wokół transportu konnego
Wciąż działają tzw. fasiągi — zaprzęgi konne, które przewożą turystów na odcinku ok. 7 km (zostaje 1,5 km do przejścia pieszo). Dla wielu to wygoda, ale też kontrowersyjna forma transportu. Obrońcy praw zwierząt wielokrotnie podnosili zarzuty dotyczące przemęczenia koni i nadużyć. TPN oraz organizacje społeczne prowadzą kontrole i aktualizują przepisy, ale emocje wokół tego tematu nie gasną.
Dlaczego dzieci się gubią?
Paradoksalnie, na najłatwiejszym szlaku zdarzają się przypadki zagubień. Wydaje się, że to niemożliwe – trasa jest asfaltowa, bez skrzyżowań. Ale wystarczy chwila nieuwagi, skręt w bok (np. w kierunku lasu, strumienia), a dziecko znika z pola widzenia.
Dodatkowo:
- Wysoka liczba turystów utrudnia szybkie zlokalizowanie zguby.
- Brak punktów orientacyjnych na trasie (długie, monotonne odcinki) może dezorientować dzieci.
- Brak zasięgu lub słabe oznaczenie dziecka (brak numeru telefonu, brak kontaktu wzrokowego) utrudnia poszukiwania.
Jak zabezpieczyć dzieci na szlaku?

Podstawowe zasady bezpieczeństwa:
- Ubieraj dzieci w jaskrawe kolory – łatwiej je zauważyć w tłumie.
- Zakładaj opaskę z numerem kontaktowym – można kupić gotowe silikonowe lub napisać numer markerem na wewnętrznej stronie ubrania.
- Regularnie sprawdzaj obecność dziecka – co kilka minut upewnij się, że idzie obok.
- Ustal zasady na wypadek zagubienia – gdzie się zatrzymać, kogo poprosić o pomoc (np. rodziny z dziećmi, osoby w mundurze).
- Rozważ użycie GPS-trackera – lekkie lokalizatory można przypiąć do plecaka lub buta dziecka.
Policja i TOPR apelują
– „Nie każda historia kończy się tak dobrze, jak ta z majówki. Gdyby chłopiec wszedł w las lub skręcił z drogi, akcja mogłaby trwać godzinami i wymagać zaangażowania TOPR”
– mówi jeden z funkcjonariuszy z Bukowiny Tatrzańskiej.
Służby podkreślają, że nie ma „głupich” pytań na szlaku – jeśli zgubisz dziecko, działaj od razu. Nie czekaj, nie licz, że „zaraz wróci”.
Incydent z majówki przypomina, że nawet najłatwiejsze i najbardziej znane trasy mogą być miejscem niebezpiecznych sytuacji. W przypadku rodzin z dziećmi, odpowiednie przygotowanie to nie wybór – to obowiązek.
Morskie Oko wciąż pozostaje ikoną Tatr, ale nie pozwól, by wycieczka marzeń zmieniła się w dramat. Planuj z głową, ucz dzieci zasad bezpieczeństwa i bądź gotów na każdą ewentualność.
Źródła: