Twórca „Diuny” i „Nowego początku” przejmuje jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek światowego kina. Villeneuve zapowiada hołd dla tradycji, ale też nowe otwarcie. Fani są pełni nadziei – i oczekiwań.
Amazon MGM Studios ogłosiło, że nowym reżyserem kolejnego filmu o Jamesie Bondzie będzie Denis Villeneuve – uznany francusko-kanadyjski twórca, nominowany do Oscara i znany z ambitnych, wizualnie dopracowanych produkcji science fiction. To pierwsze tak duże ogłoszenie dotyczące przyszłości marki 007 od czasu odejścia wieloletnich producentów Barbary Broccoli i Michaela G. Wilsona.
— Jestem fanem Jamesa Bonda od dziecka. Pierwszy raz oglądałem „Doktora No” z ojcem. Dla mnie Bond to terytorium święte. Mam zamiar uhonorować tradycję tej postaci, a jednocześnie przygotować grunt pod kolejne misje.
— powiedział Villeneuve w oświadczeniu.
Mistrz kina wizualnego
Denis Villeneuve to obecnie jeden z najbardziej cenionych reżyserów w Hollywood. Międzynarodowe uznanie przyniósł mu film Pogorzelisko (2010), a następnie Labirynt (Prisoners, 2013) z Hugh Jackmanem i Sicario (2015) z Emily Blunt. Przełomem artystycznym była jednak Nowy początek (Arrival, 2016), za który otrzymał nominację do Oscara za reżyserię.
Kolejne filmy – Blade Runner 2049 i dwuczęściowa Diuna – umocniły jego pozycję jako twórcy łączącego wielki budżet z filmowym wyrafinowaniem. Obie części „Diuny” zarobiły łącznie ponad miliard dolarów i zdobyły łącznie 15 nominacji do Oscara. Pierwsza część zdobyła sześć statuetek, druga – cztery, w tym za zdjęcia, efekty specjalne i montaż.
W 2026 roku Villeneuve planuje premierę trzeciego filmu z serii, zatytułowanego Dune: Messiah.
James Bond – wyzwanie
Denis Villeneuve przejmuje stery jednej z największych i najbardziej wpływowych franczyz filmowych w historii. Seria o Jamesie Bondzie wystartowała w 1962 roku filmem Dr. No z Seanem Connerym w roli głównej. Od tamtej pory powstało 25 oficjalnych filmów produkowanych przez EON Productions i dwie produkcje niezależne.
Filmy o agencie 007 wygenerowały globalnie ponad 7 miliardów dolarów przychodów. Największym sukcesem kasowym okazał się Skyfall (2012) z Danielem Craigiem – zarobił ponad 1,1 mld dolarów i zdobył dwa Oscary. Cała seria z Craigiem (2006–2021) przyniosła blisko 4 miliardy dolarów.
Z każdym pokoleniem zmieniały się zarówno twarze Bonda, jak i stylistyka filmów. Występowali w niej m.in. Sean Connery, Roger Moore, Pierce Brosnan i Daniel Craig. Po odejściu Craiga po filmie Nie czas umierać z 2021 roku rozpoczęły się spekulacje na temat przyszłości serii.
Kto będzie nowym Bondem?
Amazon nie ogłosił jeszcze, kto wcieli się w kolejną wersję agenta 007. Wśród kandydatów wymienia się m.in. Aarona Taylora-Johnsona, Jamesa Nortona, Henry’ego Cavilla oraz Paula Mescala. Wybór aktora ma kluczowe znaczenie dla kierunku, w jakim podąży seria – czy będzie to kontynuacja mrocznego realizmu znanego z ery Craiga, czy może powrót do klasycznego, bardziej rozrywkowego stylu?
Jedno jest pewne: wybór Villeneuve’a jako reżysera sugeruje, że Amazon i MGM stawiają na jakość, rozmach i filmowy prestiż. Udział producentów takich jak Amy Pascal (Spider-Man) i David Heyman (Harry Potter) tylko to potwierdza.
Mike Hopkins, szef Amazon MGM Studios, określił Villeneuve’a mianem „mistrza kina” i dodał, że jest to twórca „potrafiący opowiadać historie w sposób głęboki, uniwersalny i wizualnie oszałamiający”.
Czytaj też: Bądź gotowy na kryzys. Mamy być samowystarczalni na 72 godziny
Nowa era 007
Dla fanów Jamesa Bonda ogłoszenie Villeneuve’a jest powiewem świeżości, ale i źródłem nadziei na wysoką jakość. Po latach filmowych wzlotów i spadków seria może zyskać nową tożsamość – bardziej artystyczną, ambitną i światową.
Premiera nowego filmu nie ma jeszcze daty, ale spekuluje się, że może nastąpić nie wcześniej niż w 2027 roku – po zakończeniu zdjęć do Dune: Messiah.
