Studenci już nie będą pracować za „co łaska”. Koniec darmowych praktyk – każdy staż będzie płatny!

Data:

Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy stażowej. Rząd wdraża reformę: koniec darmowych praktyk studenckich, obowiązkowe umowy, minimalne wynagrodzenie dla stażystów i wliczanie okresów stażu do stażu pracy i emerytury.


Bezpłatne staże od lat były czarną dziurą polskiego rynku pracy. Brak umów, brak wynagrodzenia i iluzoryczny „komponent edukacyjny” sprawiały, że tysiące studentów wykonywało realną pracę bez realnych praw. Teraz ma się to skończyć. Rząd realizuje zapowiedzi: Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy stażowej, przygotowanej w MRPiPS. Nowe przepisy systemowo porządkują rynek praktyk i wprowadzają zakaz bezpłatnych staży na otwartym rynku pracy.


Skala problemu i powód interwencji

Z badań organizacji studenckich i analizy rynku pracy wynika, że darmowe praktyki wciąż były powszechną praktyką w Polsce. Według danych ELSA Poland i wielu raportów, ponad połowa studentów prawa odbywała praktyki bez wynagrodzenia. Nie dotyczy to jednak tylko kierunków humanistycznych – w branżach takich jak marketing, media czy administracja również standardem były ogłoszenia z dopiskiem „praktyka nieodpłatna”.

Problemem nie była jedynie sama brak płatności. W wielu przypadkach studenci nie podpisywali żadnych umów, co oznaczało, że formalnie nie byli nigdzie zatrudnieni. To pociągało za sobą brak ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego, brak prawa do odszkodowania w razie wypadku oraz brak jakiejkolwiek ochrony przed nadużyciami. W praktyce oznaczało to, że młody człowiek mógł wykonywać obowiązki pracownicze – obsługiwać klientów, wypełniać dokumentację, realizować zlecenia – ale bez minimalnych gwarancji prawnych i socjalnych.

Eksperci rynku pracy zwracają uwagę, że takie sytuacje były korzystne dla pracodawców, którzy zyskiwali tanią, a często wręcz darmową siłę roboczą, ale krzywdzące dla studentów. Dlatego wielu młodych traktowało praktyki jak przykry obowiązek „do odhaczenia”, który nie dawał ani pieniędzy, ani faktycznego rozwoju kompetencji.

Raport MRPiPS z 2023 roku pokazał, że ponad 30% pracodawców deklarujących organizowanie praktyk oferowało wyłącznie praktyki bezpłatne, a kolejne 20% odpłatne tylko w wybranych przypadkach. Co więcej, tam gdzie wynagrodzenie się pojawiało, w większości przypadków było ono niższe niż 1800 zł brutto – kwota symboliczna, która nie rekompensowała kosztów życia w dużych miastach.

„To oznacza, że młodzi ludzie często wykonują obowiązki zawodowe bez żadnego zabezpieczenia prawnego i socjalnego”

– zauważa Katarzyna Kasińska, prezeska ELSA Poland (rp.pl).

Szczególnie dotkliwy problem dotyczył studentów z mniejszych miejscowości, którzy na czas praktyk musieli wynajmować mieszkanie czy dojeżdżać do dużych miast. Brak wynagrodzenia oznaczał, że realnie dopłacali do pracy, co często zniechęcało ich do wyboru ambitniejszych ścieżek zawodowych.

26 września 2025 r. Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy stażowej.  Ministra Dziemianowicz - Bąk w Sejmie/ MRPiPS
26 września 2025 r. Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy stażowej. Ministra Dziemianowicz – Bąk w Sejmie/ MRPiPS

To właśnie takie zjawiska skłoniły rząd do działania. Nowa ustawa o stażach ma ujednolicić standardy i jasno określić zasady, które pozwolą Państwowej Inspekcji Pracy skutecznie egzekwować prawo. Kluczowe jest stworzenie jednolitej definicji stażu, bo do tej pory różne typy praktyk (absolwenckie, studenckie, urzędowe) były regulowane odmiennie, a często nie były regulowane wcale. Brak spójności prawnej sprzyjał nadużyciom.


Co dokładnie zmienia rządowy projekt?

