Pekin blokuje Boeinga – chińska ofensywa technologiczna i cios w amerykański przemysł lotniczy
W odpowiedzi na eskalację wojny celnej zapoczątkowanej przez Donalda Trumpa, Chiny zdecydowały o wstrzymaniu zakupów amerykańskich samolotów. Decyzja ta godzi przede wszystkim w Boeinga – firmę, która już teraz walczy o przetrwanie na globalnym rynku. Tymczasem Pekin stawia na rozwój własnych konstrukcji lotniczych, takich jak COMAC C919.
Chińska odpowiedź na taryfy Trumpa
Chiny oficjalnie zakazały krajowym liniom lotniczym zakupu nowych samolotów produkcji amerykańskiej oraz importu części zamiennych ze Stanów Zjednoczonych. To reakcja na nową falę ceł wprowadzoną przez administrację Trumpa, która objęła setki chińskich produktów, w tym także komponenty technologiczne i sprzęt przemysłowy.
„To symboliczny, ale też bardzo wymierny cios w amerykański przemysł lotniczy”
– komentuje analityk ds. handlu międzynarodowego Charles Denton z Centre for Aviation Studies, cytowany przez The Guardian.
Boeing pod presją
Zakaz oznacza ogromne straty dla Boeinga. Jeszcze w 2023 roku koncern szacował, że do 2043 roku Chiny będą odpowiadać za około 20% globalnego zapotrzebowania na nowe samoloty pasażerskie – w tym 6,7 tys. maszyn wąskokadłubowych, takich jak Boeing 737 MAX. Strata dostępu do tego rynku może kosztować firmę dziesiątki miliardów dolarów.
Boeing już wcześniej zmagał się z serią kryzysów: od uziemienia modeli 737 MAX po problemy z jakością produkcji i dostawami. W 2024 roku firma odnotowała stratę netto w wysokości 11,8 miliarda dolarów, a jej akcje spadły o ponad 30% (Business Insider).
Chińska alternatywa – COMAC C919

Chiny nie tylko ograniczają import z USA, ale intensyfikują własną produkcję lotniczą. Model C919, opracowany przez państwowy koncern COMAC, jest już wykorzystywany przez lokalne linie, m.in. China Eastern Airlines. Maszyna ma zasięg do 5,5 tys. km i mieści do 198 pasażerów – jest więc bezpośrednim konkurentem dla Boeinga 737 MAX.
Choć wiele komponentów C919 nadal pochodzi z Zachodu, chińskie władze dążą do pełnej niezależności technologicznej. Do końca 2025 roku COMAC planuje dostarczyć 75 egzemplarzy, a liczba zamówień przekroczyła już 1000 (FlightGlobal).
Geopolityka na wysokości 10 tysięcy metrów
Wojna handlowa między USA a Chinami rozgrywa się nie tylko na poziomie cła i eksportu chipów – coraz częściej dotyczy też strategicznych sektorów, takich jak lotnictwo. Dla Pekinu ograniczenie zakupów z USA to element długofalowej strategii rozwoju krajowych technologii i uniezależniania się od Zachodu.
Z kolei dla USA to kolejny sygnał, że chińska gospodarka staje się nie tylko rywalem, ale realną alternatywą w kluczowych branżach przemysłowych.