Po pierwsze, zostanie uchylona ustawa o praktykach absolwenckich z 2009 r. i zastąpiona nową regulacją o stażach na otwartym rynku pracy. Projekt definiuje staż jako praktykę zawodową z istotnym komponentem szkoleniowym, a nie tani substytut etatu. Wprowadza on obowiązek:

  • pisemnej umowy stażowej z programem, celami i zakresem zadań,
  • wyznaczenia opiekuna/mentora odpowiadającego za przebieg i jakość stażu,
  • limit czasu trwania stażu do 6 miesięcy, z możliwością kolejnej umowy u tego samego organizatora tylko do łącznych 6 miesięcy,
  • wypłaty świadczenia pieniężnego nie niższego niż 35 proc. przeciętnego wynagrodzenia (proporcjonalnie przy niepełnym wymiarze),
  • ubezpieczeń społecznych na zasadach zbliżonych do zleceniobiorców,
  • przestrzegania norm czasu pracy (do 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin tygodniowo),
  • prawa do dni wolnych w trakcie dłuższych staży,
  • obowiązku transparentności w ogłoszeniach (w tym informacji o świadczeniu pieniężnym),
  • udostępniania dokumentacji organom kontroli i kontrolowalności przez PIP.

To zestaw rozwiązań, który praktykę „pracy pod przykrywką stażu” ma zamienić w rzeczywisty proces uczenia się zawodu.

Najczystsza woda w Polsce 2025 – raport GIOŚ: jeziora i rzeki

Gdzie reforma nie sięga i dlaczego

Nowa ustawa ma obejmować przede wszystkim staże odbywane na otwartym rynku pracy, czyli te organizowane bezpośrednio przez firmy, instytucje i organizacje pozarządowe. Poza zakresem regulacji pozostają:

  • praktyki będące elementem programu kształcenia formalnego – np. obowiązkowe praktyki szkolne i studenckie, które stanowią część programu nauczania,
  • staże organizowane przez urzędy pracy, funkcjonujące już dziś w odrębnych, ściśle kontrolowanych ramach jakościowych,
  • staże niezbędne do uzyskania dostępu do zawodów regulowanych, takich jak lekarz, architekt czy adwokat, które mają własne procedury i przepisy branżowe.

To rozróżnienie jest kluczowe: reforma nie ingeruje w praktyki wpisane w system edukacyjny ani w specjalistyczne ścieżki zawodowe. Jej celem jest uregulowanie obszaru, gdzie dotychczas panował brak jednoznacznych standardów i odpowiedzialności – czyli komercyjnych i pozauczelnianych staży, które często zamieniały się w formę darmowej pracy pod pozorem zdobywania doświadczenia.


Koniec „fałszywych staży”

Kluczowym elementem jest zdefiniowanie i wypchnięcie z rynku tzw. fałszywych staży. Chodzi o sytuacje, gdy stażysta de facto wykonuje regularne obowiązki pracownicze, ale bez umowy o pracę i bez godziwego wynagrodzenia. Po wejściu w życie regulacji takie praktyki będą łatwiejsze do wykrycia i ukarania. Państwowa Inspekcja Pracy zyska precyzyjny punkt odniesienia, a stażyści realne narzędzia do dochodzenia swoich praw.


Bezpłatne posiłki dla urzędników – przerwa obiadowa (zrzut ekranu)

Wliczanie staży do stażu pracy i emerytury – co to zmienia

Projekt zakłada, że okresy stażu będą uwzględniane w stażu pracy i przy ustalaniu uprawnień emerytalnych. To przełom szczególnie dla osób, które rozpoczynają karierę od staży lub łączą je z niestandardowymi formami aktywności zawodowej. Dzięki temu staż nie będzie „utraconą” częścią biografii zawodowej, lecz będzie wiązał się z realnymi uprawnieniami.


Obawy rynku i możliwe rozwiązania

Nie da się ukryć, że obowiązkowe wynagrodzenie dla stażystów to koszt po stronie organizatorów. NGO-sy i instytucje publiczne ostrzegają, że bez dodatkowych środków część miejsc dla stażystów może zniknąć. Biznesowe organizacje pracodawców postulują mechanizmy wsparcia finansowego i doprecyzowanie wyjątków dla realnie szkoleniowych programów.

Racjonalna odpowiedź polityki publicznej to:

  • fundusze wsparcia dla sektora non-profit,
  • standardy jakości i audyty, które odróżnią staż edukacyjny od „taniej pracy”,
  • spójne wytyczne dla uczelni przy wyborze partnerów stażowych.

Jeśli rząd dołoży do ustawy instrumenty finansowe i wdrożeniowe, ograniczy ryzyko „efektu ubocznego” w postaci spadku podaży miejsc stażowych w sferze społecznej.


Minister Dziemianowicz-Bąk: od słów do czynów

Kiedy kilka miesięcy temu minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła o potrzebie „zrobienia porządku ze stażami”, wielu obserwatorów traktowało to jako polityczną zapowiedź bez pokrycia. Dziś staje się faktem – resort pracy przygotował projekt ustawy o stażach, który ma skończyć z praktyką darmowej pracy pod przykrywką nauki zawodu.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, autorstwa Adrian Grycuk – Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl

Minister już wiosną 2025 roku, w rozmowie z portalem Money.pl, zapowiadała, że bezpłatne staże znikną z rynku.


„Chcemy, żeby każda osoba, która wykonuje obowiązki w ramach stażu, była za to wynagradzana. Nie będzie już darmowej pracy pod przykrywką nauki”

– mówiła Dziemianowicz-Bąk.

W kolejnych tygodniach powtarzała tę deklarację w wywiadach, wskazując, że darmowe praktyki to nie tylko niesprawiedliwość społeczna, ale też systemowe psucie rynku pracy.


„Nie może być tak, że młodzi ludzie przez miesiące wykonują obowiązki pracowników, nie dostając ani złotówki. To demoralizuje system i utrwala nierówności”

– mówiła w rozmowie z Gazetą Prawną.

Podczas konferencji prasowej w maju 2025 roku minister wyraźnie podkreśliła, że obowiązkiem państwa jest ochrona początkujących pracowników przed wyzyskiem:


„Państwo nie może przymykać oka na darmową pracę pod płaszczykiem nauki. Każdy, kto pracuje – niezależnie od wieku czy statusu – powinien otrzymać wynagrodzenie i podstawową ochronę prawną”

– oświadczyła.

Jak podkreślają urzędnicy resortu, Dziemianowicz-Bąk od początku kadencji forsowała rozwiązania wzorowane na zaleceniach Komisji Europejskiej dotyczących ram jakości staży. Efektem jest gotowy już projekt ustawy o stażach (UD307), który przewiduje obowiązkowe umowy, minimalne świadczenie pieniężne i kontrolę jakości praktyk przez Państwową Inspekcję Pracy.

W praktyce oznacza to, że minister dotrzymała obietnicy sprzed kilku miesięcy – tam, gdzie wcześniej dominowały zapowiedzi, dziś widać konkret: spójny projekt aktu prawnego z określonym terminem wejścia w życie (2026 r.).

Dziemianowicz-Bąk, komentując gotowość projektu, stwierdziła w rozmowie z PAP, że reforma ma wymiar nie tylko ekonomiczny, ale także cywilizacyjny:


„To nie jest tylko kwestia pieniędzy. Chodzi o elementarną sprawiedliwość. Młodzi ludzie zasługują na to, by ich praca była szanowana i opłacana, a nie wykorzystywana”.


Bon ciepłowniczy 2025 – kto dostanie świadczenie

Kiedy przepisy wejdą w życie

Po kilku miesiącach prac legislacyjnych Sejm przyjął poprawki Senatu i ostatecznie przegłosował ustawę o stażach, która wprowadza zakaz bezpłatnych praktyk na otwartym rynku pracy. Ustawa została przyjęta większością głosów i trafi teraz do podpisu prezydenta.

Zgodnie z jej treścią nowe przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2026 roku. Od tego dnia każdy staż organizowany przez instytucję publiczną, firmę prywatną lub organizację pozarządową będzie musiał być płatny i zawarty na podstawie pisemnej umowy.

Rząd zapowiada, że wdrożenie ustawy będzie miało charakter etapowy. Jeszcze w 2025 roku ruszy okres przejściowy, w którym ministerstwo przygotuje rozporządzenia wykonawcze, wzory umów i szczegółowe wytyczne dla uczelni i organizatorów praktyk. Planowana jest również kampania informacyjna, mająca pomóc firmom i studentom dostosować się do nowych zasad.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Popularne

Czytaj więcej
Related

Parlament Europejski uchylił immunitet Obajtka i Dworczyka. „Tusk otworzył ścieżkę do represji politycznych”

Parlament Europejski przyjął wnioski Prokuratury Generalnej. Daniel Obajtek i...

Naukowcy odkryli przepis na „jogurt mrówczany”. Tradycja wraca po setkach lat

Badacze z Danii odtworzyli dawną technikę fermentacji mleka –...

Czy ministra Nowacka miała rację z zadaniami domowymi? Wyniki Instytutu Badań Edukacyjnych są bardzo ciekawe

Raport IBE pokazuje, że rezygnacja z prac domowych przyniosła...